26. Lipca
Święta Anna, matka Najśw. Maryi Panny
Nie posiadamy żadnych pewnych
wiadomości historycznych o życiu Św. Anny, matki Przeczystej Dziewicy; są
tylko podania, które nie ze wszystkiem uchodzić mogą za wiarogodne. Wedle
tych opowiadań miała być św. Anna córką Stolana i Emerencyi. Wstąpiwszy w
związki małżeńskie z św. Joachimem, Bóg długo ją doświadczał bezdzietnością.
Chlubą każdej Izraelitki było liczne potomstwo, bo w niem spełniała się
obietnica dana przez Boga Abrahamowi, że lud jego będzie liczny jak gwiazdy
nieba i jak ziarna piasku nad brzegami morza. Stąd też niepłodność uchodziła
jeśli nie wprost za karę, to przynajmniej za doświadczenie ciężkie, które w
oczach współplemieńców przybierało znamiona hańby i wstydu. Wiemy z życia
Zacharyasza i Elżbiety, jak boleli pod takiem zrządzeniem woli Bożej, jak się
radowali, kiedy pobożna Elżbieta w późnej starości powiła św. Jana. Podobne
uczucia musiały przenikać serca pobożnych małżonków, Joachima i Anny. Nie
tracili przecież ufności, bo gorącemi modlitwami spodziewali się uprosić od
Boga upragnione potomstwo; liczne dobre uczynki do tego samego zmierzały
celu; podobno część dobytku przeznaczali małżonkowie na potrzeby świątyni,
cześć na wsparcia i zapomogi dla biednych, część zaś ostatnią na swe własne
utrzymanie.
Dwadzieścia lat już minęło szczęśliwego pożycia małżeńskiego - niestety
bezdzietnego. Joachim znosić musiał niejedne stąd dotkliwości; kiedy pewnego
razu chciał składać ofiary, przeszkodził mu w świętej czynności niejakiś
Ruben, mówiąc, że mężowie bez potomstwa do składania ofiar nie bywają
dopuszczani, bo nie są godni tego zaszczytu. Nie mniej cierpiała i św. Anna;
nieraz gorące łzy wylewała, kiedy czuła się odłączoną od innych niewiast
izraelickich, bo wszędzie i zawsze niechętni wytykali jej bezdzietność.
Bóg zlitował się nad pobożnem małżeństwem; jak Anna, matka Samuela
ślubowała ongi, że przeznaczy syna na służbę Bożą, skoro Stwórca zdejmie z
niej wstyd bezdzietności, tak i żona Joachima podobny uczyniła ślub. Anioł z
niebios zapowiedział Annie, że owoc jej żywota chwałą swą cały napełni świat.
W trzydziestym szóstym roku życia swego porodziła Anna (imię to znaczy tyle
co łaska) dziewieczkę, która miała zostać matką łaski uosobionej, bo samego
Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa. Nadała córeczce imię Marya t. j.
piękna.
Jak świętem musiało być pożycie małżeńskie św. Joachima z Anną, stwierdza
prawda objawiona, że Najśw. Dziewica już w łonie matki od pierwszej chwili
swego istnienia była przez wzgląd na zasługi Zbawiciela wolną od grzechu
pierworodnego i łaską obdarzona uświęcającą. Tajemnica ta tyczy się wprawdzie
jedynie Najśw. Maryi Panny, ale pośrednio przynajmniej wskazuje na czystość i
świętość, jaką jaśniało małżeństwo Anny z Joachimem.
Wedle ślubu złożonego rodzice trzyletnią córeczkę poświęcili służbie
Bożej. Przy świątyni w Jerozolimie czyste dziewice i pobożne wdowy niejedne
spełniały czynności celem utrzymania porządku i koniecznej obsługi na
przygotowanie świętych obrządków; grono tych dziewic i niewiast stało pod
dozorem kapłanów a zarazem pod ich wskazówkami zaprawiało się w cnotach Bogu
miłych. Do tego grona zaliczoną została i Marya, córka Anny i Joachima.
Krótko potem umarł podobno ojciec Najśw. Panny, a matka w wdowieństwie
świętem zakończyła swój żywot, licząc 79 lat.
