20. Maja
Święty Bernardyn z Siena
(1380 - 1444.)
Jako potomek dostojnej
krwią i wpływami rodziny Albiceschi urodził się św. Bernardyn r. 1380 w Massa
pod Sieną; ojcu było imię Tolna, matce Nera. Rychło utracił rodziców; mając
lat trzy utracił matkę; w siódmym roku życia płakał nad trumną ojca.
Wychowanie nad chłopczykiem objęła bliska krewna Dyana. Jej to zawdzięcza
podstawy życia prawdziwie cnotliwego, miłość Boga i serdeczną cześć do Najśw.
Maryi Panny. Przy wrodzonych zaletach rozmiłował się pod wpływem swej
wychowawczyni w modlitwie i umartwieniach. Chętnie powtarzał rówieśnikom
nauki, które słyszał w kościele lub w domu. Jaśniał taką czystością i
wstydliwością, że na widok św.Bernardyna milknęły natychmiast wszelkie
lżejsze rozmowy; nieraz wystąpił czynnie przeciw tym, co sposobność dawali
lub wprost kusili do nieczystości. Na cześć Matki Boskiej nakładał sobie
dobrowolne posty; na Jej chwałę spełniał dobre uczynki; gotów był sobie
odmówić pożywienia, byleby wesprzyć biednego. Odwiedzał codziennie wizerunek
Najśw. Panny przed bramami Sieny, gdzie nauki swe odbywał, wezwany przez
stryja Krzysztofa w 11. roku życia. Do rozwoju duchowego życia w Bernardynie
przyczyniła się Tobia wdowa, bliska jego krewna, która poniekąd była jego
duchową matką.
Niezadowolony tylko pracą nad sobą, pragnął i dla innych stale się
poświęcać. Wstąpił więc do pobożnego zgromadzenia, którego zadaniem była
opieka nad chorymi; miał wtenczas 17 lat. Ostre ćwiczenia i umartwienia
wypełniały każdą wolną od obowiązków chwilę.
Roku 1400 wybuchnęła wielka zaraza we Włoszech, która nie oszczędziła i
mieszkańców Sieny; codziennie umierało kilkanaście osób. Bernardyn wszystkie
wytężał siły, aby zaspokoić potrzeby chorych i starać się o zbawienie
umierających. Zjednał sobie 12 młodzieńców, którzy pod jego kierunkiem
poświęcali się chorym. Wycieńczenie pracą i troską nabawiło go
kilkumiesięcznej choroby, którą znosił z największą cierpliwością. Po
wyzdrowieniu przejął na nowo dawne obowiązki.
Po głębokich namysłach i przygotowaniach przez życie samotne pod Sieną,
wstąpił Bernardyn do zakonu św. Frańciszka z Asyżu; zgłosił się do klasztoru
Colombario, który zachowywał surowszą regułę. Roku 1404 złożył uroczyste
sluby w dzień Narodzenia Matki Boskiej; był to dzień, w którym św.Bernardyn
się urodził, habit przyjął zakonny, pierwszę Mszę św. odprawił i pierwsze
wygłosił kazanie.
Dwa lata po ślubach złożonych objął święty zakonnik z woli przełożonych
urząd kaznodziejski; dla słabowitego zdrowia i cichego głosu naukami nie
sprawiał wielkiego wrażenia; zwrócił się o pomoc do Matki Najświętszej.
Prośba cudownie została wysłuchaną, bo odtąd głos i sposób mówienia
odpowiadał wszelkim warunkom dobrego kaznodziei. Skutecznością swej pracy
został odtąd św. Bernardyn apostołem Włoszech, prawdziwym światłem swego
kraju.
Od r. 1419 rozszerzył święty zakonnik swą działalność i na Lombardyą;
podjął niejako dzieło św.Wincentego Fereryusza, który właśnie wtenczas był
umarł. Miasta współubiegały się o to, aby gościć w swych murach wielkiego
kaznodzieję, który gromił z całą otwartością zgorszenie powszechne, jakie
wówczas we Włoszech panowało, potępiał nadużycia, występki, grzeszne nałogi
bez względu na miejsca, bez względu na osoby. On też pierwszy zaczął głosić
cześć Najśw. Imienia Jezus; z kazalnic pokazywał na tablicach pisane złotemi
głoskami imię Jezus i wzywał słuchaczy do uwielbienia powinnego; powiadają,
że objawienie natchnęło św. Bernardyna do szerzenia nieznanego dotąd nigdzie
nabożeństwa. Niechętni posądzali go stąd o fałszywe nauki; nawet papież
Marcin V. na mocy oskarżeń wystąpił przeciw zakonnikowi, który przecież
zdołał się uniewinnić i na nowo podjął swą działalność. Nie mniejsze miał
trudności, gdy potępiał fałsze Manfreda z Vercelli o bliskim końcu świata na
podstawie Objawienia św. Jana.
Kiedy w Medyolanie kazał przed Filipem Viconti, a nie oszczędzał i samego
księcia, naraził się na groźbę śmierci, gdyby nie chciał baczyć więcej na
swoje słowa. Otwarta wszakże szczerość Bernardyna, bezinteresowność, którą
książe stwierdził, gdy zamierzał kaznodzieję ugłaskać bogatym darem, tak
zjednały mu serce Filipa, że największem odtąd otaczał zakonnika
poważaniem.
Skuteczność działania Bernardyn podnosił wzniosłemi cnotami, cudami.
