Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   22. L I P C A

22. Lipca


Święta Marya Magdalena

(Około r. 74.)

Św. Marya Magdalena

   Święty Łukasz (10, 39) Maryę nazywa siostrą Marty z Betanii; Martę zaś nazywa św. Jan (11, 1) siostrą Łazarza, którego Jezus wskrzesił. Wiemy też, mianowicie z ewangelii św. Jana, że Zbawiciel serdecznie był zaprzyjaźniony z trojga rodzeństwem, że mianowicie Maryę otaczał troskliwością, pełną niebiańskiej miłości. Nie sprzeciwia się opowiadaniu biblijnemu przypuszczenie, że Marya u św. Jana jest tą samą, o której św. Łukasz (7, 36-50) jako grzesznicy publicznej mówi; wspomina, nie wymieniając imienia, że w domu Szymona faryzeusza ukorzyła się i przebaczenie win swych uzyskała od Zbawiciela. Ponieważ zaś wkrótce potem św. Łukasz (8, 1-3) pomiędzy niewiastami z otoczenia Jezusa przytacza Maryę, z przydomkiem Magdalena, którą opuściło siedmiu złych duchów, bliskim jest wniosek, że nieznana pokutnica z domu Szymona jest właśnie tą Maryą Magdaleną. Innemi słowami: siostra Marty z Betanii jest Maryą Magdaleną, kiedyś jawno grzesznicą, później pokutnicą. Tradycya zachodu potwierdza, że nie należy rozróżniać Maryi od Magdaleny, ani Magdaleny od pokutnicy z domu Szymona, bo wszystkie te nazwy oznaczają jedną i tą samą osobę. Na wschodzie przecież rozróżniają Maryą, siostrę Marty (18. marca), Maryą grzesznicę (21. marca), a także Maryą Magdaleną pokutnicę (22. lipca). Dodać należy, że tu i ówdzie napotykamy mniemanie, jakoby Marya Magdalena była ową cudzołożnicą, o której opowiada św. Jan; że istnieją wskazówki niedość uzasadnione, jakoby Magdalena po dwakroć w grzechy popadała i po dwakroć się nawracała.
   Wychodząc więc w myśl pojmowanań Kościoła łacińskiego i uzupełniając opowiadanie ewangelii kilku szczegółami podania, podnosimy, że ojcem Łazarza i Marty miał być Teofil, któremu druga żona powiła Magdalenę, że więc rodzeństwo posiadało wspólnego ojca, ale nie tę samą matkę. Nie koniecznie miejscem urodzenia musi być Betania; zdaje się bowiem, że po śmierci ojca Łazarz i Marta tamdotąd się przenieśli, kiedy Marya pozostała w swych posiadłościach w Magdala nad jeziorem Genezaret, t. j. prawdopodobnie w miejscu swego urodzenia. W każdym razie od tej to osady nosi imię, a raczej przydomek Magdaleny.
   Przy niekrępowanej lekkomyślności pozostawiona swym własnym popędom, przy swych dostatkach i urodzie oddała się Magdalena życiu grzesznemu. Widownią jej rozpusty była Galilea, a upadła tak nisko, że nawet głośne nauki Zbawiciela nie zdołały ją do czasu wzruszyć. Dopiero pod wpływem przyrodniej swej siostry Marty miała podobno więcej z uległości niż z przekonania zbliżyć się do Zbawiciela. Czar Jego boskiej osoby, treść Jego prawdy takie zrobiła wrażenie na Magdalenie, że publiczną postanowiła uczynić pokutę i publicznie stwierdzić swe nawrócenie. W domu Szymona faryzeusza przypadła do stóp Jezusa, łzami pokuty skrapiała je, włosami rozpuszczonami stopy ocierała zwilżone Zbawiciela, wkońcu namaściła je wonnemi olejkami i tkliwie je ucałowała. Chciała stwierdzić swą wdzięczność dla Jezusa za łaskę oświecenia, swą miłość za łaskę pokuty, swą ufność i wiarę w jedynego Odkupciela prawdziwego. Jezus przy tej sposobności podniósł i podkreślił nieczułość, jaką napotykał u faryzeuszy, nawet w domu Szymona, w którym gościł; wielbił miłość grzesznicy, która pomimo swych win ukorzyła się i miłością swą zasłużyła na przebaczenie grzechów. Odpuszczają się tobie grzechy - wiara twoja zbawiła cię, idź w pokoju - temi słowami Jezus jawnogrzesznicę uznał jako godną Królewstwa niebieskiego, przyjął do grona Swych prawdziwych wyznawców. A winy musiały jej być wielkie, chociaż miłość jeszcze większa je zmyła i zniszczyła, bo Jezus sam wyraźnie mówił: Odpuszczają się jej wiele grzechów, iż wielce umiłowała, a św. Łukasz stan duszy grzesznej dosadnio przedstawia, kiedy zaznacza, że przez nawrócenie pozbyła się Magdalena przewagi siedmiu złych duchów; słowa te nie są dowodem na opętanie grzesznicy; wystarczy przypuścić pohańbienie duszy przez grzechy najsromotniejsze.
