23. Lipca
Święty Apolinary, biskup z Raweny
(Około r. 70.)
Kiedy św. Piotr naukami swemi coraz to liczniejszych jednał
Jezusowi uczniów w Rzymie, a chrześcijaństwo szerzyć się zaczęło w rozmaitych
stronach krain włoskich, okazała się potrzeba uporządkowanej organizacyi, aby
tem obfitsze zbierać żniwo wśród ludu pogańskiego. W tym celu ustanowił
książę apostołów ucznia i towarzysza swego, Apolinarego biskupem Raweny.
Powołał go do swego boku już za czasów, kiedy sam pierwszą swe stolicę
biskupią zakładał w Antyochyi; wierny uczeń nie opuścił mistrza, bo podążył
za nim do Rzymu.
Zbliżając się do miejsca wyznaczonej działalności, Apolinary w takim
stopniu podczas drogi dla Chrystusa pozyskał żołnierza, imieniem Ireneusz, że
oświadczył gotowość do przyjęcia chrztu św., jeśli biskup uzdrowi mu syna
ślepotą dotkniętego. Na prośbę Apolinarego Bóg dopełnił cudu, a owocem
dalszym pracy biskupiej było nawrócenie tak uzdrowionego jak i jego rodziców.
Nie mniejszym cudem uświęcił Apolinary objęcie rządów biskupich w Rawenie.
Uzdrowił bowiem chorą żonę rotmistrza rzymskiego, przez wszystkich lekarzy
już opuszczoną. Wrażenie cudu było tak wielkie, że rotmistrz z całą rodziną i
czeladzią domową przyjął wiarę Chrystusową.
W domu też nawróconego rotmistrza zamieszkał Apolinary. Gromadził wokoło
siebie żądnych prawdy pogan, jednał wielu dla Chrystusa naukami i wzorowością
życia, sprawował osobiście Sakramenta św. Dla swej pomocy wyświęcił na
kapłanów Adhereta i Kalocera, na dyakonów Marcyana i Leukadyusza; sześciu
innym młodzieńcom udzielił niższych święceń.
Dwanaście lat działał już w spokoju Apolinary, kiedy Saturnin wezwał go do
złożenia ofiar pogańskich. Stanął wprawdzie biskup zmuszony gwałtem przed
posągiem Jowisza, ale oparł się stawionemu żądaniu, bo bałwochwalczej czci
bezsilnym posągom oddawać nie myślał. Oporem rozgniewał zebranych kapłanów
pogańskich; uniesieni zaciętością iście pogańską, rzucili Apolinarego na
pastwę roznamiętnionego ludu. Pobity na całym ciele, stracił wyznawca
Jezusowy przytomność; jako umarłego wrzucono go w morze. Bóg ulitował się nad
sługą Swoim; chrześcijanie zdołali uratować Apolinarego od niechybnej śmierci
i przywrócić mu przytomość; ukrywali go w domu pewnej chrześcijańskiej
matrony.
Tymczasem wieści o zachowaniu biskupa przy życiu coraz silniej szerzyły
się pomiędzy mieszkańcami Raweny; poganie zaczęli go szukać i pojmali go w
tym czasie, kiedy uzdrowił Bonifacego i jego córkę oraz nawrócił cudem coś
około 500 ludzi. Ponownie ubiczowany miał zaprzestać swej działalności; nie
wzywali go już kapłanie pogańscy do składania ofiar bałwochwalczych, bo
żądali, żeby przynajmniej naukami swemi nie odwodził pogan od czci bożków.
Słusznie oparł się biskup i temu żądaniu już dlatego, że nie spełniałby
obowiązków swego posłannictwa. Obawiając się więc wpływów jego pomiędzy
mieszkańcami oraz mocy cudów, wygnali go poganie po za mury miasta, zakazując
mu powrotu. Przez pewien czas działał stąd Apolinary w okolicach Raweny;
ustanowiwszy zaś rządzcą kościoła swego Kalocera, zwrócił się w dzierżawy
Emilii. Tymczasem Opatrzność Boża powołała go znowu do Raweny. Córka bowiem
senatora Rufina śmiertelnie zachorowała. Stroskany ojciec odszukał świętego
biskupa i błagał go, aby mocą swych cudów zechciał się nad nim zlitować i
zdrowie córce przywrócić. Apolinary nie zwlekał z przybyciem do miasta; gdy
wchodził w dom Rufina, córka skonała. Żal ojca nad zgonem dziecka był tak
wielki, że biskupowi wyrzuty czynił, jakoby on przybyciem pomstę bogów
spowodował przez śmierć córki jako karę za brak ufności w pomoc bożków. Nie
zraził się wyrzutami Apolinary, przyrzekł córkę wkrzesić, jeśli do życia
powołanej pozwoli pójść za głosem łaski i uwierzyć w Zbawiciela. Senator
zgodził się na postawiony warunek. Biskup upadł na kolana przy zwłokach
zmarłej i w gorącej modlitwie błagał Boga o cud wskrzeszenia. Kiedy zawołał:
Wstań i wielbij Boga prawdziwego, zmarła powstała z łoża, na którym
spoczywała i głośno sławiła imię Chrystusowe. Cudem tak naocznym pozyskał
Apolinary całą rodzinę Rufina i wszystkich jego domowników; córka poświęciła
się Chrystusowi ślubem dziewictwa dozgonnego; Rufin był odtąd opiekunem i
obrońcą wystawionego na pościgi przez pogan biskupa.
