20. Lipca
Błogosławiony Czesław
(1180 - 1242.)
Z możnej rodziny polskiej Odrowążów na Szląsku pochodził bł.
Czesław; urodził się w Kamieniu w dyecezyi wrocławskiej r. 1180; ojcem jego
był Eustachy, matką Beatryca, bratem św. Jacek, krewną bł. Bronisława.
Wychowany w prawdziwej bogobojności, poświęcił się rychło stanowi duchownemu.
Wybitne cnoty, wysoki ród, do którego się zaliczał, wyniosły go wkrótce na
wybitniejsze stanowiska w hierarchii kościelnej; został kanonikiem
krakowskim, później kustoszem kolegiaty sandomirskiej. Zawdzięczał te
stanowiska nie mniej głębokiej nauce, jaką sobie przyswoił na studyach
teologicznych w Paryżu i studyach prawnicznych w Bologni.
Wracając do ojczyzny z doktoratem w prawie kanonicznem niemałe na swych
urzędach wyświadczał przysługi w załatwianiu spraw kościelnych. Jaśniejąc
bowiem poczuciem sprawiedliwości najzawikłańsze sprawy rozsądzał ku
zadowoleniu stronnictw spornych. Osobiście bł. Czesław nie zaniedbywał
niczego, aby postępować coraz dalej w cnotach; ćwiczył się w umartwieniach
ciała, nakładał sobie dzieła pokuty; a dziełami miłosierdzia wylanego
zdobywał sobie coraz to nowe łaski od Boga i coraz to nowe dla niebios
gromadził zasługi.
Podróż do Rzymu z stryjem Iwonem i bratem Jackiem miała być dla rodzeństwa
przełomem w życiu. Kiedy bowiem Wincenty Kadłubek zrzekł się biskupstwa
krakowskiego, aby życia świętego dokonać w klasztorze Cystersów w
Jędrzejowie, udał się Iwon z polecenia Leszka Czarnego i kapituły do Rzymu,
aby papieżowi Honoryuszowi sprawę rezygnacyi przedłożyć i potwierdzenie na
nią uzyskać. Z woli Leszka i duchowieństwa Iwon miał zostać biskupem Krakowa;
papież się temu nie opierał, bo sam udzielił Iwonowi sakry biskupiej. W
Rzymie poznali bracia Czesław i Jacek św. Dominika; byli świadkami jego mocy
cudownej, którą wskrzesił zmarłego; słuchali porywających jego kazań,
słyszeli o zamysłach, aby zakon dominikański rozszerzać po krajach
europejskich. Świątobliwi bracia zgłosili się do świętego męża, aby ich
przyjął w poczet swych uczniów; prośba ich się spełniła; przyjęli suknię
zakonną wraz z Henrykiem z Moraw i Hermanem z Niemiec, bo i oni znajdowali
się w otoczeniu Iwona. Było to około r. 1219.
Złożywszy z pozwoleniem papieża już po sześciu miesiącach, a nie po roku,
śluby zakonne w klasztorze św. Sabiny w Rzymie, obdarzeni błogosławieństwem
św. Dominika ruszyli jako jego wysłańcy na północ, aby nowe osady Dominikanów
zakładać. Ruszyli na Tyrol i Karyntyę; w Friesach za ich przyczyną pierwszy
powstał klasztor dominikański na dzierżawach niemieckich wśród ludności
słowiańskiej. Przeorem został Herman.
Bracia się rozłączyli: św. Jacek z Henrykiem udał się przez Morawy do
Polski, Czesław zaś poszedł do Czech. Jak na Morawach w Ołomuńcu św. Jacek
założył klasztor Dominikanów, tak bł. Czesław dokonał r. 1222 tego samego
dzieła w Pradze. Głośny był ten klasztor przy kościele św. Klemensa liczbą
wielką mnichów, wśród których znajdowali się Peregryn, biskup pragski, tacy
wielmoże kraju jak Jarosław Henryk, Hadryan i inni. W klasztorze żeńskim
Dominikanek przebywała Małgorzata, wdowa po Henryku cesarzu, a córka Leopolda
austryackiego. Z klasztoru pragskiego zakonnicy jako misyonarze pod Hadryanem
udali się do Bośnii, gdzie wszyscy śmiercią zginęli męczeńską z ręki
tureckiej.
