2. Maja
Święty Atanazy, patryarcha z Aleksandryi
(296 - 373.)
Z dostojnych krwią rodziców urodził
się św. Atanazy r. 296 w Aleksandryi; powiadają, że jako chłopiec zwrócił na
siebie uwagę biskupa Aleksandra bądź to swoimi zdolnościami bądź to
naśladowaniem biskupich czynności w dziecięcych zabawach. W każdym razie
pewną rzeczą, że biskup Aleksander zajął się jego wychowaniem, a później
zrobił go swym sekretarzem, r. 319 zaś wyświęcił go na dyakona. W
młodzieńczym już wieku łączył w sobie Atanazy głęboką wszechstronną naukę,
znał na wskroś Pismo św., przytaczał całe ustępy z pamięci; nie mniej jaśniał
silną wiarą, którą utwierdzały tak rzymskie prześladowania jak zawikłania w
łonie Kościoła; posiadał też ducha prawdziwej pobożności, jakiego sobie
przyswoił przez obcowanie z św. Antonim, pustelnikiem w Egipcie.
Już t. z. schyzma Melecyusza z Lykopolis, który się oświadczył przeciw
łagodnemu postępowaniu patryarchy aleksandryjskiego Piotra wobec tych, co w
prześladowaniach ulegli żądaniom składania ofiar pogańskich, dała sposobność
Atanazemu do podtrzymania powagi kościelnej biskupów, skoro Aryusz stanął po
stronie Melecyusza i nietylko za Piotra, ale i za jego następców, Achylasa i
Aleksandra ciągłe wywoływał zaburzenia. Dotknięty w miłości własnej, że nie
został po Achylasie patryarchą, Aryusz w swej przewrotności zaczepił i
dotychczasowe prawdy wiary, ucząc, że Jezus nie był Bogiem.
Na synodzie w Aleksandryi r. 321 właśnie Atanazy przyczynił się do
potępienia niesłychanej herezyi aryańskiej; on też był jej niestrudzonym
przeciwnikiem na soborze powszechnym w Nicei r. 325, gdzie zebrani biskupi
imieniem całego Kościoła ponownie potępili bluźnierczą naukę.
Kiedy umarł r. 328 biskup Aleksander, jednogłośnie Atanazy został powołany
na stolicę patryarchatu aleksandryjskiego. Biskupią swą działalnością ogarnął
potrzeby chrześcijan w swej dyecezyi jako i potrzeby tych, co dotąd nie
zaznali światła prawdziwej wiary dostatecznie. Wyświęcił więc św.
Frumencyusza na biskupa, aby dokonał nawrócenia Etiopii; zwiedzał więc
najdalsze zakątki powierzonej mu prowincyi kościelnej, aby wyplenić
naleciałości melecyanizmu i aryanizmu; przyczyniał się więc do podniesienia
ducha chrześcijańskiego przez prawdziwą pobożność, bo popierał życie
klasztorne zapoczątkowane przez św.Antoniego i św. Pachomiusza.
Ale walka z aryanizmem i gorąca stałość Atanazego wielkie na patryarchę
sprowadzić miała cierpienia. Wrócił bowiem Aryusz z wygnania ilyryjskiego, na
które go skazał cesarz Konstantyn po soborze nicejskim; wrócił i Euzebiusz,
jego zwolennik, do Nikomedyi, gdzie dwór przebywał cesarski; ich to zabiegom
udało się na synodzie w Tyrus roku 335 oszczerstwami podniesionemi nakłonić
cesarza do wyroku, którym wskazywał Trewir jako pobyt pierwszego wygnania
Atanazego. Chociaż zarzuty nie zostały stwierdzone, poświęcił cesarz
Atanazego, bo uważał, że przez usunięcie nieugiętego biskupa spokój nastąpi
ogólny w sprawach kościelnych. W Trewirze przyjął wygnańca biskup Maksymin z
oznakami największej czci. Opuścił miasto Atanazy po śmierci Konstantyna r.
338, kiedy synowie zmarłego Konstantyn, Konstancyusz i Konstans podzielili
się rządami państwa. Konstantyn, panujący nad Galią, pozwolił Atanazemu
opuścić miejsce wygnania; niestety Konstancyusz, władzca wschodu, nie był tak
dobrze dla patryarchy usposobiony, bo nawet zgodził się na nowe obsadzenie
biskupstwa aleksandryjskiego przez Grzegorza z Kapadocyi. Zatargi stąd
wynikłe sprawiły, że na synodzie w Antyochyi r. 341 Atanazy przez swych
przeciwników pozbawiony został patryarchatu; biskup pomimo przyczyny papieża
Juliusza nie mógł wrócić do Aleksandryi. Tułał się przez sześć lat po za swą
dyecezyą (340-346), aż nakoniec nie bez wpływu Konstansa uzyskał pozwolenie
powrotu.
