Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   18. L I S T O P A D A

18. Listopada


Święty Odo z Clugny

(897-942.)

   Klasztory Benedyktynów we Francyi wymagały od czasu do czasu rzetelnej reformy, ponieważ tak stosunki polityczne jak obfite majątki przyczyniały się do rozluźnienia karności zakonnej, do zaniechania niektórych, nawet istotniejszych przepisów reguły. Reformatorem takim był Benedykt Aniani(+ roku 821). Sto lat później stosunki znowu znacznie się zmieniły na niekorzyść ducha prawdziwie zakonnego. Myśl Wilhelma z Akwitanii, aby zbudować nowy klasztor benedyktyński w Clugny miała być zaczątkiem reformy przeprowadzonej przez świętego Odona opata. R. 909 założone zostało bogate opactwo w Clugny pod wezwaniem świętych apostołów Piotra i Pawła; miało służyć zawsze ubogim, wędrowcom, wszystkim, którzy jakiejkolwiek potrzebowaliby pomocy. Obdarzone znacznymi przywilejami, bo niezależne od władzy biskupiej i książęcej, podlegało bezpośrednio papieżowi; pierwszym opatem był Berno, kierownik klasztorów w Gigny i Beaume. Przy swej śmierci przekazał osadę Benedyktynów w Clugny swemu uczniowi Odonowi.
   Urodził się Odo roku 879 w Tours jako syn magnata frankońskiego, Abona. Potomek znakomitego rodu dziecięce i młodzieńcze swe lata spędził już to w otoczeniu Fulkona, hrabiego Anjou, już to na dworze Wilhelma, hrabiego Auvergne i księcia Akwitanii. Życie dworskie nie pociągało przecież młodzieńca. Zajmował się pilnie naukami oraz pielęgnował wrodzoną skłonność do pobożności. Nieraz musiał brać udział w zabawach, polowaniach; nigdy wszakże nie odczuwał przyjemności w takich rozrywkach; uważał czas im poświęcony za zmarnowany i stracony. Natomiast pamięć na św. Marcina, biskupa z Tours, którego grób często odwiedzał, prowadziła go do coraz większej doskonałości, objawiającej się w wybitnych cnotach, w miłosierdziu, w umartwieniach przez posty i czuwania.
   W 19. roku życia wstąpił do stanu duchownego i otrzymał niebawem kanonikat przy katedrze miasta rodzinnego. Przejęcie się powołaniem kazało mu zarzucić książki świeckie, a jedynie poświęcić się dziełom religijnym; zagłębiał się w czytaniu Pisma św. oraz rozpraw, które rozbudzały w nim ducha prawdziwej miłości Bożej oraz ducha pokuty; ulubionym jego autorem został święty Augustyn. Powiadają, że do tej zmiany przyczynił się dziwny sen św. Odona: ujrzał bowiem wspaniałą czaszę wielką, która rojiła się od wężów; głos wewnętrzny go pouczył, że wężami są książki przez pogan pisane; szpecą budowę wiedzy chrześcijańskiej. Trudno stwierdzić prawdę tego opowiadania; niewątpliwą jednak rzeczą, że w dziełach św. Odona niema żadnych śladów dawnej jego znajomości starożytnych pisarzów.
   Ukończywszy swe studya w Paryżu. wrócił do Tours, aby pod miastem zamieszkać w cichej chatce jako pustelnik, Żył tylko pobożnemi praktykami w otoczeniu kilku towarzyszy. Wtedy to zapoznał się bliżej z regułą św. Benedykta; powziął myśl, aby zupełnie usunąć się od świata w zaciszu klasztornem. Dla przeszkód, jakie wykonaniu tych zamiarów stawiał hrabia Anjou, spędził św. Odo kilka lat jeszcze w swej pustelni. Roku 909 przecież tak dojrzała już w nim myśl życia zakonnego, że złożył swą godność kanonika, udał się do klasztoru Beaume, aby z rąk św. Bernona przyjąć habit Benedyktynów. Opuścił wszystko, co posiadał; zabrał z sobą jedynie swe ukochane książki, z któremi trudno mu się było rozstać.
   Trzydzieści lat życia liczył św. Odon, kiedy został zakonnikiem; piętnaście lat przeżył w gronie swych współbraci, jaśniejąc niezrównaną gorliwością w przestrzeganiu reguły zakonnej, w umartwieniach i modlitwach; budował w tych latach podstawy do przyszłej swej działalności opackiej oraz do przyszłej reformy zakonu. Kiedy opat Berno r. 910 objął kierownictwo nowego klasztoru w Clugny, co dopiero założonego przez Wilhelma z Akwitanii, zawiadując jeszcze kilku innemi osadami zakonnemi, przeniósł się do Clugny i św. Odo, aby pod okiem mistrza swego dalej postępować w doskonałości chrześcijańskiej. Po śmierci Bernona r. 927 Odo jako opat główną swą troskę poświęcił klasztorowi w Clugny. Karnością zaprowadzoną i świątobliwością zakonników wkrótce Clugny zasłynęło w dalekich nawet stronach. Reguła św. Benedykta z woli Odona zachowywała się tutaj w pierwotnej swej nieskazitelności; milczenie i posty były zwykłymi środkami umartwienia; dla tych, co ukochali samotność, istniały tuż przy klasztorze pustelnie. Dla coraz liczniejszych zwolenników swej reformy św. Odo powiększył klasztor; postarał się o wzniesienie nowej świątyni oraz o założenie szkoły, w której sam udzielał nauki. Nie zapominając o obowiązkach miłosierdzia, opat codziennie w klasztorze 18 żywił ubogich.
   Reformę św. Odona uznały za konieczną inne jeszcze klasztory we Francyi; połączyły się w jedno zgromadzenie wielkie kongregacyi z Clugny. Sam opat przywrócił do pierwotnego stanu klasztor św. Augustyna w Pawii i inne; i włoskie osady Benedyktynów przyłączyły się do kongregacyi francuskiej; na czele stal opat z Clugny; innymi klasztorami zarządzali przeorzy.
   Sława św. Odona, zdolności, bezinteresowność, cnoty zdobyły mu zaufanie papieży Leona VII. i Stefana VIII.; na ich wezwania przybywał po trzykroć do Rzymu, aby służyć radą w sprawach Kościoła; z dzieł kościelno-politycznych podnosimy pośrednictwo świętego Odona w walce króla Hugona z Alberykiem rzymskim.
   Umarł św. Odon dnia 18. listopada roku 942. Myśli jego podjęli następcy w godności opackiej. Za czasów św. Odilona z Clugny wstąpił do klasztoru królewicz polski Kazimierz jako wygnaniec r. 1034. Kiedy r. 1041 miał wracać na tron, św. Odilon nie chciał go zwolnić od ślubów i obowiązków zakonnych; dopiero papież Benedykt IX. władzą swą najwyższą uwolnił Kazimierza od zobowiązań klasztornych, a nadto podobno i od obowiązków dyakonatu. Dawniejszy mnich, a potem król był założycielem kilku klasztorów w Polsce, w których osiedlił zakonników z Clugny.