Roku 1226 przeniósł się Czesław z Pragi do Wrocławia; od biskupa Wawrzyńca
otrzymał tutaj kościół św. Wojciecha oraz miejsce obszerne na zbudowanie
klasztoru. Stąd rozwinął działalność na całym Szląsku; przebiegał kraj
pieszo, a pracę jego nad zbawieniem dusz ludzkich Bóg uzacniał licznymi
cudami. Dziecię, które utonęło w Odrze i ośm dni już spoczywało w wodzie,
modlitwą przywrócił do życia; ślepym wzrok, głuchym słuch przywracał, chorych
niezliczonych uzdrawiał. Czesław też był kierownikiem sumienia św. Jadwigi z
Trzebnicy; za jego namową złożyła ślub czystości i przywiodła do tego i swego
męża, Henryka Brodatego. W uznaniu zasług położonych około rozwoju zakonu
został Czesław mianowany przez jenerała zakonu Jordana prowincyałem na Polskę
i Czechy. Rządy swe sprawował z wyrozumiałą łagodnością, a przy nich oddawał
się nadal kaznodziejstwu niezmordowanemu, niepojętym umartwieniom, długim po
nocach modlitwom, głębokim rozmyślaniom, ostrym postom.
Roku 1240 spełniła się przepowiednia bł. Czesława o klęsce, jaka nawiedzić
miała kraje słowiańskie; Tatarzy zalewali zagonami swymi Europę. W krwawej
bitwie pod Lignicą zabili Henryka II. Pobożnego, syna św. Jadwigi. Zbliżyli
się pod Wrocław. Czesław pocieszał zrozpaczoną ludność; błagał Boga o pomoc.
Już tylko zamek opierał się dzikim hordom; do niego schroniły się resztki
obrońców. W najgroźniejszej chwili stanął Czesław na wałach obronnych. Kula
ognista pojawić się miała nad jego głową, a przenosząc się ponad obóz
tatarski wielkie wśród nieprzyjaciół wywołała przerażenie. Rozprysnęła się
kula, szerząc ogień wśród namiotów; wycieczka nagła oblężonych dokonała
zupełnego pogromu Tatarów. Był to niejako tryumf możnej przyczyny bł.
Czesława na ziemi. Niedługo potem, bo r. 1242 umarł, a ciało jego pochowano w
kościela św. Wojciecha w Wrocławie. Papież Klemens XI. uznał Czesława r. 1713
błogosławionym. Dzień 20. lipca jest poświęcony jego czci.
Nauka
Powołanie zakonne jest powołaniem do stanu doskonałości.
Dobrowolnem ubóstwem wyrzeka się zakonnik pożytku i korzyści dóbr doczesnych;
czystością odrzuca od siebie wszelką zmysłowość nawet w granicach przez
małżeństwo dozwolonych; posłuszeństwem poddaje swoją wolę pod wolę
przełożonych. Wyrzeka się więc nietylko dóbr świata, ale dóbr ciała i ducha
swego; w jaskrawem przeciwieństwie pozostaje do pożądliwości oczu,
pożądliwości ciała, pychy żywota.
Kto rozumie i pojmuje różnicę pomiędzy nakazem i radą, zrozumie także
wzniosłość powołania zakonnego na takich podstawach. Jedynie miłość Boga może
człowieka poprowadzić do tych wyżyn doskonałości, do jakich tyle dochodzi
wybranych dusz, do jakiej doszedł i bł. Czesław. Szczytne są te wyżyny, a
jednak dostępne.
Nagrodą zaś za takie dla Boga poświęcenie, to poczucie najdoskonalszej
służby Bożej, to większa pewność zbawienia, to łaska wybrańca, który słusznie
rości sobie prawo do szczególniejszej chwały w niebiesiech; nagrodą nakoniec
wewnętrzny spokój, jaki płynie z przeświadczenia, że wszystko się uczyniło
dla Boga, do czego siły są zdolne słabego człowieka. Zwyciężyć siebie i świat
przez ofiarę z siebie dla Boga jest najszczytniejszym zadaniem człowieka
duchem Chrystusa przejętego a zarazem czynem godnym nagrody Bożej.
