Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   30. M A R C A

30. Marca


Święty Jan Klimak, opat

(Umarł w roku 605.)

   Jan Klimak urodził się około roku 525 w Ziemi świętej czyli Palestynie. Pochodził z zamożnego stanu. Mając zaledwie lat piętnaście, tak postąpił w nauce, że otrzymał miano scholastyka t. j. nauczyciela. Przy zamiłowaniu, jakie miał do nauk, odczuł w sobie od najmłodszych lat pociąg do życia zakonnego. W szesnastym roku życia porzucił świat i udał się na puszczę pod górę Synai i wstąpił tam do klasztoru, poddając się przewodnictwu świętego starca, imieniem Martyryusz.
   Dziewiętnaście lat ćwiczył się Jan pod okiem pobożnego mistrza w cnotach zakonnych. Najmilszą cnotą była dlań pokora. Po śmierci Martyryusza pożegnał się z braćmi, opuścił klasztor i udał się na odludne miejsce, zwane Thola. Tam żył czterdzieści lat w tak ostrej pokucie i w takiem umartwieniu, że go zwano powszechnie Aniołem z Synai; żyjąc na puszczy zachowywał w zupełności regułę swego zakonu.
   Przez lata wszystkie swej samotności używał tak mało pokarmu, że zachowanie sił żywotnych można było wprost nazwać cudownem. Również mało używał snu.
   Celował tą doskonałością, że wszystkie swoje uczynki ofiarował ustawicznie Panu Bogu. Skutkiem tego całe życie jego było jakoby jednym aktem nieprzerwanej modlitwy. Tę wewnętrzną ciągłą modlitwę, w której dusza jego pozostawała zawsze w związku z Bogiem, zalecał też w swych dziełach ascetycznych. W swej książce pod tytułem "Szczeble do nieba", tak pisze o tej modlitwie: "Polega na tem, że Boga ustawicznie mamy za cel i za prawidło wszystkich czynności, słów, myśli i pragnień; że nic nie spełniamy inaczej, jak z wewnętrzną gorącością, z pobożnością ducha i ciągłą żywą pamięcią na obecność Boga".
   Ta ustawiczna modlitwa nadawała wielkiego namaszczenia postaci i słowom św. Jana. Sława św. pustelnika rozchodziła się po całym kraju. Wiele dusz pragnących zbawienia przychodziło do niego, by pod jego przewodnictwem wieść życie pobożne. Wielu garnęło się do niego, prosząc go o pomoc w różnych biedach duchowych. Razu pewnego zakołatał u jego pustelni pustelnik, imieniem Izaak, prosząc go, by go uwolnił od pokus szatańskich, które go dręczyły za dnia i w nocy. Jan św. rzekł do niego: "Synu mój, prośmy wspólnie Boga o pomoc, On, który jest ojcem naszym, nie odmówi naszej prośbie". Padli tedy obaj na kolana i modlili się długo. W czasie modlitwy uczuł Izaak spokój i błogość, która go odtąd już nie opuszczała.
   Mimo życia tak umartwionego i oddanego Panu Bogu dopuścił Pan Bóg na Jana wielkie pokusy cielesne, pod któremi cierpiał niesłychanie. W swem utrapieniu zwrócił się do opieki Najświętszej Panienki, która wyprosiła mu u Boga zupełny spokój duszy.
   Widząc świętość jego życia, udali się zakonnicy z góry Synai do Jana, wzywając go na godność opata. Jan miał wtenczas lat 75. Mimo swego wieku przyjął ofiarowany mu urząd. Pan Bóg wsławiał go coraz to większymi cudami. Naonczas panowała w Palestynie długa susza, która była powodem wielkiego głodu. mieszkańcy Ziemi świętej wysłali do Jana kilku kapłanów z prośbą, by swemi modlitwami odwrócił klęskę. W rzeczywistości zesłał Pan Bóg za przyczyną Jana deszcze, które sprowadziły bardzo wielkie urodzaje.
   Sława jego cudów doszła nawet do Rzymu. Papież Grzegórz Wielki pisał do niego często listy, polecając Kościół Boży jego modłom. Równocześnie posłał mu Ojciec święty pieniądze, by wybudował szpital dla biednych; Jan postawił tedy u podnóża góry Synai wielki przytułek dla ubogich.
   Po czterech latach, czując się już słabym, złożył urząd opata w ręce pobożnego zakonnika Grzegorza i udał się w głąb puszczy, by dokończyć żywota. Niedługo też już żył. Wśród ustawicznej modlitwy i ciągłego umartwienia dokonał żywota dnia 30. marca roku 605. Miał wtedy lat ośmdziesiąć. W chwili swego zgonu przepowiedział jednemu z braci zakonnych dzień jego śmierci. Przydomek Klimak otrzymał od swego dzieła ascetycznego: Szczeble do nieba; jest to wyraz grecki, który oznacza drabinę, w przenośnym znaczeniu drabinę czyli szczeble do nieba.


     Nauka


   W książce swej: "Szczeble do nieba", rozkłada św.Jan Klimak drogę do doskonałości chrześcijańskiej na trzydzieści stopni, które odnoszą się do wewnętrznego i zewnętrznego umartwienia i do zupełnego poddania się woli Bożej. O modlitwie tak pisze w swej książce: Nie używaj w modlitwie wielu słów, abyś się w niej nie rozpraszał. Jedno słowo owego grzesznika, o którym mówi Ewangielia św.: "Panie, bądź miłościw grzesznej duszy mojej", jedno słowo łotra dobrego: "Panie, pomnij na mnie", wystarczyło do zbawienia. Jeżeli się modlisz, a czujesz, że modlitwa twoja zbliża cię do Boga, nie ustawaj w niej, dopóty nie wstaniesz posilony i pokrzepiony na duchu. Początkiem modlitwy wewnętrznej jest zapomnienie o roztargnieniu. Środkiem modlitwy jest rozważanie z zupełnem zapomnieniem tego, co nas otacza. Końcem zaś modlitwy jest zjednoczenie się z Bogiem. Boże mój, niczego nie żądam jak tylko zupełnego, trwałego złączenia się z Tobą.


     Inni święci z dnia 30. marca:


   Św. Jan, pustelnik z Egiptu. - Św. Karalampus, męczennik. - Św. Kliniusz, zakonnik. - Św. Eubula, matka św.Pantaleona. - Św. Nojola, dziewica-męczenniczka. - Św. Pastor, biskup z Orleans. - Św. Kwiryn, męczennik. - Św. Regulus, biskup z Senlis. - Św. Weron, wyznawca. - Św. Eulalia, dziewica i męczenniczka. - Św. Zozym, biskup z Syrakuz. - Bł. Amadeus, książę z Sawoya. - ŚŚw. Domniusz i Wiktor, męczennicy.