Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   24. L I P C A

24. Lipca


Święta Krystyna, dziewica i męczenniczka

(Około r. 302.)

Św. Krystyna

   W Tyro mieście dawniejszem na wysepce jeziora Bolseno w Toskanii, urodziła się św. Krystyna; ojcem jej był Urban, naczelnik miasta, zagorzały i zacięty poganin. Nie było prawie dnia, w którymby nie zasądził chrześcijan i nie skazał ich na rozmaite męki i katusze. Miała więc Krystyna dostateczną sposobność, aby podziwiać męstwo i cierpliwość wyznawców Chrystusowych. Z natury skłonna do łagodności i cichości, charakterem swym była przeciwieństwem do przymiotów swego ojca; przeciwieństwo to w tajemnicy pogłębiała, bo zajęła się losem chrześcijan, przyswajała sobie prawdy wiary Jezusowej, a nakoniec przyjęła chrzest św.
   Miała lat dwanaście, kiedy światło wiary naprowadziło ją na drogę prawdy. Przejęta obowiązkami swemi wobec prawdziwego Boga nie wahała się rozbić posążków pogańskich, jakie znajdowały się w domu rodzicielskiem. Okruchy złota i srebra pozbierała, aby je rodzielić pomiędzy ubogich. Obcowanie bowiem częste z chrześcijankami, rozmyślania o prawdach wiecznych doprowadziły młodą dziewczynkę do postępku tego, za który musiała być przygotowaną na srogą karę wobec znanej jej dobrze zapalczywości ojca. Pomimo to wolała się narazić na gniew i kary, niż patrzeć na przedmioty bałwochwalstwa i znosić to, co było ciągłą do zabobonnych wierzeń sposobnością.
   Dotknięty do żywego zniewagą bożków, nie mniej rozgniewany samowolnością rzekomą córki, która do grona przeszła uczniów Chrystusowych, ojciec ciężką Krystynie postanowił wymierzyć karę, a zarazem zadosyćuczynić za mniemany bluźnierczy czyn przez pohańbienie posążków pogańskich. Wzywał córkę nasamprzód do wyrzeczenia się wiary Jezusowej; zachowywał spokój pozorny, przemawiał dobrotliwie; widząc jednak bezowocność swej namowy i swych starań, chwycił się groźby, wskazując na kary, jakiemi niewątpliwie zdoła złamać opór córki. Krystyna mężnie oświadczyła: Ojcze, czyń ze mną, co zechcesz; pozbawić mnie możesz nawet życia, ale wiary z serca mi nie wydrzesz. Jeśli mam kary ponosić, Zbawiciel mój udzieli mi siły i mocy, abym pozostała Mu wierną i przetrwała wszelkie męki i katusze. Odpowiedź otwarta taką zawziętość rozbudziła w Urbanie, że niepomny na uczucia ojcowskie bezwłocznie przywołał sługi swe, aby Krystynę do krwi biczowali. Zniosła dziewica nieznośne bole z dziwnym spokojem; ani jeden jęk nie wydobył się z jej ust. Ojciec zaś podwoił karę, bo ostrzami żelażnemi kazał ciało swej córki, już poorane bliznami, rozdzierać na strzępy. Kawały ciała opadały na ziemię; Krystyna w cichości modliła się z oczami wzniesionemi ku niebu; kiedy zbiry z rozkazu Urbana się oddaliły, podniosła męczenniczka jeden z opadłych kawałków ciała swego, aby niemym ruchem wskazać ojcu na srogość, do której go niesłuszna doprowadziła zawziętość.
   Trzymana przez pewien czas w więzieniu, modlitwą Krystyna nabierała coraz więcej siły na przyszłe katusze przez nieczułego na cierpienia córki ojca. Ponieważ trwała nadal w swej wierze prawdziwej, kazał Urban przywiązać ją do wielkiego koła, pod niem wzniecić ogień, aby ciało Krystyny, zlewane oliwą, powoli przypiekać. Bóg tyle znów dał siły mężnej dziewicy, że pomimo szalonych bólów nie przestawała pieśniami pobożnemi chwalić Pana Przedwiecznego. Więcej nawet Bóg zdziałał; z tej próby ognia wyszła bowiem Krystyna nietknięta, bez żadnej skazy.
   Zdumiony oczywistym cudem, ojciec nie zdołał się wznieść do uznania prawdziwego Boga, który Krystynę tak przedziwną otaczał opieka. Przeciwnie zaciętość z każdą chwilą potężniała w Urbanie. Kazał córkę znowu umieścić w więzieniu, aby nowe obmyśleć dla niej katusze. Bóg Krystynę pocieszył w opuszczeniu i przez aniołów umocnił na przyszłe męki. Aniołowie ją też od niechybnej wybawili śmierci, kiedy Urban kazał córkę wrzucić do fal jeziora. Uszła z życiem na to wszakże, aby dalej znosić cierpienia nieznośne ciemnego więzienia. Zbrodniom ojca położyła koniec wszechmoc Boża; zasługi córki wstrzymywały długo karzącą sprawiedliwość Pana niebieskiego; miara się przebrała. Obciążony winami, umarł nagle Urban w nocy, kiedy nowy dla Krystyny przeznaczał sposób kary.
   Niestety położenie Krystyny w niczem nie miało się zmienić. Dion, następca Urbana w urzędzie, dorównywał srogością poprzednikowi. Z jego to rozkazu przyprowadzono Krystynę do świątyni Apolina, aby pogańskie złożyła ofiary. Gdy święta dziewica się zbliżyła do miejsca bałwochwalczej czci, runął posąg bożka i rozbił się w drobne kawałki. Nadaremne były też męki, na jakie Dion skazał Krystynę. Wyszła z rozpalonego pieca nienaruszona ogniem; przetrwała próbę jak ongi trzej młodzieńcy próbę ognia przetrwali, wsparci wszechmocą Boga. Nowe te cuda nie pozostały bez wpływu na licznie zgromadzonych pogan; wrażenie było tem potężniejsze, kiedy sam Dion nagle jakoby piorunem rażony spadł z sędziowskiego swego krzesła i w tej samej chwili zakończył życie. Wielu z pogan, nawet i z szeregów żołnierzy, wielbiło potęgę Chrystusa, wypierało się pogaństwa, a przyjmowało prawdziwą wiarę.
   Nowy rządzca miasta, imieniem Julian, rozpoczął na nowo zabiegi, aby Krystynę odwieść od wiary chrześcijańskiej. Widząc płonność swych zabiegów, skazał dziewicę na śmierć. Strzałami z łuków żołnierstwo dobiło Krystynę, a zarazem ją uwieńczyło koroną męczeńskiej chwały. Było to r. 302. Relikwie św. Krystyny znajdują się w Palermo, gdzie męczenniczka doznaje czci jako patronka miasta. Kościół jej pamięć obchodzi dnia 24. lipca.