   Odtąd Magdalena wierną została służebnicą Chrystusa. W gronie innych świętych niewiast towarzyszyła Jezusowi w wędrówkach po ziemi galilejskiej, aby słuchać boskich nauk. Jezusa przyjmowała z radością duchową w Betami, skoro przybył do swych przyjaciół; przyjmowała go, aby ducha swego umacniać i odświeżać przez rozmowę z boskim mistrzem. Opowiada ewangelia, że nawet razu pewnego na naganę swej siostry Marty sobie zasłużyła, bo zmuszała ją samą do zajęć domowych; ujął się Jezus za Magdaleną słowami: Marya najlepszą cząstkę obrała, która od niej odjęta nie będzie. Na prośby Magdaleny i Marty Jezus później wskrzesza Łazarza, ich brata. Sześć dni przed Wielkanocą przybywa Jezus znowu do Betanii; Marta doglądała znowu porządku domowego; Magdalena namaszcza skronie i stopy Jezusa, dopełniając już teraz tego obrządku zwyczajowego, jaki dla pośpiechu nie miał się dokonać przy złożeniu zwłok Jezusa do grobu. Przy owej to sposobności Judasz zdradził tak jaskrawo uczucia chciwości, oskarżając Magdalenę o niepotrzebne marnotrawstwo i karygodną rozrzutność. Jezus potępia podobne zarzuty, a jako nagrodę za czyn zbożny zapowiada Magdalenie niezatartą o niej po wszystkie wieki pamięć.
   Spotykamy znowu Maryą Magdalenę na Kalwaryi; ciśnie się do krzyża, aby być jak najbliżej przy ukochanym mistrzu. Bierze udział w złożeniu ciała Jezusowego do grobu, zakupuje wonności, aby dopełnić obrzędu namaszczenia pogrzebowego zwłok. Kiedy minął sabat, rychło rano w niedzielę udaje się z innemi niewiastami do grobu Jezusa; już z daleka bacznym okiem spotrzega kamień odwalony; biegnie więc do wieczernika, aby apostołom przynieść wiadomość, że, ciało z grobu jest usunięte. Piotr św. i św. Jan stwierdzają osobiście przyniesioną im wiadomość, ale widząc chusty śmiertelne w grobie, wznoszą się już do wiary, że Jezus wedle przepowiedni Swych zmartwychwstał. Pozostała przy grobie Magdalena; patrzy tęskna przed siebie, skarży się aniołom, że ciało mistrza usunięte, rozgląda się wokoło, zapytuje się osoby, którą uważa za dozorcę ogrodu, aż Jezus jednem wezwaniem: Maryo! objawia się Magdalenie poraz pierwszy w chwale zmartwychwstania. Rzuca Mu się Marya do nóg, aby Go na ziemi przytrzymać, ale Jezus broni jej tego, bo uwieńczeniem dzieła dokonanego Odkupienia miał być powrót do Ojca w niebiesiech przez chwalebne Wniebowstąpienie. Przypuszczać się godzi, że Magdalena była świadkiem Wniebowstąpienia i Zesłania Ducha św.; podanie wschodniego Kościoła mówi, że odtąd była wierną towarzyszką Matki Bożej, że zawiodła Najśw. Dziewicę do Efezu pod opiekę św. Jana, że tam też umrzeć miała.
   Natomiast podanie Kościoła zachodniego łączy dalsze dzieje i koniec życia Magdaleny z dziejami Maryi, siostry Łazarza. Stąd też do Magdaleny odnosi się wieść, że żydzi gwałtem starali się usunąć z Jerozolimy Łazarza i jego siostry. Ich to jako i Maryę Jakóbową oraz Salome, dalej służebną Marcelę oraz Maksymina, ucznia Chrystusowego, wsadzili przeciwnicy na okręt bez żagli i steru, przypuszczając, że wygnańcy zginą na falach morskich. Opatrzność przecież Boża doprowadziła statek szczęśliwie do brzegów Galii, gdzie wygnańcy wylądowali niedaleko miasta Marseille. Łazarz, który był od apostołów otrzymał sakrę biskupią, założył tutaj wśród pogańskiej ludności swą stolicę; Maksymin osiadł jako kapłan w Aix. Marta zgromadzała dziewice i niewiasty pogańskie na pobożne ćwiczenia. Magdalena zasłynęła życiem pokutniczem, które wiodła w pieczarze pod Beaume. Tutaj też po 30 latach pustelniczego żywota przeniosła się do chwały wiekuistej około r. 74. Kościół czci jej pamięć dnia 22. lipca.