Wedle średniowiecznych, późniejszych legend miała św. Anna po śmierci
Joachima pojąć za męża Kleofasa i zrodzić Maryę, późniejszą żonę Zebedeusza;
po śmierci zaś Kleofasa miała zrodzić z trzecim mężem Salomasem znowu Maryę,
późniejsza żonę Alfeusza. Dziećmi Zebedeusza byli św. Jan i Jakób Większy,
dziećmi Alfeusza św. Jakób Mniejszy, Szymon, Józef, Judasz. Legenda ta z
późniejszego czasu służyć miała ku wyjaśnieniu pokrewieństwa osób,
wspominanych w ewangeliach jako bliskich Matce Bożej i Zbawicielowi; nie
opiera się na żadnych podstawach historycznych. Stąd też słuszniejszą rzeczą
podtrzymywać pierwotne podanie o świętem wdowieństwie Anny po śmierci
Joachima, zamiast którego inna tradycya wymienia niejakiegoś Garizi.
Cześć św. Anny sięga bardzo dawnych czasów; dowodzą tego właśnie liczne
legendy z pierwszych wieków chrześcijaństwa. W szóstym wieku istniały w
Konstantynopolu kościoły pod jej wezwaniem. Cześć św. Anny kościelną urzędowo
potwierdził dla Anglii Urban VI. r. 1378. Grzegórz XIII. wyznaczył roku 1584
na jej uroczystość dzień 26. lipca. Św. Anna jest patronką niewiast w stanie
błogosławionym. Odbiera też cześć jako patronka górników.
Nauka
Bezdzietność swoją długą jako objaw woli Bożej znosiła św. Anna z
pokorą i poddaniem. Tak postępować powinni i chrześcijańscy małżonkowie,
jeśli Bóg im odmawia, upragnionego potomstwa. Stwórca ma zawsze dobro
człowieka na celu. Jeśli nie spełniają się więc życzenia nasze, to z
pewnością istnieją nieznane nam do tego przyczyny. Możeby małżonkowie
narazili na niebezpieczeństwo swe dusze, gdyby Bóg ich obdarzył dziećmi;
możeby grzeszyli zbytnią do dzieci miłością, możeby źle pokierowali
wychowaniem syna lub córki!
Kiedy zaś spełniły się pragnienia św. Anny po modlitwach i prośbach przez
długie lata i Bóg ją obdarzył świętą córeczką, dziękowała serdecznie za łaskę
otrzymaną, wychowywała w pobożności dziecię swe, ofiarowała je rychło na
służbę Bożą. Podobnie postępować powinni rodzice chrześcijańscy: dzieci swe
rychło zaprawiać do cnotliwego życia i wychowywać je nie dla świata, ale dla
niebios. W ten sposób jedynie zdołają spełnić sumiennie ciężki swój obowiązek
i sprostać odpowiedzialności przed Bogiem za zbawienie swych dzieci.
Długo musiała się modlić św. Anna, nim doczekała się spełnienia swych
pragnień; długie minęły lata, nim otrzymała to, o co Boga tak serdecznie
błagała. I naszych próśb Bóg nie zawsze albo nie zaraz wysłuchuje; jedynie
wtenczas z całą pewnością liczyć możemy na miłosierdzie Boże, skoro błagamy o
łaskę pokuty i większego uświęcenia. Pozatem Bóg nieraz chce nas doświadczać,
abyśmy wytrwałością odznaczyli się w modlitwie a łaskę, którą otrzymamy, tem
więcej cenili. Wystawia też na próbę Bóg naszą cierpliwość w tym celu, aby
nam udzielić jeszcze większej może łaski niźli się spodziewamy. Stąd też
słusznie uczy św. Bernard: Bóg udzieli nam tego, o co Go prosimy, albo
obdarzy nas tem, co większy nam przyniesie pożytek.
Inni święci z dnia 26. lipca:
Św. Krystyana, dziewica. - Św. Erast, uczeń św. Pawła, biskup z Filipi. - Św. Jacenty, męczennik. - Św. Pastor, kapłan rzymski. - Św. Symeon, Bazylianin. - Św. Walens, biskup z Werony. - Św. German, biskup z Auxerre.