Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   8. S T Y C Z N I A

8. Stycznia


Święty Seweryn, Opat, patron Austryi

(Około r. 482)

   Było to w połowie wieku piątego. Był to czas, w którym olbrzymia budowa państwa rzymskiego rozsypywała się skutkiem najazdów dzikich, barbarzyńskich ludów, którzy nowe i świeże przynosząc zasoby życia, wypierały zniewieściały i przeżyty lud rzymski z jego odwiecznych siedzib. Stara i przeżyta kultura wiecznego państwa cofała się przed naporem ludów, żyjących bez wielkiej kultury, lecz posiadających energią i wytrwałość. W roku 455 umarł Attyla, zwany biczem Bożym, król Hunów, który z swemi dzikiemi hordami pierwszy wpadł na strupieszałe państwo rzymskie, niosąc przed sobą postrach i trwogę, pozostawiając po za sobą zgliszcza i gruzy. Po jego śmierci napadały dzikie te hordy na miasta i wsie, obracając je w perzynę. Najgorszej było w prowincyach rzymskich położonych nad Dunajem. Tam napadał jeden szczep barbarzyński po drugim. Alemani, Rugowie i Herulowie pustoszyli jedni po drugich ten nieszczęśliwy kraj, zostawiając po sobie ruiny i rzeki krwi.
   W tych smutnych i ciężkich czasach zesłała Opatrzność Boża męża odwagi i pokoju, który poświęceniem swem i miłością bliźniego kojił rany, dodawał otuchy, zajmował się rannymi, leczył ciała, ale zarazem i dusze. Tym mężem opatrznościowym był święty Seweryn. Była to wysoka, poważna postać. Szlachetne rysy twarzy zdradzały jego wysokie pochodzenie. Cichość i łagodność przebijały się w spokojnem zawsze obliczu; lecz po za tą słodyczą i pokorą widniała energia, gdzie chodziło o rzeczy Boże i pomoc dla biednych i nieszczęśliwych.
   Gdzie się rodził, skąd pochodził, o tem nikt nie wiedział! Święty nie zdradzał się z tem nigdy. Zapytany razu pewnego, skąd pochodzi, odpowiedział: "Ojczyzną moją jest niebo, bo do niego idę". Wymowa i rysy twarzy wskazywały jednakże na jego afrykańskie pochodzenie. Z sposobu życia widać było, że święty długie lata przebył na puszczy pod przewodnictwem mistrzów życia duchownego. Prawdopodobnie przeżył młodość swoją w jednym z klasztorów na wschodzie.
   Miejscem jego działalności był Noryk, kraina położona nad Dunajem, stanowiąca dzisiaj część Austryi i Bawaryi. Tamdotąd przybył widocznie przez samego Boga przysłany, by opowiadać słowo Boże między ludami już nawróconymi. Umacniał w wierze, bronił życia i imienia mieszkańców przed napadami dzikich hord i nawracał zwycięzców, którzy, będąc aryanami, jako tacy słynęli z swej nienawiści do wiary Chrystusowej i z swego okrucieństwa.
   Wiódł żywot bardzo ostry. Nosił zawsze długi płaszcz na gołem ciele, głowy nigdy nie przykrywał, zimą i latem chodził boso, co, zważywszy na ostry klimat, było nadzwyczajnem umartwieniem; bo w tych stronach bywają jeszcze po dziś dzień tak wielkie mrozy, że rzeki dla lodów po kilka miesięcy są niespławne. Św. Seweryn jadał tylko raz na dzień i to po zachodzie słońca. W wielkim poście raz tylko na tydzień używał pokarmu. Snu zażywał mało, spał na gołej ziemi.
   Cały dzień, o ile się nie modlił, poświęcał służbie bliżniego. Jego życie było jednym aktem miłosierdzia chrześcijańskiego. Usługiwał chorym, wspierał ubogich, pocieszał nieszczęśliwych. Najbardziej zajaśniał swiętą cnotą pokory; zawsze uważał się za sługę sług Chrystusowych. Godności biskupiej, ofiarowanej mu kilkakrotnie, nie przyjął z pokory. Lud nie zwał go inaczej, jak swym apostołem, nie dlatego, że przyniósł mu światło wiary św. lecz dlatego, że z apostolską gorliwością umacniał go w wierze.
   Swą pierwszą działalność rozwinął w mieście Asturis, leżącem na pograniczu Panonii. Tam żył lud bardzo zepsuty. Święty z gorliwością Chrystusową opowiadał słowo Boże i wzywał do pokuty. Lecz napróżno. W duchu proroczym, widząc nieszczęście, które przyjść miało na kraj, błagał i upominał, przepowiadając zaślepionemu ludowi karę Bożą. Lecz lud śmiał się z proroctwa. Wtenczas opuścił św.Seweryn ten kraj. Następnego dnia ziściła się przepowiednia. Barbarzyńcy napadli na miasto i w perzynę ję obrócili.
