21. Listopada
Uroczystość Ofiarowania Najśw. Maryi Panny
(Roku 13 p. Chr.)
W rozmaity sposób Izraelici Starego Zakonu poświęcali się
wyłącznej służbie Bożej przez całe życie lub przez pewien okres czasu. Wedle
prawa mojżeszowego musieli być poświęceni Bogu wszyscy pierworodni synowie
przez pamięć na to, że oni przed powołaniem szczepu Lewi do kapłaństwa byli
pierwotnie uprawnieni do czynności kapłańskich; nadto ofiara pierworodnych
nietylko z pomiędzy ludzi, ale i pierwocin żniw, gospodarstwa i t. d. miała
żywo stać na pamięci prawda, że Bóg jedynym panem jest wszystkiego, że więc
Jemu się należy to, co Izraelita posiada lub uzyska najdroższego i
najcenniejszego. Wiadomą wszakże rzeczą, że prawo mojżeszowe przewidziało
wykupienie pierworodnych synów od służby Bożej przez złożenie przepisanej
świętej opłaty. Ślubami mogli się dobrowolnymi zobowiązać żydzi, dopełniać w
doskonalszy sposób życia umartwionego; wystrzegali się gorących napojów, nie
przycinali włosów aż do chwili, w której kapłani po upływie ślubowanego czasu
ich nie uwolnili od podjętych zobowiązań. Ślub taki nazireatu mógł się złożyć
na całe życie.
Widzimy więc, że żydzi znali do pewnego stopnia doskonalszą służbę Bożą,
która najszczytniejsze wyżyny osiągnęła w chrześcijaństwie bądź to przez
kapłaństwo Chrystusowe bądź to przez śluby zakonne. Niemniej znali na wzór
poświęcania pierworodnych synów przekazywanie uroczyste dziewic na spełnianie
pewnych posług przy świątyni. Już od najdawniejszych wieków przebywały przy
świątyni żydowskiej dziewice lub wdowy, które albo czynności dokonywały
przeznaczonych albo na modlitwie w zaciszu oczekiwały upragnionej śmierci. Z
Starego Zakonu wiemy, że przez długie czasy dziewice Izraela brały udział w
śpiewie liturgicznem razem z lewitami, że dopiero później głosy niewieście
zastąpiły się głosami chłopięcymi. Z Nowego Zakonu znowu wiemy, że przy
świątyni żyła bogobojna wdowa po Fanuelu, imieniem Anna, która razem z
Symeonem starcem uznała Jezusa zapowiedzianym przez proroków Zbawicielem. Z
innych znowu źródeł wiemy, że wybrane dziewice mieszkały w zabudowaniach
świątyni, aby pracą ręczną starać się o czystość i porządek miejsca Bożego,
zajmować się wyrabianiem tkanin potrzebnych do obrzędów liturgicznych, życiem
niewinności przyczyniać się do własnego uświęcenia i do większej chwały
Bożej.
Tradycya powiada, że
Najśw. Marya Panna jako trzyletnie dziewczątko uroczyście wstąpiła około r.
13 p. Chr. do grona dziewic przy świątyni, że więc była przez swych rodziców,
Joachima i Anny, ofiarowaną na służbę Bożą. Łączą z tem ofiarowaniem Najśw.
Maryi Panny i ślub czystości, zachowany i w małżeństwie ze św. Józefem, kiedy
jako dziedziczna córa rodu Dawidów wedle prawa musiała oddać rękę
najbliższemu krewnemu, aby zachować w rodzinie to, co jeszcze posiadała.
Przebywała też długo Najśw. Panna przy świątyni, aż w 16. roku życia nie
została oblubienicą św. Józefa, pochodzącego z Betlehem. Tradycya też
wspomina, że kapłanem, który przyjmował Najświętszą Dziewicę do służby
świątyni, miał być Zacharyasz z Hebron; mniej to prawdopodobnem, jeśli
czynność ta była przywilejem i prawem arcykapłana; godności tej nie posiadał
mąż świątobliwy św. Elżbiety.
Św, Hieronim opowiada, że Marya wzorem i przykładem była w swem życiu przy
świątyni dla wszystkich innych towarzyszek; że przewyższała je umartwieniem,
czuwaniem i gorliwością modlitwy. Zatapiała się w zrozumieniu Pisma św.,
którego najistotniejsza treść za jej przyczyną miała się kiedyś spełnić i
urzeczywistnić. Odmawiała przepisane codziennie psalmy Dawida, a we
wszystkich swych modlitwach i przy wszystkich nabożeństwach błagała Boga o
rychłe zmiłowanie się nad Izraelem przez zesłanie Odkupiciela.
Św. Ambroży podnosi, że Najśw. Marya Panna była dziewicą nietylko ciałem,
ale i duszą, że była pokorną, skromną w całem zachowaniu. Niczem nie dotknęła
nikogo, każdemu życzyła dobrze, unikała najmniejszych objawów jakiejkolwiek
wyniosłości, umiłowała cnotę. Wstydliwość przebijała z jej oczu; zewnętrzna
jej postać była odzwierciedleniem jej duszy. Ciągłą zajęta była pracą;
chwilki jednej nie poświęcała na odpoczynek, bo chociaż ciało odpoczywało w
nocnej ciszy, to czuwała jeszcze duchem.
Święty Bonawentura przytacza wedle objawień słowa Najśw. Maryi Panny,
które opisują życie Matki Bożej podczas pobytu przy świątyni: Wstawałam w
nocy, aby przed ołtarzem świątyni Bogu przedkładać swe prośby. A prośbą tą
było pragnienie, miłować Boga z całej duszy, miłować bliźniego dla Boga, być
posłuszną woli Bożej, nienawidzieć tego, co Bóg nienawidzi. Marya, dodaje św.