     Nauka


   Św. Krystyna skorzystała z sposobności, aby poznać i przyjąć wiarę Chrystusową; inaczej postąpili jej prześladowcy, bo pomimo naocznych nawet cudów pozostali w błędzie. W życiu każdego chrześcijanina wielką ma wartość nasuwająca się dobra sposobność do dzieł zbawienia. Często masz sposobność, starać się o łaski Boże dla swej duszy; a jednak z niej wcale nie korzystasz albo nie tak korzystasz, jak powinieneś. Pamiętaj, że potępiony większej nie ponosi może kary nad ciągły wyrzut sumienia: Mogłem się zbawić, miałem czas i sposobność do zbawienia, z własnej winy jestem wiecznie potępiony.
   Bóg wyznacza dla każdego dostateczny, obfity zasób łask do zbawienia potrzebnych; kto zeń nie skorzysta, musi umierać opuszczony od samego Stwórcy. Prześladowcy Krystyny liczne otrzymywali łaski przez cuda zdziałane; nie skorzystali z nich, stąd bez łaski nawrócenia nagłą umierali śmiercią. Nikt nie wie, która łaska jest ostatnią; nie wiesz, czy po tem lub owem kazaniu jeszcze Bóg łaskami Swemi zechce ciebie obsypywać. Korzystaj więc z każdej łaski, jaka się nadarza, nasamprzód do szczerej pokuty, jeśli ciężkie popełniłeś grzechy, a dalej do coraz większego uświęcenia, skoro już się szczerze do Boga nawróciłeś.
   Przypominaj sobie słowa św. Pawła: Jako mówi Duch św.: Dziś jeślibyście głos jego usłyszeli, nie zatwardzajcież serc waszych . . . patrzcież bracia, iżby snadź nie było w którym z was serce złe, niedowiarstwa, ku odstąpieniu od Boga żywego; ale napominajcie sami siebie na każdy dzień, póki się dzisiaj nazywa, iżby który z was nie był zatwardzon oszukaniem grzechu (Hebr. 3, 7-12).


     Inni święci z dnia 24. lipca:


   Św. Franciszek Solano, Franciszkanin. - Św. Godon, opat. - ŚŚw. męczenniczki Niceta i Akwilina. - Św. Pawacy, biskup z Mans. - Św. Ursycyn, biskup z Sens. - Św. Walery, biskup z Nizza. - ŚŚw. męczennicy Wiktor, Sterkacy i Antynogenes. - Św. Fantyn, opat. - Św. Zygolewa, ksieni. - ŚŚw. męczennicy Wulfhad i Rufin, książęta angielscy.