Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   29. L I P C A

29. Lipca


Święta Marta, dziewica

(Około r. 84.)

Jezus, Maria i Marta

   Córką bogatych rodziców była wedle tradycyi św. Marta; ojciec jej pochodził podobno z Syryi, matka z Judei. Bratem jej był św. Łazarz, siostrą (wedle niektórych przyrodnią) Marya, która bardzo prawdopodobnie była znaną powszechnie Magdaleną. Po śmierci rodziców dzieci podzieliły się majątkiem. Marya pozostała w Magdala; Marta osiadła w Betanii pod Jerozolimą. Słynna z swej dobroczynności, posłuszna natchnieniom Bożym, miała być jedną z pierwszych niewiast, które naukami Jezusa i cudami uwierzyły w boskie Chrystusa posłannictwo. Odtąd rozgorzała niewymowną ku Mistrzowi miłością świętą, a Mistrz darzył ją objawami Swej czystej przyjaźni. Marta też podobno poza łaską Bożą najwięcej miała się przyczynić do pokuty Magdaleny, bo nakłoniła ją do słuchania pilnego nauk Chrystusowych. Obie siostry towarzyszyły Zbawicielowi w wędrówkach po ziemi palestyńskiej, aby nie uronić ani jednej prawdy głoszonej, a miłość swą i wdzięcność zaznaczać w przysługach i posługach.
   Po trudach i znojach Swego nauczycielstwa Jezus nieraz przybywał w gościnę do Betanii, aby tutaj odpocząć i nowych sił nabrać. Tak Łazarz jak i siostry jego wylanem sercem przyjmowały boskiego Mistrza. Kiedy razu pewnego wedle ewangelii św. Łukasza Marta w trosce o zaspokojenie potrzeb Jezusa krzątała się pilnie około domowych zajęć, a nadaremno oczekiwała pomocy od Magdaleny, która u stóp Jezusa wsłuchiwała się w boskie nauki, rzekła niezadowolona: Panie, nie dbasz Ty, iż siostra moja opuściła mnie, żebym sama posługowała? Rzeczże jej tedy, aby mi pomogła. Zbawiciel w odpowiedzi zaznaczył jasno różnicę pomiędzy troskami o doczesne i wieczne potrzeby. Marto, Marto, mówił, troszczysz się i frasujesz około bardzo wiela. Ale jednego potrzeba (t. j. troski o duszę). Marya najlepszą cząstkę obrała (bo nie dba o potrzeby ziemskie), która od niej odjęta nie będzie (gdyż łaski zyskane i zachowane na całą wieczność zatrzymują swą wartość). Marta z pokorą przyjęła przyganę lekką Jezusa; nie myślała już więcej siostrze przeszkadzać w tem, co dla niej było najpożyteczniejsze.
   Jeszcze raz ewangelia św. Jana obszernie wspomina o rodzeństwie z Betanii. Było to krótko przed męką Zbawiciela, gdy Łazarz nagle zachorował. Stroskane siostry posłały smutną wiadomość Jezusowi, który wówczas przebywał na tamtej stronie Jordanu. Spodziewały się, że Jezus cudownie ich brata umiłowanego zechce uzdrowić. Przypuszczenia zawiodły, bo śmierć Łazarza, miała być niejako jeszcze jedną sposobnością, aby żydom udowodnić boskość posłannictwa Jezusowego. Cztery dni już Łazarz spoczywał w grobie, kiedy Zbawiciel zbliżył się do Betanii. Marta natychmiast zabiegła mu drogę, zostawiając Magdalenę w domu pogrążoną w nieutulonym żalu. Pełna wiary mówiła: Panie, gdybyś tu był, nie umarłby brat mój. Ale zarazem dodała, wskazując na nadzieję cudu wskrzeszenia: Lecz i teraz wiem, że o cokolwiek będziesz Boga prosił, da ci Bóg. A gdy Zbawiciel zaznaczył przyszłe Łazarza zmartwychwstanie, podniósł zarazem Swą moc, ożywiać umarłych, Marta szczerze wyznała i wiarę w przyszłe zmartwychwstanie wszystkich ludzi i w cudowną siłę Jezusa jako Syna Bożego.
   Godną była Marta przez swą wiarę cudu wskrzeszenia. Godną była i Marya; powitała przybywającego Zbawiciela, skoro Marta o przybyciu Jezusa ją uwiadomiła; poszła z Jezusem do grobu Łazarza, powtarzając, że brat jej nie byłby umarł, gdyby Mistrz był znajdował się w Betanii. Żywiła nadzieję niezwykłego cudu, nie wyraziła ani jednej wątpliwości, kiedy Marty powątpiewanie Jezus napomnieniem na konieczność silnej wiary musiał usunąć. Wiara sióstr przyczyniła się do wskrzeszenia brata siłą Bożą Jezusa.
   Przypuszczać możemy, że później Marta z Magdaleną i innemi niewiastami nie opuściła Jezusa na drodze krzyżowej; że była świadkiem samego ukrzyżowania; że była obecną i przy Wniebowstąpieniu i przy Zesłaniu Ducha św. Podanie powiada, że podczas prześladowania, którego ofiarą padł św. Szczepan, żydzi Martę, jej siostrę i brata oraz kilka innych osób zawiodli na okręt bez żagla i steru, pozostawiając wszystkich na los fal morskich. Statek z woli Bożej dopłynąć miał do brzegów Francyi. Pod Marseille wylądowali wygnańcy. Marta poświęciła się nawracaniu niewiast pogańskich; pod Taraskon nad brzegami Rodanu miała zbudować klasztor, gdzie z licznie nawróconemi dziewicami czyste aż do śmierci przez lat trzydzieści prowadziła życie; towarzyszką jej była pomiędzy innemi służebna Marcela.
   Śmierć św. Marty przypada wedle podania na rok 84; Kościół święci jej pamięć na dniu 29. lipca. Marta odbiera cześć jako patronka od zajęć domowych i gospodarczych.


