Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   21. W R Z E Ś N I A

21. Września


Święty Mateusz, apostół i ewangelista

(+ około r. 69.)

Św. Mateusz

   Pochodził św. Mateusz z ziemi galilejskiej. Wedle św. Marka ojcem jego był nieznany nam bliżej Alfeusz, którego rozróżniać należy od Alfeusza, ojca najbliższych krewnych Pana Jezusa, a najprawdopodobniej zarazem brata św. Józefa; tradycya powiada, że miał pochodzić z Kana, gdzie Zbawiciel zamienił pierwszym jawnym cudem wodę w wino. Ówczesnym zwyczajem nosił późniejszy apostoł dwa imiona. Nazywał się bowiem pierwotnie Lewi a zarazem Mateuszem (= dar Boży); fałszywem jest mniemanie, jakoby imiona te oznaczały dwie różne osoby, bo sposób powołania Lewiego i Mateusza wedle ewangelii przemawia za tą samą osobą, nigdy też ewangeliści nie wymieniają apostoła Lewiego, jeno tylko Mateusza, a przydają mu charakterystyczną nazwę celnika.
   Z pierwszej ewangelii, którą napisał nasz właśnie apostoł, wiemy, że Lewi czyli Mateusz sprawował urząd celnika w Kafarnaum; przez miasto to prowadziła droga handlowa nad brzegami jeziora Genezaret; stąd pobierano tam opłaty za przewożone towary. Ponieważ cła płynęły do kas rzymskich i przypominały Izraelitom znienawidzoną zależność od potęgi pogańskiej, dlatego urząd celnika uchodził za hańbę, a żyd, który urząd taki przyjmował, w oczach ziomków uchodził za wyrodka społeczeństwa, za jawnogrzesznika; do podniesienia nienawiści przyczyniał się nieraz wyzysk, jaki uprawiali dzierżawcy ceł państwowych.
   Zbawiciel, który przybył na świat, aby odkupić grzeszników, zbliżył się podczas Swego pobytu w Kafarnaum do Mateusza i wezwał go, aby szedł za Nim. Celnik, poruszony łaską Bożą, porzucił natychmiast swe zajęcie, a z wdzięczności i radości za powołanie, wyprawił ucztę, na którą wezwał swych współtowarzyszy. Faryzeusze gorszyli się obecnością Jezusa wśród rzekomych jawnogrzeszników; pytali się więc uczniów Chrystusowych, dla czegoby ich mistrz przestawał z ludźmi, przez innych potępianymi. Zbawiciel uprzedził Swych uczniów w odpowiedzi, mówiąc, że tylko chorzy potrzebują lekarza; że zadaniem Jego jest powoływać grzeszników do pokuty.
   Nawrócenie św. Mateusza przypada pod koniec pierwszego roku działalności nauczycielskiej Pana Jezusa. Sądząc z słów, których Zbawiciel wtenczas użył, miał celnik zostać odtąd stałym uczniem Chrystusa. Później razem z innymi wyniesiony został do godności apostoła; imię jego się przytacza, przed imieniem św. Tomasza, tam jednak, gdzie sam św. Mateusz wylicza apostołów, stawia swe imię po imieniu wspomnianego apostoła, a w pokorze swej dodaje do imienia nazwę celnika.
   Z dalszych dziejów św. Mateusza przekazała nam się wiadomość, że po Zesłaniu Ducha św. pracował razem z innymi apostołami w Palestynie nad nawróceniem żydów. Gdy apostołowie w myśl polecenia odebranego od Jezusa postanowili zwiedzić inne jeszcze kraje, aby głosić prawdy objawione, św. Mateusz napisał ewangelię jako spuściznę dla swych ziomków; wykazywał w niej naocznie na podstawie proroctw starozakonnych, że Pan Jezus jest owym od wieków zapowiadanym Odkupicielem, bo wszystkie proroctwa o mesyaszu w Nim się spełniły. Ponieważ ewangelia była przeznaczona, dla żydowskich mieszkańców Palestyny, dlatego pierwotnie była napisana w narzeczu chaldejskiem, jakie było wówczas tam w użyciu; sam apostoł, jak się zdaje, przełożył pracę swoją na grecki język; w tym nowym kształcie ewangelia aż po nasze zachowała się czasy; wiemy zaś, że w pierwszych czasach chrześcijaństwa ewangelia św. Mateusza do dalekich docierała stron, że św. Bartłomiej zebrał ja z sobą aż do krajów indyjskich celem ułatwienia sobie działalności misyjnej.