Wieści o tych wypadkach doszły do cesarza. Aby zapobiedz dalszej
Apolinarego działalności, złożył Rufina z urzędu, a swemu pełnomocnikowi
Mesalinowi polecił pojmać biskupa i nakłonić go bezwarunkowo do ofiar
pogańskich. Stawiony przed sąd, więzień potępił wierzenia pogańskie,
oświadczył, że nikogo wielbić de chce i nie może, jeno Jezusa Chrystusa, że
nie przerażają go męki, bo one mu zdobędą wieczną chwałę w niebiesiech. Nie
złamały męstwa wyznawcy srogie katusze, jakim musiał się poddać. Wtrącony do
więzienia i głodem morzony, doznał opieki Bożej przez zesłanych z niebios
aniołów. Sędziowie pogańscy pozbyli się wkońcu biskupa, skazując go na
wygnanie.
Statek, na którym znajdował się Apolinary, rozbiły fale morskie; jedynie
biskup i kilku towarzyszy uratowałi swe życie; cała załoga zginęła w nurtach
zburzonego wichrami morza. Wola Boża zaprowadziła Apolinarego do Dalmacyi i
Tracyi, nad brzegi Dunaju; wszędzie głosił prawdy Chrystusowe, aż poganie z
obawy przed swymi bożkami wydalili biskupa z owych stron wśród czynnych
zniewag. Wrócił więc Apolinary do osieroconej swej stolicy w Rawenie;
wiedział, że naraża się na nowe prześladowanie; poczucie obowiązku i troska o
swe owieczki nie pozwalały mu wszakże brać względów na osobiste
niebezpieczeństwa.
Niedługo po powrocie do Raweny znowu stanął przed sądem rzymskim. Wezwany
do ofiary pogańskiej, modlitwą zdruzgotał posąg Apolina i w gruzy zamienił
świątynię pogańską. Namiestnika Taurusa zjednał Jezusowi przez uleczenie
ślepego od urodzenia synka. Opieka Taurusa sprawiła, że przez pewien czas
mógł Apolinary na nowo rozwinąć swą działalność, nienagabywany przez nikogo.
Musiał się wprawdzie ukrywać, ale unikał przynajmniej ciągłego dotąd pościgu.
Dopiero z nowymi rządami cesarza Wespazyana położenie zmieniło się na gorsze.
Wyszedł bowiem nakaz, aby każde uchybienie wobec bożków karane było albo
wygnaniem albo wyrównane ofiarami złożonemi. Ujęty ponownie przez zbirów
Demostenesa, Apolinary nowe ponosić musiał męki; wtrącony do więzienia,
uszedł w nocy z pomocą naczelnika straży, który w skrytości był
chrześcijaninem.
Wysłany pościg za zbiegiem, dogonił go za miastem. Poraniony przez
siepaczy, padł Apolinary na ziemię, na pozór nieżywy. Chrześcijanie docucili
go wprawdzie, ale z ran swych umarł święty biskup męczennik za czasów
Wespazyana około r. 70. Kościół święci pamięć Apolinarego na dniu 23. lipca.
Nauka
W życiu Świętych Pańskich przebija jasno różnica, jaka panuje
pomiędzy dążnościami świata a celami wiary chrześcijańskiej; przeciwieństwo
to stwierdza się najdobitniej w śmierci męczeńskiej sług Bożych, którzy wręcz
przeciw zapatrywaniom ziemskiem wszystko, nawet życie ofiarowali dla Boga i
dla nieba; pamiętali, że grzeszne ponęty świata są bez wartości wobec chwały
wiecznej.
Zaparli się świata, kiedy umiłowali ubóstwo, poniżenie, które świat
potępia; zaparli się świata, kiedy potępili bogactwo, wygody, zaszczyty,
które świat miłuje. Zerwali ze światem, kiedy zerwali z rozkoszami zmysłów,
kiedy poddali swój rozum i swoją wolę pod prawdy Objawienia Bożego. Łatwo
było rozpoznać tych bohatyrów Chrystusowych w pierwszych czasach Kościoła,
kiedy wzniosłość chrześcijaństwa i poniżenie i upodlenie pogaństwa stanęły z
sobą do walki. Krwawy bój się rozpoczął o najszczytniejsze powołanie
ludzkości, a krwią męczenników użyźniła się rola, na której potęga
niezwruszona wyrosnąć miała Kościoła, aby na wieki objąć przodownictwo wśród
narodów.
I dzisiaj podobny bój ciągle się toczy, bo prawda zawsze musi zwalczać
fałsze; bo dobro ciągle wypleniać i wykorzeniać musi naleciałości z natury
zepsutej człowieka. Dla każdego syna Kościoła ścisłym obowiązkiem, aby
otwarcie brał udział w tej walce, a hasłem i zapowiedzią zwycięstwa jest
zerwanie z zasadami świata tak myślą jak czynem, inaczej klątwa niebios
dotknie nas po śmierci, dotknie nas klątwa tych za życia, którzy przez nas i
przez brak wytycznej na wieki są potępieni.
Inni święci z dnia 23. lipca:
Św.Anna, dziewica. - Św. Liboryusz, biskup z Le Mans. - Czcigodna Offa, ksieni. - Św. Prymytywa, dziewica i męczenniczka. - Św. Romula, dziewica. - ŚŚw. dziewice Redempta i Jukunda. - ŚŚw. męczennicy Trofim i Teofil. - Św. Apoloniusz, męczennik. - Św. Eugeniusz, męczennik.