     Nauka


   Naśladujmy, powiada papież Grzegorz Wielki, gorącą miłość Magdaleny, która grobu Jezusowego nie opuściła, chociaż oddalili się już apostołowie. Nie przestała szukać Tego, którego straciła z oczu; nie przestała opłakiwać Tego, którego martwe zwłoki spodziewała się ujrzeć u stóp Kalwaryi. Wytrwałość nie pozostała bez nagrody, bo Magdalena doznała szczęścia, uwielbić zmartwychwstałego Jezusa; spełniła się obiectnica Chrystusowa: Kto wytrwa aż do końca, zbawion będzie.
   Serce ludzkie, które nie szuka Zbawiciela, jest zimne, kamienne, nie posiada ożywczej siły prawdziwej miłości. Bo miłość jest pragnieniem uzyskania umiłowanej osoby, jest dążeniem dorównania osobie ukochanej. Gdzie miłość więc Jezusa panuje, tam niknie wartość pozorna dóbr doczesnych; dusza w niczem się nie lubuje, czego nie pragnie sam Zbawiciel; zabawy, rozproszenia zamieniają się na nieznośny ciężar; źródłem pociechy wszelakiej jest jedynie Jezus.
   Kiedy Magdalena poznała swe winy, wierną pozostała Jezusowi, a grzechy swe starała się naprawić gorliwością wobec własnej duszy i wobec zbawienia bliźnich. Nieraz wskazuje Bóg na grozę położenia, w którem dla grzechów się znajdujesz; nieraz sam uznajesz konieczność pokuty. Nie odkładaj więc jej z dnia na dzień; nie ograniczaj się na szczerem wyznaniu grzechów, ale ćwicz się w dziełach pokuty, w coraz większej gorliwości o chwałę Bożą. Dobrymi uczynkani naprawiaj zło, któreś popełnił. Staraj się innych jeszcze pozyskać dla Boga, abyś przez takie zasługi wyrównał zgorszenia, któreś dał przez występki swoje bliźnim, skoro może ich nawet doprowadziłeś do upadku.


     Inni święci z dnia 22. lipca:


   Św. Cyryl, patryarcha z Antyochyi. - Św. Walter, wyznawca. - Św. Hieronim, biskup z Pavia. - Św. Józef, wyznawca. - Św. Menelausz, opat. - Św. Platon, męczennik. - Św. Teofil, męczennik. - Św. Einhard, opat. - Św. Syntyches, uczennica św. Pawła.