12. Maja
Święci Nereusz, Achyleusz i Flawia Domicela, męczennicy
(+ r. 98.)
Braci Nereusza i Achyleusza już w młodych latach ochrzcił wedle
podania sam książe apostołów, bo św. Piotr podczas pobytu swego w Rzymie.
Później widzimy ich w służbie u Flawii Domiceli, dziewicy dostojnego rodu, bo
spokrewnionej z cesarzem Domicyanem. Oni to też swą pobożnością, przykładnem
życiem, pouczaniem o prawdach chrześcijańskich pozyskali panią swą w cichości
dla wiary Chrystusowej.
Aurelian, znakomity Rzymianin, zapragnął pojąć w małżeństwo Domicelę, gdyż
czystością obyczajów jaśniała wśród kobiet zepsutego Rzymu; nie opierała się
święta dziewica życzeniu Aureliana, bo liczyła na to, że przez małżeństwo
nawróci go do prawdy Kościoła katolickiego. W owym czasie nie była się
jeszcze pozbyła zupełnie zalotności wobec swego narzeczonego. Kiedy gotowała
sobie stroje, aby przypodobać się Aurelianowi, słudzy Nereusz i Achyleusz,
zwrócili jej uwagę na konieczność chrześcijańskiej skromności i na wartość
zupełnej czystości. Jak byłabyś szczęśliwą, mówili, gdybyś podobną
troskliwością otaczała swą duszę i przybierała ją w cnoty dla niebieskiego
Oblubieńca, z jaką starasz się o stroje dla człowieka znikomego.
Uwagi służby niemile dotknęły początkowo Domicelę, bo nic zdrożnego w
swych zamiarach nie spostrzegła. Po głębszem rozważaniu uznała jednak
słuszność, jaka spoczywała w przestrodze oddanych jej zupełnie Nereusza i
Achyleusza. Czemu nie mówiliście mi rychlej, zawołała, o wartości i znaczeniu
zupełnego dziewictwa? Nie wybrałabym była sobie innego oblubieńca jak samego
Zbawiciela. Gotowa wszakże jestem, błąd swój naprawić i poświęcić się
wylącznie Jezusowi!
Słudzy z radością pobiegli do papieża Klemensa, aby mu zanieść radosną
nowinę o tak bohatyrskiem postanowieniu Domiceli. Papież słusznie podnosił
trudności, jakie się dziewicy nastręczać będą już ze strony Aureliana, który
niechybnie praw swych dochodzić lub się mścić zechce. Wszelkie przedstawienia
pozostały bez skutku; Domicela oświadczyła, że z pomocą Bożą, wsparta łaską
Jezusa, sprosta każdej trudności i każdej walce i chętnie ją podejmie z
miłości do Zbawiciela. W obecności więc Papieża złożyła śluby dziewictwa
zupełnego, a na znak dokonanych ślubów odebrała z rąk Klemensa zasłonę, jaka
w owych czasach przez Bogu poświęcone dziewice była używaną.
Aurelian na wiadomość o ślubach Domiceli zapanował nad swem rozdrażnieniem
i starał się łagodnemi wymówkami na inne ją naprowadzić myśli, a raczej
odwieść od powziętego postanowienia. Gdy zabiegi jego okazały się
nadaremnemi, postanowił ukarać tych, którzy Domicelę nakłonili do zerwania
pierwotnych układów małżeńskich.
Skargę więc wytoczył przeciw Nereuszowi i Achyleuszowi o wyznawanie
zakazanej rzekomo zabobonnej religii Chrystusa. Ze względu na węzły
pokrewieństwa cesarz Domicyan skazał sługi oraz panią ich tylko na wygnanie.
Jako miejsce pobytu wyznaczono im odludną wysepkę Ponza. Nereusz i Achyleusz
niedługo po pierwszym wyroku śmiercią przypłacić mieli swą gorliwość w
prawdziwej wierze. Gwałtem chciał ich zmusić Minucyusz Rufus do odstępstwa
przez ofiary pogańskie. Kiedy i męki nie złamały ich wytrwałego męstwa,
śmierć ponieśli pod mieczem kata roku 94.
I Domicela narażona była na rozmaite cierpienia. Ponieważ pomimo wszelkich
zabiegów dziewica nie zmieniała swego na pozór niezrozumiałego zachowania,
przysłał Aurelian dwie dawniejsze jej towarzyszki, aby wypłynęły na Domicelę
i odwiodły ją od złożonego ślubu panieństwa. Namowy towarzyszek Eufrozony i
Teodory pozostały bez żadnego skutku; przeciwnie wywody Domiceli takie
zrobiły na nie wrażenie, że same złożyły śluby dozgonnej czystości.
Ostatniego wtedy chwycił się Aurelian środka, aby dojść do celu i
chociażby gwałtem zmusić Domicelę do zawarcia małżeństwa. Kazał ją przewieść
do Terracina, przygotować wspaniałą ucztę, sprosić licznych biesiadników; w
gronie zebranych gości z woli jego znajdować się musiała i Domicela. Zdawało
się Aurelianowi, że już bliski celu, kiedy Bóg kres położył jego zamiarom.
Nagle bowiem wśród największej radości runął trupem na ziemię; Domicela była
wolną, a wolność swą zawdzięczała gorącym modlitwom, jakie wśród uczty
zasyłała do wszechmocnego Boga.