   Św. Seweryn udał się do miasta Komagenis. I tam był lud popsuty. Lecz kiedy święty, widząc znowu w duchu proroczym blizki najazd nieprzyjaciela, wskazywał na klęskę i nawoływał do pokuty, uwierzyli mieszkańcy tego miasta, pouczeni smutnym przykładem mieszkańców Asturis, jego słowom proroczym. Seweryn odprawiał uroczyste nabożeństwa pokutne, a lud w trwodze zbierał się tłumnie i zapełniał domy Boże, prosząc Pana zastępów o odwrócenie nieszczęścia. I wysłuchał Pan Bóg błagania mieszkańców. Bo kiedy nieprzyjaciel wtargnął do miasta, powstało takie trzęsienie ziemi, że barbarzyńcy przerażeni uciekli z tych stron. W ciemności nocy powstał między nimi popłoch tak wielki, że jedni napadali i w pień wycinali drugich.
   Ocaliwszy od nieszczęścia Komagenę, udał się Seweryn do miasta zwanego Fawiana, dzisiejszego Wiednia. Tam ocalił mieszkańców od śmierci głodowej. Była bowiem ostra zima; rzeki na kilka miesięcy stanęły i nie można było na zwykłej drodze sprowadzać żywności. Nieszczęśliwi udali się z prośbą do świętego, by ich obronił od śmierci głodowej. I rzeczywiście na prośby jego zesłał Pan Bóg odwilż niesłychaną w tym czasie; rzeki stały się spławne.
   W Wiedniu zamieszkał święty stale. Niedaleko miasta zbudował klasztor, w którym zgromadziło się wnet wiele bogobojnych osób, by pod przewodnictwem Seweryna wieść życie zakonne. Święty przodował wszystkim pobożnem swem życiem w cnotach.
   Wielkim był dar proroctwa, którym Pan Bóg obdarzył swego sługę. Tak n.p. przepowiedział on Odoakrowi, wodzowi Herulów, całą jego przyszłość. Książe ten, chcąc się udać do Rzymu, by zająć miasto i dla szczepu swego założyć nową ojczyznę, odwiedził Seweryna i prosił go o błogosławieństwo na wyprawę. Seweryn przepowiedział, że Pan Bóg mu pobłogosławi, że wielkie zdobędzie skarby i żestanie się panem Rzymu. Proroctwo się ziściło. Odoaker zajął wieczne miasto, zrzucił z tronu ostatniego cesarza rzymskiego, Romulusa Augusta i osiadał jako władca na tronie wiecznej Romy. Kiedy książe, wdzięczny świętemu za błogosławieństwo, prosił go, by objawił swe życzenie, a gotów będzie dla niego wszystko uczynić, Seweryn prosił go, by mu wydał jednego z jeńców.
   Bo też nie małą troską świętego było wybawianie jeńców i wygnańców z niewoli i leczenie rannych na polach bitew. Ich to nawracał gorliwie do wiary, wracając im wolność i zdrowie; zwyciężca nad głodem przez posty i umartwienia, odczuwał głód z zgłodniałymi jeńcami; nie czując sam mrozu i zimna, odczuwał przecież z innymi zimno i mróz, widząc ich nagich i zziębłych.
   To anielskie obchodzenie się z nieszczęśliwymi zjednało mu serca wszystkich, nietylko biednych, ale i możnych tego świata. Był n.p. w wielkiej czci u króla Alemanów, który go obdarzał wielkimi względami i pieniędzmi; święty obracał te dary na rzecz nieszczęśliwych.
   Król Rugów również okazywał mu swą cześć i wdzięczność. Kiedy zbliżał się koniec życia Seweryna, zawołał do siebie króla wraz z jego żoną Gizą, a położywszy rękę na serce królewskie, rzekł do królowej. "Gizo, miłujesz ty tę duszę więcej niźli złoto i skarby?" A kiedy ta zaręczyła, że męża swego nad wszystko miłuje, rzekł Seweryn: "Tedy przed śmiercią proszę was obojga raz jeszcze, w imię Boga wystrzegajcie się gwałtów i okrucieństwa". Król był bowiem z natury okrutnikiem.
   Dwa lata przed śmiercią przepowiedział święty Seweryn dzień swego zgonu. Przepowiednia spełniła się zupełnie. Dnia 5. stycznia 482 roku zasnął w Bogu ten wielki mąż, który całe życie swe położył dla dobra swych bliźnich. Sześć lat po śmierci przeniesiono ciało jego do Włoszech i pochowano je w wiosce Lucullano pod Neapolem. Ciało było jeszcze zupełnie nietknięte i wydawało przecudną woń. Później wzniesiono ponad zwłokami piękny kościół.
   Kościół obchodzi pamięć św. Seweryna dnia 8. stycznia.


