Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   25. M A R C A

25. Marca


Uroczystość Matki Boskiej Zwiastowania

   Dzień 25. marca to pamiątka owej wielkiej chwili, w której po czterech tysiącach lat cierpień całej ludzkości za grzech pierwszych rodziców miłosierdzie Boga światu zostało zapowiedziane. To dzień Zwiastowania, a zarazem i Poczęcia Syna Bożego w łonie Najświetszej Panienki Maryi. To więc dzień, w którym Aniół Boży, Gabryel, zesłany do Najświętszej Panienki, zwiastuje jej, że zostanie matką Syna Bożego; dzień, w którym Duch św. zstąpił cudownie na Panienkę; dzień w którym za sprawą Bożą stała się matką, począwszy w żywocie.
   "A oto - jak pisze św. Łukasz (I,26-35) ewangielista - posłan jest Aniół Gabryel od Boga do miasta galilejskiego, któremu imię Nazaret, do panny poślubionej mężowi, któremu było Józef z domu Dawidowego, a imię Panny Marya. I wszedłszy Aniół do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaskiś pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. Która, gdy usłyszała, zatrwożyła się na mowę jego i myślała, jakieby to było pozdrowienie. I rzekł jej Aniół: Nie bój się Marya: Albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus. Ten będzie wielki a będzie zwany synem Najwyższego: i da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca jego; i będzie królował w domu Jakóbowym na wieki, a królestwa jego nie będzie końca. A Marya rzekła do Anioła: Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam? A Aniół odpowiedziawszy, rzekł jej: Duch święty zstąpi na cię, a moc najwyższego zaćmi tobie. Przetoż i co się z ciebie narodzi święte, będzie nazwano Synem Bożym."
   Temi słowami, opowiada ewangelista św. tę wielką tajemnicę, której pamiątkę dziś obchodzi Kościół Boży.
   Czterdzieści wieków jęczał świat w niewoli grzechu. Człowiek kiedyś wypędzony z raju, pozostawiony sam sobie oddalał się coraz więcej od Boga, a w miarę oddalania swego grząznął coraz więcej w zbrodniach i winach. Powód do tego leżał bądź to w skłonności do złego, jaka tkwiła i tkwi w naturze ludzkiej, bądź też w Opatrzności Boskiej, która chciała wywołać w człowieku przekonanie niemocy i pragnienie wyższej opieki i w ten sposób przysposabiała ród ludzki na przyjście i przyjęcie Zbawiciela. Zresztą Pan Bóg nie odebrał człowiekowi wszelkich łask, bo gotował ludzkość na przyjście Zbawiciela w dwojaki sposób. Jednych, t. j. naród żydowski, przysposabiał bezpośrednio, prowadził ten naród, oświecał go, by w ten sposób utrzymać w nim wiarę w jednego Boga, a równocześnie zakład przyszłego odkupienia, zapoczątkowany i podtrzymywany przepowiedniami Starozakonnemi.
   Inne ludy prowadził Pan Bóg inną drogą. Zostawił ich samych sobie. Chciał im wykazać cały ogrom upadku, do jakiego dochodzi człowiek bez pomocy i bez światła Boga; tym sposobem chciał rozbudzić oczekiwanie przyszłego zmiłowania Bożego w Odkupieniu. I w rzeczy samej smutny stan umysłowy i moralny świata pogańskiego z czasów przedchrystusowych jest najoczywistszym dowodem na to, że człowiek sam z siebie nie podniesie się z upadków, że potrzebuje pomocy Bożej, że dusza ludzka sama pragnie i woła tej pomocy w poczuciu swej bezsilności.
   Rozum bowiem ludzki doszedł tak daleko, że zwątpił, czy może prawdę zdobyć i przeniknąć. Wola przytem ludzka tak nisko upadła, że człowiek czcił bezrozumne zwierzęta, że uosabiał niemoralność i grzech, wielbił występki czcią religijną. W ciemności ducha, w nieprawości występków i zbrodni, w nieszczęściu niewoli chodził świat drogami opuszczenia od Boga. Dlatego to przez usta swych mędrców wołał rodzj ludzki: Nikt nam już nie pomoże, chyba sam Bóg przyjdzie na świat i zbawi świat.
   Wybrany natomiast naród żydowski tęsknił i modlił się za Zbawicielem. Miał swe przepowiednie, że kiedyś w pełni czasu spuszczą niebiosa rosę a ziemia zrodzi Odkupiciela. Tęskne głosy proroków sposobiły na przyjście Chrystusa. Dusze w otchłani nie mogły wnijść do nieba, wyciągały ręce z tęsknotą modląc się o Mesyasza. Słowem cały świat wyczekiwał owej pełni czasu, w której skończyłaby się kara Boża a rozpoczęłoby się błogosławieństwo łask Bożych
