Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   28. S I E R P N I A

28. Sierpnia


Św. Augustyn z Hippo, biskup i nauczyciel Kościoła

(354 - 430.)

Św. Augustyn z Hippo

   Słynny nauczyciel Kościoła i uczony obrońca wiary chrześcijańskiej, święty Augustyn urodził się w mieście afrykańskiem Tagaste w roku 354. Ojciec jego Patrycy żył w pogaństwie; dopiero krótko przed śmiercią został ochrzcony. Matka zaś Monika, którą Kościół czci jako Świętą (por. 4. maja), była chrześcijanką. Ojciec dumny z niezwykle uzdolnionego syna popierał wielkim nakładem i zupełnie jednostronnie jego wykształcenie umysłowe, chciał wychować mędrca, a przeoczył zgoła potrzebę wychowania serca. Matka pobożna uczyła go jak mogła prawd wiary, ale odwlekała chrzest syna z obawy, by po chrzcie św. nie wiódł dalej życia lekkomyślnego. Był bowiem Augustyn, jak sam opisuje w swoich "Wyznaniach", chłopcem płochym, skłonnym do pustych zabaw i brzydkiej rozpusty. Czytaniem brudnych książek i przestawaniem z towarzyszami zepsutymi skaził i splamił wyobraźnię swoją; już jako młodzieniec szesnastoletni grzeszył nierządem. Ojciec na to nie zważał, matka płakała i upominała serdecznie syna, ale Augustyn drwił sobie z przestróg macierzyńskich; uważał sobie za chlubę, że wszystkich rozwiozłością przewyższał; w 18. roku życia miał syna z nieprawego łoża, imieniem Adeodat. Po śmierci ojca Augustyn dzięki świetnym swoim zdolnościom nabył rychło obszernej wiedzy i zasłynął jako mistrz wymowy. Lecz szczęścia nie zaznał; zbrzydnęło mu wkońcu zmysłowe, drażniące okropnie umysł i serce życie, jakie w Tagaste, a później jako nauczyciel wymowy w Kartaginie prowadził. Szukał napróżno ukojenia w czytaniu dzieł uczonych pisarzów pogańskich n. p. Cycerona i Arystotelesa; mając lat 20 popadł wreszcie w błędy Manichejczyków, lecz ich bezdenne zepsucie niebawem także go rozczarowało. Przeniósł się tymczasem za namową przyjaciół, a bez wiedzy matki do Rzymu; zgorzkniały usunął się od ludzi, oddany całkiem nauce. Nie trwało długo, a słynny nauczyciel wymowy przesiedlił się do Medyolanu r. 384. Miał naonczas Medyolan biskupem wielkiego Ambrożego. Augustyn ciekawy słynnego mówcy kościelnego uczęszczał raz po raz na jego kazania. Pełne prostoty i prawdy nauki głębokie na nim wywarły wrażenie; poznał światło prawdziwej wiary, uczuł wstręt do dotychczasowego życia i żal za grzechy. Bóg miłościwy zrządził, że w tym czasie przybyła do syna pobożna matka i modlitwą swą dopomogła mu do zwycięstwa. Augustyn cierpiał strasznie; czuł, że niepodobna dalej wieść życia rozwiozłego; nęciła go prawda chrześcijańska; brzydki jednak nałóg złamał był jego wolę, nie umiał się dźwignąć. Z dnia na dzień postanawiał poprawę, ale wobec urojonych przeszkód znów z dnia na dzień ją odkładał. Siedząc w ogrodzie, narzekał gorzko na swą niewolę: "Czemuż ciągle: jutro, jutro, czemuż nie dzisiaj, czemu nie zaraz powstać z hańby?" Zły nałóg mówił mu, że nie zdoła żyć w czystości; cnota zaś, wskazując mu na tylu czystych młodzieńców, mężów i dziewic, wołała niejako: nie miałbyś dokazać, czego dokazali ci a ci? I rzucił się na ziemię i począł gorzko płakać. Wtem usłyszał głos: weź i czytaj, weź i czytaj! Augustyn wstał, wziął i otworzył książkę, którą miał ze sobą, a wzrok jego padł na słowa z listu św. Pawła do Rzymian: "Jako we dnie uczciwie chodźmy, nie w biesiadach i pijaństwach, nie w lożach i niewstydliwości, nie w zwadzie i zazdrości, ale się obleczcie w Pana Jezusa Chrystusa, a nie miejcie starania o ciało, by obudzać pożądliwość (Rzym. 13,13-14). Dalej nie czytał, bo duszę jego w jednej chwili przeniknęło światło Boże; ustał niepokój serca, walka była skończona. Pobiegł zaraz do św. Ambrożego i objawił mu pragnienie przyjęcia chrztu św. Po długiem przygotowaniu otrzymał upragniony sakrament z rąk swego ojcowskiego przyjaciela Ambrożego na Wielkanoc roku 387; chrzest otrzymał także Adeodat, który niedługo potem umarł. Podanie niesie, że nawrócenie i chrzest Augustyna pobudziły go i św. Ambrożego do ułożenia wspaniałego hymnu: Te Deum laudamus czyli: Ciebie, Boże, chwalimy.