Skoro Konstancyusz został r. 350 jednym władzcą całego państwa, położenie
św. Atanazego zmieniło się na gorsze. Uchodzić musiał w głębię puszczy
egipskiej, aby życie zachować, bo nawet cenę na jego głowę wyznaczono. Wrócił
po długich latach r. 362, ponieważ cesarz Julian r. 362 odwołał wygnanych
biskupów w tym celu, aby przez ich obecność większe w Kościele wywołać
niepokoje i tem łatwiej go zniszczyć. Po raz czwarty udał się Atanazy na
wygnanie za Juliana cesarza roku 362-364 do pustyni Tebais, gdyż działalność
patryarchy krzyżowała i unicestwiała niecne zamiary cesarskie. Śmierć Juliana
r. 363 w wojnie przeciw Persom, objęcie rządów przez Jowyana pełnego gorącej
wiary, pozwoliła wrócić Atanazemu i na synodzie w Aleksandryi ogłosić przeciw
aryanom wyznanie wiary nicejskie jako jedynie prawdziwe i miarodajne.
Niestety rychła śmierć Jowyana r. 364, a nowe rządy władzców Walentyna i
przychylnego aryanizmowi Walensa, spowodowały, że od r. 365-366 znowu Atanazy
musiał uciekać z Aleksandryi i ukrywać się w grobowcach pobliskich. Oburzenie
ludu takie wszakże na Walensie zrobiło wrażenie, że po czterech miesiącach
pozwolił biskupowi odtąd stale przebywać wśród swoich owieczek bez dalszych
niepokojów.
Szereg tych cierpień nie przeszkadzał Atanazemu brać udziału gorliwego w
rozwoju nauki kościelnej; w r. 362 potępił Macedoniusza, który występował
przeciw boskości Ducha św., r. 372 potępił Apolinarisa, który przeczył
człowieczeństwu Zbawiciela. Brał udział w najrozmaitszych synodach, pisał
księgi polemiczne, dogmatyczne, egzegetyczne; nauką zaś swoją prawowierną na
całe wieki późniejsze niezmierny wywierał wpływ w Kościele greckim. Umarł 2.
maja r. 373 jako mąż dla chrześcijaństwa prawdziwie opatrznościowy po 40
latach rządów biskupich; w uznaniu jego zasług przyznaje się mu miano
nauczyciela Kościoła.
Nauka
Prześladowania swe i cierpienia nazywał św. Atanazy burzami, które
czem gwałtowniejsze tem prędzej przechodzą. Stwierdził tę prawdę własnem
doświadczeniem. Pocieszaj i siebie w nieszczęściach, bo czy rychlej czy
później przeminąć muszą. Ale jak św. Atanazy zwracał się w dolegliwościach
wygnania do Boga, tak i ty nie zapominaj swego obowiązku, abyś gorącą prośbą
błagał Stwórcę o jak najrychlejsze i jak najlitościwsze nad sobą
zmiłowanie.
Bierz sobie też przykład z św. Atanazego dla całego swego zachowania. Do
wyższej pokory jak Atanazy nikt się nie wzniósł, powiada św. Grzegórz z
Nazyanzu. Łagodnością i usposobieniem przyjacielskiem jednał sobie
wszystkich. Serce jego dobrotliwe odczuwało bóle każdego. Nagany przezeń
udzielane nie zawierały nic gorzkiego, a pochwały były zbawiennemi naukami.
Udzielał nagany z miłością ojca, chwalił z powagą nauczyciela. Był wytrwały w
modlitwie, ostry w postach, niestrudzony w czujności, miłosierny dla ubogich,
przystępny dla maluczkich, nieugięty wobec niesprawiedliwości możnych.
Tym więc sposobem łączył św. Atanazy wszystkie wielkie przymioty, jakich
od niego się domagała i nauka Zbawiciela i godność piastowana. Nie dorównasz
mu pod każdym względem; staraj się go przynajmniej naśladować w granicach
swego stanu i swych obowiązków tak domowych jak społecznych; kieruj się
przedewszystkiem sumiennością, a podlegając głosom nieskażonego sumienia
możesz kiedyś przy śmierci spojrzeć wstecz na przebyte życie i powiedzieć o
sobie, żeś zadania swego dopełnił uczciwie na ziemi.
Tego samego dnia
Święty Zygmunt, król Burgundyi
(+ r. 524.)