     Nauka


   Doznawała Marta niewysłowionego szczęścia, bo mogła przyjmować Zbawiciela w swym domu. Jezus jeszcze większą wyświadcza ci łaskę, kiedy przybywa w gościnę do serca twego w Komunii św., kiedy łączy się z tobą pod postacią chleba, bo pozwala się spożywać, aby być posiłkiem nadprzyrodzonym duszy twej. Jestto ten sam Zbawiciel, który przebywał w Betanii; Marta Go witała wyniszczonego cierpieniami; ty go przyjmujesz wyniesionego do stanu chwalebnego. Marta Go witała, kiedy droga sprowadziła Jezusa do Betanii; do ciebie przychodzi, ilekroć zechcesz.
   Z radością przyjmowała Marta Jezusa, starała się zaspokoić wszystkie potrzeby, pobyt Mu uprzyjemnić. I ty z całą pilnością starać się powinieneś o przygotowanie gościny w sercu swem; przyodziać się szatą czystości sumienia, ozdobić duszę łaską przez szczerą spowiedź, zajaśnieć weselem przez prawdziwe nabożeństwo. W chwili, kiedy wstępuje Jezus do twego serca, powinieneś Go witać gorącem uczuciem wiary, nadziei i miłości; kiedy zagościł w twem sercu, wielbić Go należy serdeczną modlitwą dziękczynną za zaszczyt, którego doznałeś, za łaski, które ci dla duszy przyniósł!
   Godna Kommunia św. jest najzbawienniejszym środkiem, aby dojść do celu wiecznego. Jest rękojmią zarazem przyszłego naszych ciał zmartwychwstania, innemi słowami: jest zapewnieniem niebiańskiej chwały tak co do duszy jak i co do ciała. Kto pożywa godnie tego chleba, nie umrze na wieki, zapewnia sam Zbawiciel. Już tutaj na ziemi łaska uświęcająca, pomnażana przez Komunie św., daje nam życie nadprzyrodzone, które istotą łask otrzymanych równa się szczęściu wiekuistemu po śmierci.


Tego samego dnia

Święty Olaw, król Norwegii, męczennik

(+ r. 1030.)