   W skromnym domku w Nazarecie, klęczy Marya, córka Joachima i żony jego Anny. Klęczy rozmodlona. Oczy wzniesione w górę do Boga, ręce złożone, podobna raczej do anioła. I ona widzi świat pogrążony w biedzie, słyszy jęki i skargi, jakie wznoszą ponad świat do Boga w błaganiach o litość i zmiłowanie. "Spuście rosę niebiosa z góry, a obłoki niech spuszczą sprawiedliwego". Oto modlitwa Maryi. Prosi o Zbawiciela.
   W tem smugi światła ją otaczają, jasność niebiańska napełnia skromną komorę a na promieniach światła Archaniół Gabryel staje przed panienką. Pierwsze jego słowo: "Zdrowaś Marya", to pozdrowienie z nieba przyniesione od Boga na świat. Pierwsze to pozdrowienie Boga ludziom po upadku przesłane. Pierwszy raz wyciąga Bóg rękę i podaje ją ludzkości. Widząc postać anielską i słysząc słowa pozdrowienia, zlękła się panienka i zatrwożyła się, bo nie rozumiała, coby to było za pozdrowienie. Aniół pocieszył ją i uspokoił, mówiąc: Nie bój się, Maryo, boś znalazła łaskę u Pana, oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus.
   Oto wielkie słowa, które miały położyć kres nieszczęściom i biedom płaczącej ludzkości. Oto słowa, które były zapowiedzią wolności i zwycięstwa świata nad szatanem; słowa, które niebo otwierają zamknięte, a piekło otwarte zamykają; słowa, które drugą osobę w Bóstwie sprowadzają z nieba na ziemię, ludzkie jej dają ciało.
   Lecz cóż znaczą te słowa dla Maryi? Oto niebiosa wybierają ją i wznoszą do godności Macierzyństwa Bożego. Bóg ma się przyobleć w jej łonie w ciało ludzkie nierozdzielne od pierwszej chwili poczęcia aż do końca wieczności. Dając ciało Bogu-człowiekowi, staje się Marya konieczną przyczyną połączenia Boga z człowiekiem, stąd prawdziwą Matką Bożą. Słowy anioła wybiera więc Bóg Najświętszą Panienkę na matkę tak dawno oczekiwanego Zbawiciela, wynosi przez to po nad wszystkie stworzenia tę, która dotąd jako pokorna dziewica, nieznana nikomu, w skromnej chatce w Nazarecie na modlitwie w pokorze wiodła swe życie; Marya staje się od razu Królową wszystkich mędrców najgłębszych, staje się Królową i Panią nawet aniołów. Wyżej niej tylko Bóg.
   Ale Marya uczyniła ślub dozgonnej czystości! W dziewictwie chciała żyć i służyć Bogu, nie złamie tego ślubu. Więc pyta Anioła: Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam? Na to odpowiedział Aniół: "Duch święty zstąpi na cię, a moc najwyższego zaćmi tobie". Za sprawą więc Ducha świętego ma począć w żywocie, za sprawą samego Boga; matką ma zostać, pozostając dziewicą nietkniętą, nienaruszoną.
   Oto wola Boża, posłana Maryi przez anioła. Spełnienie tej woli zawisło od przyzwolenia Dziewicy. Bóg chciał podnieść zasługę Maryi, by dobrowolnie przyjęła wielką godność Macierzyństwa Bożego. I oto czeka Aniół Boży na słowo, które ma rozstrzygać o losach ludzkości i świata. Czeka na to słowo znękana ziemia, czeka szczęśliwe niebo i czeka przerażone piekło. Przed Maryą wszystkie biedy nieszczęśliwej ludzkości; przed jej oczami dusze sprawiedliwych w otchłani. Od niej tylko zależy zbawienie świata w tej chwili. Czy ma przyzwolić na to, by z niej się narodził Zbawiciel? - W największej pokorze schyla się przed wielką wolą Bożą, schyla pokornie swe czoło i wyrzeka te wielkie, pełne radości dla świata słowa: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego". Przyzwoliła. I oto w tej chwili Duch św. zstąpił na nią i "Słowo Ciałem się stało". Dziewica stała się matką.
   Tę to wielką tajemnicę obchodzimy dzisiaj i obchodzić ją będziemy z czcią największą aż do końca świata. Codziennie przypomina ją Kościół Boży swym wiernym, kiedy rano, w wieczór i na południe dzwony kościołów naszych odzywają się na Aniół Pański. Wtenczas to mamy klękać, czy to przy pracy, czy przy zabawie, czy w polu, czy w domu, czy na drodze, czy w towarzystwie i mówić modlitwy; przypominać sobie tę wielką tajemnicę Wcielenia Pańskiego; modlić się do Najświętszej Panienki, Matki i Królowej naszej.