Tego samego dnia
Święty Hieronim Emiliani
(1481 - 1537.)
Z szlacheckiej rodziny Wenecyi pochodził św. Hieronim Emiliani;
urodził się r. 1481. Pomimo cnotliwego wychowania, jakie odebrał, uniosły go
z sobą namiętności, które rozbudziły się głównie w czasie służby wojskowej
Hieronima. Odznaczał się wprawdzie odwagą; bronił zacięcie r. 1508 w służbie
Wenecyi twierdzy Castelnuovo przeciw wojskom Ligi z Cambrai, nie mógł
przecież zapobiedz upadkowi miasteczka. Sam dostał się w niewolę. Skrępowany
w ciemnej kaźni, pod natchnieniem łaski Bożej poznał błędy dotychczasowego
życia swego; w serdecznym żalu postanowił szczerą poprawę. Nadprzyrodzoną
pomocą droga do pokuty miała mu się otworzyć. Objawienie Najśw. Maryi Panny
utwierdziło go w postanowieniach dobrych; tą samą pomocą niebios uwolnił się
od więzów i przeszedł drogami, rojącemi się od nieprzyjacielskich wojsk, do
Treviso; tutaj przed ołtarzem Przeczystej Dziewicy złożył kajdany zabrane z
sobą.
Powróciwszy do Wenecyi rozpoczął św. Hieronim życie wzorowej pokuty; nie
przeszkadzała mu godność, jaką w uznaniu waleczności uzyskał przez objęcie
zarządu miasteczka Castelnuoyo. Przedewszystkiem poświęcał się trosce o
zbłąkane sieroty; odszukiwał je i umieszczał w domach przez siebie
zakładanych. Zakres pracy swej rozszerzył na zachętę bł. Kajetana oraz Piotra
Carafa, późniejszego papieża Pawła IV.; oni to bowiem natchnęli go myślą, aby
obok opieki sierót poświęcić się chorym nieuleczalnym. Na ich też zachętę św.
Hieronim nowe założył osady w Brescia, Novocomo; w Bergamo założył dwa
zakłady wychowawcze dla chłopców i dziewcząt, nadto trzeci dla niewiast
upadłych.
Cudów prawie poświęcenia dokonywał św. Hieronim w czasach panującego r.
1528 głodu; wkrótce potem utworzył z gorliwych kapłanów równym co on duchem
ożywionych zgromadzenie religijne, którego celem miała być mianowicie opieka
sierót i wychowanie młodzieży. Siedliskiem głównem zostało Somasco, wieś
pomiędzy Medyolanem a Bergamo. Popierane przez księcia Franciszka Sforza z
Medyolanu oraz przez inne miasta zgromadzenie to rozwinęło dodatnią swą
działalność w Lombardyi i w krajach Wenecyi. Papież Pius V. wyniósł je r.
1568 do znaczenia właściwego zakonu.
Sam Hieronim nie ustawał w pracy uświęcania innych i siebie. Zbierał
dzieci w Medyolanie, Ticino, starał się o ich cnotliwe wychowanie. W Somasco
oddawał się w pieczarze odludnej dziełom umartwienia przez biczowanie, posty,
czuwania. Opuszczał swe schronisko, aby pouczać ludzi przy pracy o prawdach
religijnych, czynić dobrze nawet przez cudowne uzdrowienia. Cudowną siłę ma
posiadać też źródło, jakie w Somasco powstało z woli Boga na prośbę św.
Hieronima. Umarł wskutek zarażenia, jakiego się nabawił przy obsłudze
chorych, dnia 8. lutego r. 1537. Klemens XIII. policzył go w r. 1767 w poczet
świętych, a na dzień jego pamięci wyznaczył dzień 20. lipca.
Inni święci z dnia 20. lipca:
Bł. Bernward, biskup z Hildesheim. - Św. Kolumba, dziewica i męczenniczka. - Św. Eliasz, prorok Starego Zakonu. - Św. Lukanus, biskup z Brixen. - Św. Małgorzata z Antyochyi, dziewica i męczenniczka. - Św. Józef Barsabas, uczeń Chrystusowy. - Św. Wulmar, opat. - Św. Euspicyusz, mnich.