Śmierć Aureliana przypisywał przerażony brat jego czarom Domiceli i jej
towarzyszek; żądał kary na święte dziewice. Przyznano mu prawo do niej. Kazał
więc dom, w którym przebywały, podpalić; w ogniu trzy dziewice znalazły
męczeńską śmierć około r. 98. Kościół czci pamięć śśw. Eufrozyny i Teodory
dnia 7. maja, śśw. Nereusza, Achyleusza i Domiceli dnia 12. maja.
Nauka
Skłonność do zalotności jest nieraz bezwzględnym objawem skażonej
natury ludzkiej; źródłem jej jest pożądliwość, która w rozmaitych sposobach
szuka ujścia. Jak grzeszną rzeczą jest uległość wobec pożądliwości, tak
karygodną jest rozmyślna zalotność, obliczona na zmysłowe wrażenia.
Przeciwieństwem i obowiązkiem wobec grzesznej zalotności jest wstydliwość
i skromność; są to stróże czystości i niewinności duszy. Osoba zalotna może
przez chwilę zwrócić na siebie uwagę, może rozbudzić i w sobie i w innych
myśli niegodne i grzeszne, ale nigdy nie zyska uznania i powinnego poważania;
skromność natomiast i wstydliwość zawsze jednają szacunek tam nawet, gdzie
towarzyskie położenie niejakie może tworzyć dla względów ludzkich
przeszkody.
Grzeszne są więc sposoby, które służą na to jedynie, aby w celach
zmysłowych piękność uwydatnić, braki zakrywać; grzeszne są stroje
podpadające, wprost nieuczciwe; grzeszne jest zachowanie zbyt swobodne w
rozmowach, w zabawach, w ruchach. Nie zbawisz się zmysłowością ani troską
zbytnią o ciało, bo dusza czysta przez niewinność lub pokutę jedynie ma
wartość w oczach Boga.
Słusznie też mówi św. Chryzostom: Jak się ostaniemy wobec Boga, jeśli o
ciało się staramy a duszy zaniedbujemy? Skoro o duszę starać się nie
będziemy, ciało nasze na wieki cierpieć będzie męki, które niczem wobec tego,
czem na ziemi ciało mamy umartwiać. Troska o duszę jest zarazem korzyścią dla
ciała, inaczej dusza i ciało na wieki będą karane.
Tego samego dnia
Święty Pankracy, męczennik
(Około r. 304.)
Było to za czasów Dyoklecyana i Maksymyana, cesarzów rzymskich, kiedy Kledonyusz z
Frygii umierając oddał synka swego Pankracego pod opiekę brata Dyonyzego z
tem poleceniem, aby zachował dlań w czasie niepełnoletności majątki rzymskie
i frygijskie. Stryj wolę zmarłego spełniał sumiennie; po kilku latach udał
się z trzynastoletnim Pankracym w sprawach majątkowych do Rzymu.
Kościołem rządził wówczas papież Gajus czy też Marcelin; dla szalejącego
prześladowania chrześcijan ukrywał się w schroniskach, jakie mu dawali wierni
i uczciwi Rzymianie. Znalazł przytułek w dobrach przybyszów frygijskich;
właśnie ta okoliczność była sposobnością i powodem, że Dyonyzy poznał
papieża, poznał bliżej i prawdy wiary, a wzniosłością ich ujęty zapragnął
wraz z Pankracym przyjąć Sakrament chrztu św. Pośrednikiem pomiędzy nimi a
papieżem był Euzebiusz kapłan. Po kilkunastu dniach pragnienie ich się
spełniło, bo zostali odrodzeni wodą chrztu św.
Pełnia łaski, jaka im się udzieliła, taką siłą ich obdarzyła i mocą, że
dobrowolnie stawili się zbirom rzymskim, wyznając, że są chrześcijanami; byli
gotowi na śmierć i poczytywali ją sobie za chlubę. wkrótce wyrok zapadł na
Dyonyzego. Poniósł śmierć chwalebną za Jezusa i Jego prawdę.
Młodego Pankracego starał się cesarz Dyoklecyan namowami i pochlebstwami
odwieść od wyznania chrześcijańskiego; obiecywał mu zaszczyty i łaski;
wskazywał na lata jego młodzieńcze; groził surowemi karami. Nieczuły
pozostawał młody wyznawca na wszelkie wywody i przedstawienia; oświadczał, że
bogom pogańskim służyć nie będzie, bo nawet wedle wierzeń pogańskich splamili
się zbrodniami.
Z rozkazu rozgniewanego Dyoklecyana skazany na męki, oddał św.Pankracy
duszę swoją czystą Bogu pod mieczem kata r. 304. Na cześć jego wystawiono
kościół, który papieże Symachus i Honoryusz I. kazali odnowić. Część relikwii
przesłał z Rzymu papież Witalyan r. 656 królowi angielskiemu, imieniem Oswi.
Inni święci z dnia 12. maja:
Wielebny Engelbert, opat. - Św. Epifaniusz, biskup z Salamina na Cyprze. - Św. German, patryarcha Konstantynopola. - Św. Gwidon z Kortony, z zakonu frańciszkańskiego. - Św. Modoald, biskup z Trewiru. - Św. Ryktruda, ksieni. - Św. Soteris, dziewica i męczenniczka.