16. Grudnia
Święty Euzebiusz z Vercelli, biskup
(+ r. 370.)
Św. Euzebiusz urodził się na wyspie Sardynii, jako potomek
szlachetnego rodu. Podobno ojciec jego umarł był w podróży do Rzymu; matka
zaś Restytuta osiedliła się w Rzymie; papież Euzebiusz udzielił około r. 309
całej rodzinie chrztu św., syn Restytuta otrzymał imię Euzebiusza.
Wychowany pobożnie, poświęcił się Euzebiusz stanowi duchownemu; papież
Sylwester wyświęcił go na lektora. Później przeniósł się młody duchowny z
nieznanych bliżej powodów do Vercelli, gdzie taką zajaśniał cnotą i wiedzą,
że wybrany został i przez papieża Juliusza I. r. 340 wyświęcony na biskupa w
Vercelli. Jeśli Euzebiusz jest pierwszym z imienia znanym biskupem owego
miasta, to jest zarazem pierwszym, który na zachodzie łączył życie kapłańskie
z życiem zakonnem. On to bowiem na wzór wschodu wspólne z duchowieństwem
obrał sobie mieszkanie; wspólne też prowadził z kapłanami swymi życie,
poświęcone obowiązkom duszpasterstwa, nauki, ale także rozmyślania i
umartwienia. Stąd to uchodzi jako współzałożyciel zakonu regularnych
kanoników obok św. Augustyna, biskupa z Hippo w Afryce. Vercelli zostało
wkrótce siedliskiem najwzorowszych kapłanów, ogniskiem cnoty mieszkańców;
grzech poszedł niejako w zapomnienie, bo napomnienia i przykład świętego
biskupa go z serc ludzkich prawie zupełnie wykorzeniły.
Świętość biskupa miała zajaśnieć w całym blasku wobec zalewu i grozy
herezyi aryańskiej. Ze wschodu toczyła wartko swe fale na zachód, kaziła
umysły, rozprzężała karność, bo uczyła, że Jezus nie jest Bogiem, że jest
tylko stworzeniem najwyższem po Bogu. Niebezpieczeństwo dla Kościoła było tem
groźniejsze, że cesarz Konstancyusz stanął po stronie aryanów. Wtedy to
papież Liberiusz wysłał r. 354 Euzebiusza z Vercelli i Lucifera z Cagliari do
Konstancyusza w Arles w Galii, aby zgodził się na zwołanie soboru celem
osądzenia błędów aryańskich. Sobór został rzeczywiście zwołany już roku
następnego do Medyolanu; przybył tamdotąd i cesarz. Aryanie mieli stąd
przewagę; biskupi katoliccy sprzeciwili się uchwałom, które pomiędzy innemi
sprawami także wyrok potwierdzały, jakim św, Atanazy z Aleksandryi za brak
uległości wobec herezyi skazany został na wygnanie. Euzebiusz z Vercelli udał
się do Medyolanu li tylko na wezwanie papieża; nie chciał był bowiem wdawać
się w układy z heretykami. Po przybyciu aryanie usuwali go przez dziesięć dni
od posiedzeń; nakoniec go przypuścili do zgromadzenia, gdzie nadaremno
domagał się podpisów pod prawowierne wyznanie wiary soboru nicejskiego z r.
325; aryanie podpisów swych nie dali. Euzebiuszowi się zawdzięcza, że nikt z
biskupów katolickich nie uznał ważności wyroku na św. Atanazego. Kara za
męstwo w obronie Kościoła i wiary wkrótce miała go dotknąć. Konstancyusz
skazał Euzebiusza na wygnanie do Scytopolis w Palestynie pod dozór znanego z
okrucieństwa biskupa aryańskiego, Patrofila.
Początkowo zamieszkał Euzebiusz na wygnaniu w domu Józefa; tutaj
przyjmował posłów z Vercelli, napominając wiernych do wytrwałości; zasoby mu
dostarczane przeznaczał w wielkiej części dla ubogich. Po śmierci przecież
Józefa cierpienia, jakie Euzebiusz musiał znosić, były bezmierne. Aryanie
pastwili się nad swym przeciwnikiem, szarpali go po ulicach, więzili w małej
komorze, odmawiali mu nawet pożywienia i rozmowy z swymi dyakonami. Bez jęku
i skargi znosił męki święty biskup. Aż do śmierci Konstancyusza w r. 361
musiał Euzebiusz pozostać na wygnaniu, przeniósłszy się najprzód do
Kapadocyi, potem do Egiptu. Skoro wstąpił na tron cesarski Julian apostata,
biskupi katoliccy otrzymali pozwolenie powrotu. Św. Euzebiusz udał się do
Aleksandryi, aby brać udział r. 362 w synodzie celem przyjęcia na łono
Kościoła tych biskupów aryańskich, którzyby się wyrzekli swych błędów.