   Wedle tradycyi udał się św. Mateusz z Palestyny do Etyopii, aby tam głosić słowo Boże. Przybył do stolicy Naddaber, gdzie gorliwością swoją licznych dla Jezusa pozyskał zwolenników. Niezwykły przykład świątobliwego nadzwyczaj życia, jakie apostoł prowadził, pociągał pogan do prawdy chrześcijańskiej; powiadają, że św. Mateusz wielką odznaczał się surowością umartwienia, że wstrzymywał się zupełnie od spożywania mięsa, że posilał się tylko korzonkami i dzikiemi owocami. Nie małe przeszkody stawiali wszakże apostołowi dwaj czarodzieje, imieniem Zaroes i Arfaksad, którzy tajemnymi środkami z pomocą złego ducha karali opornych sobie nagłemi chorobami, chętnych zaś od rozmaitych uwalniali dolegliwości. Pozorne te cuda przyczyniały się do zamieszania pojęć, bo poganie nie zdołali ich odróżniać od rzeczywistych cudów, które działał z pomocą Boga sam Mateusz. Dopiero natężone nauki apostoła, który wykazywał podstępy czarodziejskie, zjednały mu umysły ludności; odstępowała od swych dawnych przewodników, którzy grozą i karą ścigali mieszkańców; przyłączała się natomiast do sługi Boga prawdziwego. Bezwzględne prawie zdobył sobie uznanie św. Mateusz cudownem wskrzeszeniem księżniczki etyopskiej, córki króla Egypa. Władzca, nieutulony w żalu nad śmiercią swego dziecięcia, wezwał czarodziejów, aby przywołali je znowu do życia. Pomimo wszelkich sztuk i zabiegów nie zdołali ożywić martwych zwłok księżniczki. Wtedy król przywołał św. Mateusza, o którym dawno już był słyszał jako o wielkim cudotwórcy. Apostoł, posłuszny wezwaniu, modlitwą żarliwą z woli Boga wskrzesił córkę monarchy wobec zebranego dworu. Cud ten był powodem, że cała rodzina królewska, liczba wielka dworzan nawróciła się do Chrystusa; za przykładem władzcy poszły wielkie tłumy ludności; praca i cuda św. Mateusza sprawiły, że w stolicy państwa pogaństwo zostało zwyciężone. Nie ograniczył wszakże pracy św. apostoł na jedno miasto; ruszył dalej w głąb kraju do osad, wiosek, a wszędzie mógł Bogu serdeczne składać dzięki za obfite żniwo, jakie zbierał na polu swych serdecznych zabiegów o rozszerzenie nauki Jezusowej. Powiadają, że 23 lat strawił św. Mateusz na głoszeniu słowa Bożego; że działalnością swoją ogarnął nietylko Etyopię, ale i inne jeszcze i dalsze kraje; tradycya mówi, że działał także w Persyi.
   Uwieńczeniem pracy apostolskiej św. Mateusza miała być chwalebna śmierć męczeńska. Wedle podania Ifigenia, najstarsza córka króla nawróconego Etyopii, tak się przejęła doskonałością chrześcijańską, że dozgonne ślubowała dziewictwo. Inne córy najzacniejszych rodów naśladowały wzniosły ten przykład; wszystkie połączyły się w rodzaj zgromadzenia, którem kierowała Ifigenia. Tymczasem na tronie królewskim zasiadł Hyrtakus, który ofiarował Ifigenii godność królowej przez związek małżeński. Dziewica się oparła, bo nie chciała się sprzeniewierzyć Oblubieńcowi niebieskiemu; po jej stronie stanął i święty Mateusz, którego wezwał Hyrtakus, aby nakłonił Ifigenię do powolności. Podczas nauki w świątyni przedstawił apostoł zacność stanu małżeńskiego, ale zarazem podniósł i wzniosłość zupełnego dziewictwa. Karygodnym jest ten, wołał, ktoby małżonkę króla ziemskiego spowodował do niewierności; surowszą jeszcze karę zasłużyłby sobie ten, ktoby oblubienicę Króla niebieskiego nakłonił do złamania dobrowolnie złożonych ślubów czystości panieńskiej. Zastował dalej swe wywody na Ifigenię, napominał ją do stałości, przestrzegał przed niewiernością Chrystusowi. Król na wieść o naukach św. Mateusza, które niweczyły jego wolę, zawrzał szalonym gniewem. Rozkazał zbirom swym bezwłocznie apostoła śmiercią ukarać. Św. Mateusz odprawiał właśnie Mszę św.; siepacze bez względu na świętość miejsca dotarli do ołtarza i włóczniami przebili mężnego wyznawcę Chrystusowego. Śmierć św. Mateusza przypada mniej więcej na rok 69; Kościół obchodzi jego pamięć na dniu 21. września. Relikwie apostoła przeniesiono około roku 1080 ze wschodu w dzierżawy królestwa Neapolu; spoczywają w Salerno.