     Nauka


   Nic niema doskonałego na świecie; wszystko ulega ciągłej zmianie i w dziedzinie ducha ludzkiego. Stąd też rozumiemy, że pod wpływem rozmaitych okoliczności zakony nieraz upadały, że trzeba było wielkich mężów, łaską Bożą obdarzonych, aby przywracali je do pierwotnej zacności i odpowiedniej godności. Tylko wtenczas poszczególne mogły się dobrze spełniać zadania.
   I my ulegamy ciągle rozmaitym naleciałościom; mimowoli nieraz wkradają się do duszy naszej rozmaite nawyki, upodobania, skłonności, które może początkowo nic nie przedstawiają zdrożnego, a jednak wpływami swemi nas mogą tak opanować, że skłonność do złego weźmie przewagę nad koniecznością cnoty. Stąd pilnie siebie śledzić należy, a w razie potrzeby reformę i naprawę przeprowadzić usposobienia duchowego.
   Zbyt częste obcowanie z ludźmi do zabawy skłonnymi, nawyki i nawyczki do wygody i zbytku, zamiłowanie w czytaniu książek niepotrzebnych, nieumiejętność w urządzaniu swego życia codziennego - wszystko to może się powoli zamienić w właściwe nałogi nieraz karygodne, a przynajmniej w przeszkody wprost nieprzyzwyciężone w obowiązkach doskonałości chociażby tylko przeciętnej.
   Potrzeba więc od czasu do czasu jakiegoś wielkiego obliczenia się z samym sobą, jakiegoś zamachu na chwasty duchowe; potrzeba silnego wysiłku, aby je wyplenić, serce oczyścić i więcej wrażliwe uczynić na natchnienia łaski Bożej. Środkiem do tego jest skupienie częste ducha; środkiem do tego i spowiedź powszechna albo z całego życia, albo przynajmniej z pewnego okresu; środkiem najlepszym ćwiczenia duchowne czyli rekolekcye od czasu do czasu podjęte, bo łączą w sobie i konieczne skupienie ducha i ułatwiają spowiedź jeneralną.


     Inni święci z dnia 18. listopada:


   Św. Auda, dziewica. - Św. Bonulus, męczennik. - Św. Frygdyan, biskup z Lucca. - Św. Hezychyusz, męczennik. - Św. Maksym, biskup z Moguncyi. - Św. Ozyasz, wyznawca. - Św. Peregryn, pustelnik. - Św. Roman i Barulas, męczennicy. - Św. Tekla, dziewica i męczenniczka z Kordowy. - Św. Tomasz, mnich syryjski. - Św. Teofryd, męczennik.