Jaśniał pokorą, która mu nie pozwoliła r. 1427 przyjąć biskupstwa w Siena, na
które go chciał wynieść papież Marcin V.; podobnie odmówił Eugeniuszowi IV.
przyjęcia godności biskupiej w Ferrara r. 1435, a r. 1437 biskupstwa w
Urbino; oświadczał, że z pomocą Bożą więcej zdziała dobrego dla Kościoła
swemi naukami. Jaśniał cierpliwością. Kiedy po raz pierwszy przebiegał ulice
Sieny jako zakonnik zebrzący, dzieciaki biegły za nim i za jego towarzyszem,
ścigając ich kamieniami, pośmiewiskiem. Współzakonnik zwrócił mu na to uwagę,
ale Bernardyn pocieszał go słowami: Niechaj biegną w dziecięcej
niestateczności; mamy sposobność do cierpliwości, a przez nią do zasług
niebieskich. Tutaj w Siena niegodziwa grzesznica uwzięła się na nieskalaną
czystość zakonnika; groziła oszczerstwem o gwałt zadany, gdyby się opierał
namowom. Po chwili wewnętrznej modlitwy uwolnił się Bernardyn od natrętnicy,
bo rózgami ją dotkliwie obił.
Działalność Bernardyna zjednała mu wybitnych i pełnych poświęcenia
uczniów, którzy pracowali w myśl niedoścignionego i niestrudzonego mistrza;
pomiędzy nimi najwybitniejsi byli św. Jan Kapistran, znany na zachodzie i
wschodzie, oraz św.Jakób z Marchii, który zasłynął w Niemczach, Czechach i na
Węgrzech. Nowe szeregi uczniów wychowywał sobie Bernardyn przez zakładanie
nowych klasztorów ostrzejszej reguły frańciszkańskiej; pozwolenia do tego
udzielił mu r. 1426 papież Marcin V.; przy śmierci Bernardyna liczyło się coś
250 klasztorów, kiedy w chwili, w której Bernardyn wstępował do zakonu,
liczba ledwie 20 dosięgała. Ścisłą w klasztorach karność przeprowadził, gdy
roku 1437 został wybrany jenerajnym wikaryuszem zreformowanego zakonu
frańciszkańskiego.
Po pięciu latach rządów zakonnych złożył swoją godność i podjął na nowo
czynność kaznodziejską. Przebiegał dzielnice Romanii i Ferrary. Z okazyi
swych kazań działał i cuda. Kiedy chromy wołał za nim, że nie może go
słyszeć, bo nie może dla kalectwa chodzić, św. Bernardyn go w tej chwili
uzdrowił. Innego znowu wzywał do przyjęcia sukni zakonnej; gdy nawrócony dla
braku woli popadł znowu w dawne grzechy, zakonnik święty przepowiedział mu
nagłą śmierć.
Roku 1444 udał się przez Sienę do Messa, gdzie pomimo dręczącej go już
choroby wygłosił wspaniałe kazanie o miłości chrześcijańskiej. Choroba nie
ustępowała; uległ jej w końcu św. Bernardyn w Akwila; św. Celestyn, patron
miasta zapowiedział mu w objawieniu bliską śmierć. Oddał swą duszę Bogu dnia
20. maja r. 1444 z słowami na ustach: Ojcze, oznajmiłem imię Twoje ludziom.
Mikołaj V. policzył go już r. 1450 w poczet świętych. Dzieła ascetyczne św.
Bernardyna obejmują pięć sporych tomów.
Nauka
Klasztory i zakony są rozkwitem i szczytem doskonałości, jaką
Chrystus ludziom zakreślił; są zdobyczą Kościoła tak wielką, że niejako życie
tworzą pełne królestwa Bożego na ziemi. Wewnętrzny ich ustrój jest niejako
naśladowaniem życia wspólnego w pierwszych czasach apostolskich. Zadaniem
swem są szkołą cnót Chrystusowych, wpływem swym niewypowiedzianą dla dusz
ludzkich są pomocą.
Bóg posiada dostateczną siłę w Swej wszechmocy, mówił św. Bernardyn, aby
mi życie i zdrowie zachować pomimo niebezpieczeństwa przez opiekę nad
chorymi. Jeśli inaczej postanowi, gotów jestem umrzeć przez miłość dla
bliźniego, bo Jezus za nas śmierć poniósł krzyżową. Kto umiera w służbie
chorych lub dla niej życie swe naraża, zdobywa sobie pewien rodzaj wieńca
męczeńskiego.
Myśl, że Jezus za nas umarł, powinna w nas rozbudzać odrazę do wszelkiego
grzechu; skoro posiadamy prawdziwą miłość Jezusa, nic już nas nie pociąga, co
się wprost nie odnosi do Zbawiciela. Chrystus żyje wtenczas w nas, jak mówi
św. Paweł apostół.
Karcił i gromił św. Bernardyn gry i hazardy, które podniecają namiętności
nasze, są sposobnością do kłamstwa, chciwości, kradzieży, kłótni, klątwy.
Któż bowiem może z czystem twierdzić sumieniem, że marnowanie na takich
rzekomych zabawach czasu i zdrowia pozostanie bez grzechu? Któż zdoła z
takiego zajęcia zdać sprawę Bogu na sądzie ostatecznym?
Inni święci z dnia 20. maja:
Św. Anastazy, biskup z Brescia. - Bł. Bartłomiej Holzhauser, założyciel zakładów wspólnego życia kapłanów. - Czcigodny Krzysztof Kolumb, odkrywca Ameryki. - Św. Etelbert król, angielski. - Św. Faustyn, opat. - Św. Iwon, biskup z Chartres. - Św. Teodor, biskup z Pavia. - ŚŚw. męczenniczki Wiktorya, Marcelosa, Salsa. - Św. Austregizyl, arcybiskup z Bourges. - Bł. Kolumba di Rieti, Dominikanka. - ŚŚw. pustelnicy Talazyusz i Marek.