Roku 407 przeszli Burgundczycy Ren i osiedlili się pod królem
Gundykarem nad Rodanem; syn jego Chylperyk był już gorliwym wyznawcą wiary
Chrystusowej, ale z gwałtowną śmiercią, zadaną mu przez brata Gundebalda,
herezya aryańska zyskała pomiędzy Burgundczykami przewagę, ponieważ sam
Gundebald był zaciekłym zwolennikiem Aryusza, który głosił, że Jezus nie był
prawdziwym Bogiem. Pod wpływem św. Awita, biskupa z Vienne, syn jego Zygmunt
poznał czystą wiarę katolicką i żarliwym jej został obrońcą.
Kiedy w r. 516 umarł Gundebald, a Zygmunt wstąpił na tron ojcowski,
pierwszą i najważniejszą jego troską było dobro duchowe poddanych; z pomocą
św. Awita udało mu się rzeczywiście kraj uwolnić od naleciałości i zdrożności
heretyckich. Z sąsiadami starał się pokojowe utrzymać stosunki. W życiu
osobistem był wzorem wszelkich cnót, pobożności, hojności, miłosierdzia; w
rzeczach królewskiego sądu był wyrozumiały i sprawiedliwy; wszędzie i zawsze
kierował się względami na cel wieczny chwały niebieskiej.
Wszakże i cnota nie jest bezpieczną przed nagabywaniami złego ducha; i
Zygmunt pomimo swej doskonałości miał niebacznością swą zawinić. Wstępując po
śmierci Amalabergi, córki Teodoryka, króla Gotów, powtórnie w związki
małżeńskie z kobietą bez charakteru, żądną władzy, uległ jej podszeptom tak
dalece, że syna swego Sygryda z pierwszego małżeństwa skazał na śmierć,
ponieważ rzekomo miał godzić na życie i tron ojca. Po wykonaniu wyroku poznał
Zygmunt podstęp swej żony, która pasierba chciała się pozbyć, aby drogę
torować do rządów własnemu dziecku.
Przejęty wielkością swej winy, zwrócił się do serdecznej pokuty.
Pocieszany przez św. Awita, który mu wskazywał na ogrom miłosierdzia Bożego,
postanowił za jego radą usunąć się na pewien czas do klasztoru św. Maurycego
w Agaune, który r. 516 był sam założył. Wśród dzieł pokutniczych pędził król
życie swe na odosobnieniu, a treścią gorących modlitw była szczera prośba do
Boga, aby za winę popełnioną ponieść mógł jeszcze za życia zasłużoną
karę.
Bóg wysłuchał pokornego błagania. Synowie bowiem Klodwika frankońskiego
przez pamięć na matkę Klotyldę, córkę zamordowanego dawniej Chylperyka,
podjęli na nowo wojnę z Zygmuntem, jaką już toczył Klodwik z Gundebaldem.
Klodomir z Orleanu, Chyldebert z Paryża i Klotar z Soissons wpadli w kraje
burgundzkie, zdobyli je, pojmali samego Zygmunta wraz z żoną i dziećmi
podstępem w niewolę. Z rozkazu Klodomira więzieni w Orleanie, możeby byli
uszli życiem, gdyby nie wojna ponowiona przez Godomara, brata Zygmunta. Z
obawy przed utratą tronu burgundzkiego, co dopiero zyskanego, Klodomir
rozkazał tak Zygmunta jak jego żonę i dzieci pozabijać, a ciała ich wrzucić w
studnię głeboką pod Orleanem r. 524. Cuda, jakie przy owej studni się działy,
nakłoniły opata klasztoru św. Maurycego do wydobycia ciał i złożenia ich
wśród wielkich uroczystości w zabudowaniach kościelnych zakonu. Czaszka św.
Zygmunta przeniesiona została później do opactwa alzackiego pod wezwaniem św.
Zygmunta niedaleko miasta Kolmar; inne relikwie przewieść kazał cesarz
niemiecki Karół IV. do Pragi. Kościół powszechny obchodzi pamięć św. Zygmunta
na dniu 1. maja, Kościół polski wedle kalendarza dyecezyalnego na dniu 2. maja.
Inni święci z dnia 2. maja:
Św. Awia, dziewica i męczenniczka. - Św. Bertyn młodszy, opat. - Św. Konstantyn, wyznawca. - Św. Felicyssyma, dziewica i męczenniczka. - Św. German, biskup i męczennik z Pikardyi. - ŚŚw. Elpidyusz i Lupus, męczennicy. - Św. Sekundus, biskup z Awila. - Św. Walbert, opat. - Św. Oliwa, dziewica i męczenniczka. - Św. Flamina, dziewica i męczenniczka. - Św. Wiborata, dziewica i św. Rachylda jej towarzyszka, pustelniczki.