   Norwegiem z pochodzenia był św. Olaw. Wychowany w Anglii bogobojnie, odznaczał się od samej młodości pobożnością, gorliwością dla sprawy Kościoła katolickiego, poczuciem sprawiedliwości, niezwykłą miłością ojczyzny. Kiedy wrócił do kraju, wszystkich oczy zwróciły się na niego jako nadzieję przyszłej swobody. Jako syn ks. Haralda Grenska mógł sobie rościć prawo do władzy. Poparty zachętą narodu swego, zwrócił się Olaw przeciw ciemięzcom Norwegii, bo przeciw Kanutowi duńskiemu i Olawowi szwedzkiemu. Zmierzył się w bitwie morskiej z potężnymi przeciwnikami niedaleko późniejszego Sztokholmu; niestety pobity, musiał na chwilę porzucić swe zamysły, aby oswodzić swój naród i wrócić mu polityczną samodzielność. Starał się wprawdzie popierać Anglików przeciw Kanutowi i tym sposobem osłabić przynajmniej jednego przeciwnika. Plan ten dwukrotnie podejmowany nie przyniósł pożądanych owoców. Niezrażony zawodami, zdołał Olaw w swych Norwegach zapał do nowej rozniecić wojny w obronie ognisk ojczystych. Tą razą siły swe skierował przeciw sąsiedniej Szwecyi. Korzystając z zamieszek w wojskach nieprzyjacielskich, ofiarował Szwedom pokój pod warunkiem, że nie będą się sprzeciwiali narodowemu rozwojowi Norwegii. Olaw szwedzki zgodził się na zobopólne przymierze tem chętniej, że niedawno ochrzcony łagodniejszego nabrał usposobienia. Na dowód szczerych swych zamiarów dał nawet córkę swą za żonę Olawowi z Norwegii.
   Oboje monarchowie wspólnie pracowali nad dobrem krajów zaprzyjaźnionych. Starali się o rozwój chrześcijaństwa, ustanowili roczne daniny dla Stolicy apostolskiej, a zarazem powstrzymywali Kanuta duńskiego od dalszych na Norwegię napadów.
   Kiedy po śmierci Olawa szwedzkiego r. 1018 wstąpił na tron pobożny Omund, Norwegia jeszcze większej zażywała swobody. Olaw powoływał kapłanów z Anglii; biskupa Grimkela z Drontheim radził się we wszystkich ważniejszych sprawach; wiarę chrześcijańską szerzył po za granicami Norwegii na wyspach Islandyi i Orkney. Sam przebiegał miasta i sioła, aby tępić pogaństwo, bałwochwalcze zabobony; na miejscu świątyń pogańskich stawiał kościoły katolickie.
   Gorliwość Olawa dla nauki Chrystusowej wywołała niezadowolenie wśród ludności, pogrążonej w wierzeniach pogańskich. Na jej to wezwanie Kanut duński ogłosił się królem Norwegii; Olaw uszedł do Szwecyi, aby u swego wychowanka Omunda szukać pomocy. Zdradą nowa bitwa morska zakończyła się nieszczęśliwie dla Olawa. Kanut zwyciężył. Aby nie narażać kraju na dalsze klęski, Olaw uszedł do ruskiego księcia Jarosława, który był pojął jego siostrę za żonę.
   Rządy Kanuta, a raczej jego wicekrólów, rychło sprzykrzyły się mieszkańcom Norwegii. Powołali więc Olawa z powrotem, ofiarując mu ponownie utracony tron. Nie zwlekał wygnaniec z przybyciem do ojczyzny. Z pomocą Omunda szwedzkiego ruszył naprzeciw Duńczykom. Zbliżająca się bitwa miała przynieść śmierć Olawowi. Objawienie, jakie miał w nocy krótko przed walką, utwierdziło go w przeświadczeniu, że zabiegi swe o wolność narodu krwią przypłaci, a za staranie o dobro Kościoła śmierć ta będzie dlań prawdziwem męczeństwem. Rzeczywiście w bitwie pod Stichstadt niedaleko Drontheim poległ Olaw II., król Norwegii, dnia 29. lipca r. 1030. Ciało jego pochowano w Drontheim. Krew ojca utorowała drogę do tronu Magnusowi, który niemało przyczynił się do czci św. męczennika za sprawę Kościoła i narodu.


     Inni święci z dnia 29. lipca:


   Św. Kalinik, męczennik. - Św. Faustyn, wyznawca. - Św. Feliks II., papież. - Czcigodny Halinard, arcybiskup z Lyon. - ŚŚw. męczennicy Lucyla, Flora, Eugeniusz, Antonin, Teodor. - Św. Lupus, biskup z Troyes. - Św. Prosper, biskup z Orleans. - Bł. Urban II., papież. - ŚŚ. Symplicy, Faustyn i Beatryca, męczennicy-rodzeństwo. - Św. Serafina, matrona z Hiszpanii.