     Nauka


   Pan Bóg często zsyła nieszczęścia, by przez nie odwrócić nas od grzechów i nauczyć nas miłości Bożej. Tak dzieje się w życiu publicznem i w życiu narodów, tak dzieje się w życiu jednostek. Kiedy Pan Bóg zsyła nieszczęścia, zawsze w nim i zsyła swą pomoc, która z nieszczęść wybawia. Patrz na mieszkańców Noryku! Zesłał Pan Bóg na nich zaburzenia wojenne, smutne i ciężkie czasy, lecz w tych nieszczęściach zesłał im męża, który ich z tych z trudnego położenia miał wyprowadzić; lecz zarazem i równocześnie miał ich wyprowadzić z grzechów i niewiary. Mieszkańcy miasta Komagenis usłuchali świętego męża, który wzywał ich do pokuty, zbierali się na modlitwach pokutnych, a przez to ocaleni zostali od nieszczęścia i nawrócili się. Mieszkańcy Asturis zaś głuchymi byli na głos proroka i męża Bożego, zostali w grzechach, ale też i w nieszczęściu. Ilekroć Pan Bóg zsyła na ciebie, miły czytelniku, nieszczęścia, choroby lub krzyże, patrz, i słuchaj, czyli w tym nieszczęściu nie przemawia do ciebie Pan Bóg głosem natchnień. Jeżeli słyszysz ten głos słuchaj i idź za nim. Patrz na św.Ignacego Loyolę! Pan Bóg zesłał na niego chorobę, w chorobie zesłał mu książkę pobożną, która była początkiem jego nawrócenia. - Módl się w chorobach i nieszczęściach, a one będą początkiem twego nawrócenia. Bo w chorobach przemawia głos Boży tak czule do duszy, że budzi się w niej przywiązanie i miłość Boża, a przez to odradza się dusza na drodze cnoty. Módl się w chorobach!


     Inni święci z dnia 8. stycznia:


   Św. Adelajda, mniszka. - Św. Apolinary, biskup z Hierapolis. - Św. Dominika, dziewica z Konstantynopola. - Św. Maksym, męczennik, z Solnogrodu. - Św. Stefan, biskup z Bourges. - Św. Teofil, dyakon, męczennik.