Chrzest św. Augustyna

   Pojednany z Bogiem i z własnem sumieniem, postanowił Augustyn wrócić do ojczyzny i oddać się całkiem Panu Bogu. Zarzucił myśl o małżeństwie, o bogactwach i dostojeństwach świata, a pragnął być jednym z onych maluczkich, o których na tle słów Jezusa mówić się godzi: Nie bój się, maluczka trzodo, upodobało się Ojcu, dać wam królestwo; sprzedajcie, co macie, a dajcie jałmużny, uczyńcie sobie mieszki, które nie starzeją, skarby nieustające w niebie. W drodze do Afryki umarła w Ostia św. Monika, szczęśliwa przedsięwzięciem syna. Powróciwszy r. 388 do kraju rodzinnego, zamieszkał Augustyn wraz z kilku towarzyszami na wsi pod Tagaste i spędził trzy lata na samotności, zajęty modlitwą, postem, rozważaniem tajemnic Bożych, czytaniem Pisma św. i układaniem ksiąg uczonych; dopiero Walery, biskup z Hippo, na życzenie ludu na kapłana go wyświęcił. Zostawszy kapłanem, wybudował Augustyn klasztor i przybrał sobie kilku pobożnych i światłych mężów, by wieść z nimi cichy, zakonny żywot. Reguła, jaką zgromadzeniu swemu przepisał, stała się wzorem do życia klasztornego dla wielu późniejszych zakonników. Ponieważ Walery jako Grek nie władał dobrze językiem łacińskim, mianował Augustyna św. kaznodzieją. Dotychczas głosili słowo Boże zwykle tylko biskupi; Augustyn płomienną wymową tyle szerzył dobrego i taki sobie zdobył rozgłos, że odtąd pozwalali biskupi także innym kapłanom na opowiadanie Ewangelii. Po rychłej śmierci Walerego r. 396 objął Augustyn ku wielkiej radości ludu rządy biskupie. Rozwinął teraz czynność wprost zadziwiającą, aby wśród duchowieństwa i ludu wiernego utrzymać ducha apostolskiego, a gubić i tępić nieszczęsne, zbyt liczne niestety podówczas błędy kacerskie. Z całego świata napływały zapytania; święty biskup objaśniał i pouczał każdego, zbijał po mistrzowsku fałsze heretyckie i bronił skutecznie nauki Kościoła. Napisał ksiąg tak wiele, że ledwie kto przeczytać je zdoła. Równocześnie pouczał żywem słowem, głosząc codziennie kazania i zwalczając w rozprawach kłamstwa odszczepieńców.
   Ubiór i pokarmy św. Augustyna były proste, ani zbyt podłe ani zbyt drogie; mąż światły umiał zawsze kroczyć drogą średnią. Gości przyjmował z chrześcijańską serdecznością, ale nie znosił słów czczych i obmowy. Na stole jego widniał napis na tabliczce: Kto obmawia nieobecnych, niech usunie się od tego stołu. Każdy gość musiał dobrze o tem pamiętać, a gdy kto niebacznie wszczął obmowę, Augustyn mówił natychmiast, choćby to był najmilszy jego przyjaciel lub biskup dostojny: "Albo zmażmy te wiersze, albo ja wstanę od stołu". Z niewiastami sam na sam nigdy nie rozmawiał, nawet własnej siostrze u siebie mieszkać nie pozwolił. Zarząd majętności swojej oddał kilku duchownym, i tylko raz do roku sprawozdania ich słuchał, by się przekonać, czy dla ubogich pozostały jakie oszczędności; wszakże czynił to z pośpiechem i szybko wracał do swoich zajęć duchownych.
   Augustyn święty dobiegał już kresu życia, kiedy miasto Hippo obiegli dzicy Wandalowie, szerzący mord i pożogę po północnej Afryce. Sędziwy biskup, dotknięty śmiertelną niemocą, jako pasterz dobry pocieszał trzodę swoją, pielęgnował rannych, żegnał konających. Kilka dni przed śmiercią kazał spisać sobie psalmy pokutne; krótko przed śmiercią wyrzekł: "Żaden chrześcijanin, choćby się nie poczuwał do najmniejszego grzechu, nie powinien umierać bez pokuty". Umarł św. Augustyn dnia 28. sierpnia 430. r. Majątku po sobie nie pozostawił; za to pozostawił wspaniały szereg pism wiekopomnych, a nadewszystko pamięć męża wielkiego, który nietylko świetnie uczył, ale nadto spełniał sam to, czego uczył. Wandalowie zburzywszy miasto Hippo oszczędzili grób i dzieła Augustyna. Ciało jego przewieziono później do Pavia we Włoszech, gdzie do dziś wielkiej czci zażywa. Bonifacy VIII. nadał świętemu Augustynowi godność nauczyciela Kościoła.