Z Aleksandryi ruszył do Antyochyi, aby zażegnać waśnie tamtejsze; Lucifer
bowiem z Cagliari ogłosił biskupem Paulina przeciw Melecyuszowi, którego
podejrzywał o sprzyjanie aryanom. Opór, Lucifera nie pozwolił Euzebiuszowi
sprawy zupełnie załatwić. Z Antyochyi wracał przez Ilyryą do swej dyecezyi;
po drodze nie ustawał w pracy na chwałę Kościoła; wszędzie napominał i wzywał
wiernych do posłuszeństwa wobec prawowitych biskupów i do zachowania
nieskażonej błędami wiary. W Ilyryi bowiem zaczai się już też szerzyć
aryanizm, a dotarł do Włoch, popierany przez cesarza Walentynyana; on to
popierał też aryańskiego biskupa w Medyolanie, Auksencyusza.
Stąd to Euzebiusz, który r. 363 stanął w stolicy swego biskupstwa,
połączył się niezwłocznie z Hilarem z Poitiers i innymi mężami wybitnymi, aby
słowami i piórem zwalczać błędy herezyi rozwielmożnionej. Nie bacząc na gniew
cesarza, udał się osobiście do Medyolanu, aby Auksencyusza przekonać o
błędach wyznawanych, nakłonić go do jedności z Kościołem katolickim. Niestety
rozkazy cesarskie nie uwieńczyły zabiegów odważnego biskupa takim skutkiem,
jakiego był pragnął. Czynny do ostatniej chwili życia, umarł św. Euzebmsz
dnia 1. sierpnia r. 370. Powiadają, że zacięci aryanie śmierć mu zadali
męczeńską przez ukamienowanie; pewniejszą jest rzeczą, że umarł naturalną
śmiercią jako wyznawca i bojownik za sprawę Chrystusa. Uroczystość św.
Euzebiusza przypada na 16. grudnia; Kościół czci go jako męczennika dlatego,
że w prześladowaniach aryańskich niezwykłe znosić musiał katusze i
cierpienia. Z dzieł św. Euzebiusza zachowały nam się niektóre listy; jemu też
przypisują rękopis biblijny w starodawnem tłomaczeniu łacińskiem.
Nauka
Św. Euzebiusz, wielki pogromca aryańskiej herezyi, w obrębie swego
biskupstwa wiernych do wielkiej doprowadził doskonałości; wyplenił wszelakie
zdrożności, nałogi; pouczył, jak wielką zbrodnią wobec Boga jest grzech, jak
bardzo każdej wystrzegać należy się winy. Otóż dla ciebie wzniosły przykład,
który koniecznie musisz naśladować.
Chcesz być zbawionym, unikaj każdego grzechu, przedewszystkiem
śmiertelnego, bo inaczej sam zamkniesz sobie drogę do wiecznej szczęśliwości
a bramy otworzysz sobie potępienia. Jeśli popadniesz w grzech ciężki, nie
ociągaj się z poprawą; staraj się jak najrychlej błąd swój usunąć przez
serdeczną skruchę, przez Sakrament pokuty św. Wzbudź zaraz po grzechu żal
doskonały, aby bezwłocznie Boga zdołał przeprosić; przystąp jak najprędzej do
konfesyonału, aby tam mocą kapłańską odebrać rozgrzeszenie.
Nie odkładaj poprawy i pokuty; głos sumienia dręczyć ciebie będzie;
wszystkie twoje uczynki pozostaną bez zasługi, ponieważ brak ci będzie łaski
uświęcającej; narażasz się każdej chwili na wieczne potępienie, bo każdej
przecież możesz umrzeć chwili. Nie licz na to, że na łożu śmierci jeszcze
dostatecznie odpokutujesz żalem za swe winy; nie wiesz przecież, czy Bóg tej
łaski pokuty ci zechce udzielić!
Jeśli człowiek zwraca się do pokuty, mówi św. Bernard, wtenczas, kiedy i
pomimo że jeszcze mógłby grzeszyć, żywić należy nadzieję miłosierdzia Bożego,
które takiego pokutnika znowu na drogę prowadzi cnoty. Kto życie zmarnuje na
grzechach i przy śmierci dopiero chce pokutować, ten nie może liczyć z cała
pewnością na miłosierdzie Boże i na wieczne zbawienie. Kto w śmierci chce być
pewnym zbawienia, niechaj pokutuje jak najrychlej przy zdrowych jeszcze
siłach.
Inni święci z dnia 16. grudnia:
Św. Albina, dziewica i męczenniczka. - Św. Adelajda, cesarzowa. - Św. Eulaliusz, biskup z Syrakuzy. - Św. Ewerard, hrabia Flandryi. - Św. Irenion, biskup z Gaza. - ŚŚw. Ananiasz, Azariasz i Misael, młodzieńcy w Babilonie. - Św. Modest, patryarcha Jerozolimy. - Św. Teofania, cesarzowa. - ŚŚw. męczennicy Walentyn, Konkordyusz, Nawalis, Agrykola.