     Nauka


   Na wezwanie Zbawiciela święty Mateusz porzucił swe zajęcie, aby zostać apostołem i wielkim Świętym w królestwie Bożem. Dziwne są drogi Opatrzności miłosiernego Boga. Jedno tchnienie Boże, jedna łaska cudowne może w najgorszym nawet grzeszniku wywołać zmiany; potrzeba tylko, aby grzesznik poznał głos Boży, aby mu był posłuszny i powolny. Łaska tam się pomnaża, gdzie na żyznej ziemi może się rozwijać, a żyzną tą ziemią - to dobra i wrażliwa wola ludzka.
   Ileż to razy wzywał i ciebie Jezus! Ileż razy zwracał się do ciebie nawet wtenczas, kiedy ciężkimi obarczony byłeś grzechami. Bezustannie wzywa ciebie do pokuty, do cnoty, do naśladowania Swego wzoru i przykładu. Bądź posłuszny wezwaniu; nie zrażaj się wielkością win popełnionych! Zbawiciel gotów ci przebaczyć, zrobić z ciebie pobożnego pokutnika, a kiedyś i dziedzica wiecznej chwały. Czemuż, mówi święty Augustyn, patrzysz tylko na wielkość swych grzechów, a nie pomnisz na wszechmoc miłosierdzia, jakiem słynie lekarz niebieski? Bóg chce objawiać Swe miłosierdzie, bo jest dobrocią uosobioną; drogę do tego miłosierdzia zamyka sobie ten, co mniema, że Bóg nie może lub nie chce się zlitować, jakoby nie był ani wszechmocny ani dobrotliwy. Niechaj więc nikt nie wątpi o miłosierdziu Bożem, chociażby przytłoczony był zbrodniami; ale nieodzowną rzeczą do uzyskania miłosierdzia, starać się bezwłocznie o przebaczenie Boże.


     Inni święci z dnia 21. września:


   Św. Aleksander, biskup z pod Rzymu i męczennik. - Św. Euzebiusz, męczennik. - Św. Frankaryusz, biskup z Poitou. - Św. Ifigenia, księżniczka etyopska, dziewica. - Św. Izacyusz, biskup i męczennik z Cypru. - Św. Jonasz, prorok starozakonny. - Św. Maura, dziewica. - Św. Melecy, biskup z Cypru. - Św. Pamfil, męczennik. - Św. Landelin, pustelnik i męczennik.