     Nauka


   Archaniół Gabryel zastaje Najświętszą Panienkę na modlitwie, na samotności, klęczącą w skromnej komorze ubogiego domku swych rodziców. Dziewico chrześcijańska, wpatruj się w wzór Najświętszej Panienki, od niej ucz się życia i postępowania. - Czyste i poczciwe dziewczynki nie szukają zabawy i zadowolenia w gwarliwych towarzystwach, w nocnych zabawach, lub tańcach, lub co gorsze, w zdradliwych poufałościach. Skromna panienka nie szuka szczęścia życia w strojach, odwiedzinach, teatrach lub widowiskach. Patrz na Najświętszą Panienkę. Modli się skromna w komorze. Ucz się i ty modlitwy, samotności, czytania pobożnych książek, odmawiania różańca. To najlepsze zajęcie dla ciebie w chwilach wolnych.
   Marya woli wyrzec się macierzyństwa Chrystusowego jak pozbyć się świętej cnoty dziewictwa i czystości. Wolisz i ty wyrzec się choćby największych korzyści, byleby zachować swe dziewictwo? Niestety jak nisko cenią nieraz najdroższy skarb dany im przez Boga, bo skarb dziewictwa! Często idzie dziewictwo na marne dla pięknych słówek, często nawet dla żądzy używania. Ucz się od Maryi czystości, która wolała raczej wyrzec się godności największej na świecie i w niebie, byleby nie utracić swej niepokalanej cnoty. Dla niej to Bóg cudu dopełnia, kiedy łączy szlachetność i godność dziewictwa z szlachetnością i godnością macierzyństwa. I tobie Bóg udzieli niejednych niezwykłych łask, jeśli uczciwie dążyć będziesz do czystości duszy i ciała.


     Inni święci z dnia 25. marca:


   Św. Dyzma, dobry łotr. - Św. Ejnard, pustelnik. - Św. Humbert, opat. - Św. Ireneusz, biskup z Sirmium. - Św. Pelagiusz, biskup z Laodycei. - Św. Kwiryn, męczennik. - Św. Ryszard, chłopiec umęczony przez żydów. - Św. Dula, dziewica i męczenniczka.