     Nauka


   Zapisz sobie w sercu następujące piękne słowa św. Augustyna: "Bóg przemawia przez sumienie do dobrych i złych. Ta tylko zachodzi różnica: w sumieniu dobrych jest Bóg obecny jako ojciec, w sumieniu złych jako sędzia. Mieszkaniem Boga jest sumienie bogobojnych. Pan Bóg mieszka tak w sercach ludzkich, że zostaje w Sobie, skoro człowiek odeń odpadnie; Bóg nie potrzebuje bowiem szukać dla Siebie mieszkania. We wnętrzu sumienia szukać należy wielkiej onej, prawdziwej samotności, której nikt przestąpić i przeniknąć nie zdoła. Wszystko, co mamy na zewnątrz po za sobą, jest znikome i pełne pokus i niedoli. W najgłębszem wnętrzu znajdujemy prawdziwe zacisze i tam się pytajmy i badajmy, czy czynnie okazujemy miłość Boga i bliźniego. W miłości Boga powinieneś wedle nauki Jezusowej codziennie czynić postępy. Mimo największych postępów w miłości Boga i bliźniego nie zapominaj wszakże, że póki żyjemy, bez grzechu wytrwać nam nie podobna; bo życie nasze pełne pokus i utrapienia, i trzeba nam bezustannie wołać w pacierzu: a odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. Powinniśmy zawsze czuwać, by żadna złość, niechęć i odraza dla bliźniego nie wkradła się do naszego serca; inaczej bowiem napróżno błagać będziemy o przebaczenie naszych codziennych grzechów.


     Inni święci z dnia 28. sierpnia:


   Bł. Adelinda, ksieni. - Św. Agnieszka, Urszulanka. - Św. Aleksander, biskup z Konstantynopola. - Św. Ambroży, biskup z Saintes. - Św. Klarus, męczennik. - Św. Elmer, opat. - Św. Hermes, męczennik. - Św. Juwentyn, archidyakon. - Św. Pelagiusz, męczennik. - Św. Wiwyan, biskup z Saintes.