Bonawentura, pilnie się starała o to, aby jej towarzyszki unikały wszelkiego
uchybienia wobec Boga, aby przejęły się zupełnie chwałą Bożą, wielbiły
Stwórcę, nie obrażały Go niepotrzebnemi rozmowami. Dusza Maryi żyła ciągłem
rozmyślaniem i rozważaniem, z ust jej płynęła pobożna modlitwa, ręce
zajmowały się pracą; dziewica była wzorem prawdziwej służby Bożej, zachęcała
swe rówieśniczki do podobnego spełniania swych zadań. Ślub czystości, jaki
złożyła Najśw. Marya Panna, natchnął wedle podania i inne dziewice do takiego
samego postanowienia. Uznawały bowiem wzniosłość dziewictwa nieskalanego
pomimo panującego jeszcze wówczas pojmowania, że chlubą największą niewiasty
w Izraelu jest jak najliczniejsze potomstwo, aby spełnić przepowiednią danę
Abrahamowi, że ród jego rozpleni się nieskończenie jak piasek na brzegu
morskim lub gwiazdy na niebie.
Niewątpliwą rzeczą, że służba przy świątyni była dla Maryi szkołą cnót
najwspanialszych, któremi uznacniła królewskie swe pochodzenie, a zarazem
stała się godną, zostać matka Syna Bożego. Łaska Boża, której obfitości
doznawała Najśw. Dziewicy od pierwszej chwili swego istnienia, sprawiła, że
słusznie do niej stosują św. Bonawentura i św. Bernardyn z Siena słowa
Przypowieści Salomonowych, jako wiele córek zyskało bogactwa zasług, a jedna
z nich wszystkie przewyższyła. Na tej to prawdzie opiera się słuszne
twierdzenie, że cnoty Maryi, jej zasługi i świętość wyższe są ponad cnoty i
zasługi i świętość wszystkich innych wybrańców Bożych, że Marya nad
wszystkiem, co nie jest Bogiem, a nad Marya tylko Bóg. Stąd też i cześć, jaka
się należy Najśw. Dziewicy dla cnót i świętości i przywileju macierzyństwa
Bożego, wyższa być musi od czci innych świętych, niższą od czci Bożej.
Uroczystość Ofiarowania Najśw. Maryi Panny znana była od dawna w Kościele
greckim; święciła się już r. 730 w Konstantynopolu. Ze wschodu przeszła na
zachód; w r. 1372 święciła się w Awignonie. Papież Sykstus V. potwierdził
starożytne to święto i polecił r. 1585 je obchodzić w całym
Kościele.
Nauka
Poświęciła się Najśw. Marya Panna duszą i ciałem Panu Bogu;
żadnego zastrzeżenia nie zrobiła; nigdy też swej ofiary nie żałowała,
odczuwając błogość nieskończoną, jaką napełniało się jej serce w prawdziwej
służbie dla Stwórcy. Sam nieraz może robisz postanowienia, jak najpilniej i
najgorliwiej wolę spełniać Boga, zupełnie się Mu we wszystkiem oddawać, Jego
przykazaniami się kierować. Ileż razy tego postanowienia dobrego nie
wykonałeś? Dla czego? Boś chciał się tylko Bogu oddać połowicznie; nie
chciałeś zerwać z swemi skłonnościami, z względami na innych, z swymi
nawykami.
Służba Boża jest ścisłym twym obowiązkiem. Od Boga wszystko posiadasz;
Bogu więc poświęcić musisz i całą swa duszę, wolę i umysł, i ciało swoje i
swoje całe życie. Ciągle myśleć powinieneś, w jaki sposób najlepiej służyć
Bogu. W objawieniu, jakiego doznała św. Elżbieta, ksieni w Schonau pod
Bingen, Matka Boża ją pouczyła, że tylko tą drogą doszła do szczytów
doskonałości. W tej myśli poświęciła Bogu swe dziewictwo; w tej myśli
rozważała ciągle obowiązek serdecznej miłości Boga; w tej myśli codziennie
się modliła po kilkakroć, aby uzyskać łaskę pełnienia woli Bożej.
Była wprawdzie Najśw. Dziewica łaski pełną, a jednak zbytnio sobie nie
ufała; czuła się niegodną otrzymanych łask; starała się życiem swojem siłę
łaski utwierdzić. Nie otrzymywała też pomnożenia łaski bez usilnych o to
starań. Bóg, mówiła Najśw. Marya Panna do św. Elżbiety, nie udzielał mi łaski
bez gorącej modlitwy, bez umartwienia, bez dzieł pokuty. Wiemy, że łaska Boża
nie znosi swobody woli, że więc od człowieka zależy, jak chce zużyć łaski
odebrane. Stąd też i ty nie zaniedbuj obowiązku, abyś ciągle współdziałał z
łaską Bożą, jeśli pragniesz dopełnić woli Pana niebieskiego.
Inni święci z dnia 21. listopada:
Św. Albert, biskup z Luttich. - ŚŚw. męczennicy Celzus i Klemens. - Św. Kolumban, opat. - ŚŚw. męczennicy Dymitr i Honoryusz. - Św. Gelazy, papież. - Św. Heliodor, męczennik. - Św. Maurus, biskup z Werony. - ŚŚw. męczennicy Honoryusz, Eutychyusz i Stefan.