Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   24. L U T E G O

24. Lutego


Święty Maciej, apostół

(Około r. 63)

sw-maciej

   Miał się św. Maciej wedle podania urodzić w Betlehem w Palestynie. Rodzice troskliwie dbali o to, aby syn ich poznał i pełnił wolę Bożą, tak różnorodnie określoną w przykazaniach i przepisach oraz w zakazach Starego Zakonu. Na doskonalsze drogi życia miał go wprowadzić dopiero sam Zbawiciel. To też na wieść o niezwykłej działalności Jezusa pospieszył do mistrza, przejął się Jego naukami i został ich szczerym wyznawcą. Poznał, że ówczesne oczekiwanie Zbawiciela, jakie żywił cały świat przedchrześcijański, spełniło się w Jezusie, że więc Jezus jest upragnionym Odkupicielem rodu ludzkiego. Razem więc z innymi Maciej został stałym uczniem Chrystusa i towarzyszył mu w wędrówkach po Ziemi świętej. Był świadkiem cudów, jakie Jezus działał na dowód swego boskiego posłannictwa, był i słuchaczem nauk Jezusa, tak bardzo przewyższających nauki Starego Zakonu, lubo nie były przecież im przeciwne. Przeszedł wszystkie losy, jakie dla Jezusa uczniowie znosić musieli podczas ziemskiego nauczycielstwa Boga, który stał się człowiekiem; w żywej pamięci utkwiły mu tak niewymowne cierpienia Jezusa i poniżenie przez krzyżową na Golgocie śmierć, jak i dowody chwały niebieskiej w Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu.
   Ledwie jednak Jezus wrócił do Swej Bożej chwały - apostołowie zaś znowu przybyli z Góry Oliwnej do Jerozolimy, i wraz z uczniami zgromadzali się w wieczerniku, aby oczekiwać i gotować się na zapowiedziane przez mistrza Zesłanie Ducha św., kiedy wykazała się konieczność, uzupełnić grono dwunastu apostołów, bo zdradą i śmiercią Judasza liczba ta została zmniejszoną. Powstał więc Piotr św. jako pierwszy pomiędzy współapostołami wśród zebranych w wieczerniku, wskazał na to, że upadek Judasza był przewidziany wyrokami Opatrzności Bożej, kiedy już królewski o nim mówił psalmista, że należy przystąpić do wyboru nowego na Judasza miejsce apostoła z tych co byli świadkami działalności Chrystusowej od pierwszego jej początku aż do Zmartwychwstania ukrzyżowanego mistrza. Wiemy, że zebranych było 120 uczniów, a jednak z tej liczby dwóch tylko było oznaczonych, którzy zadośćuczynić mogli warunkom postawionym przez św. Piotra do przejęcia godności apostolskiej. Był to Józef, zwany Barsabas, z przydomkiem Sprawiedliwy oraz Maciej, którego imię znaczy tyle co dar Boży. Bóg sam miał rozstrzygnąć o godności koniecznej jednego z dwóch tych mężów, a gorąca prośba do Stwórcy miała ubłagać łaskę, aby usiłowania ludzkie wyszły na większą chwałę Bożą. Ty Panie, modlili się apostołowie, który znasz serca wszystkich, okaż, któregoś obrał z tych dwu jednego, aby wziął miejsce usługiwania tego i apostolstwa, z którego wypadł Judasz, aby odszedł na miejsce swoje (Dzieje ap.I,24-25). Ponieważ apostołowie byli przekonani, że tylko wola Boża może powoływać do godności apostoła, przeto zwrócili się do sposobu znanego już w Starym Zakonie (I.Sam.10,17-21) t.j. do rzucania losów, aby jasno poznać objaw zrządzenia niebieskiego. Losy rzucone oznaczyły godnym apostolstwa św. Macieja, który wedle podania należał przedtem do liczby 70 uczniów Chrystusowych.
   Czem następujące wkrótce Zesłanie Ducha św. było dla wszystkich apostołów, tem było i dla nowego apostoła. Utwierdzony w wierze, podniecony siłą nadprzyrodzoną, św. Maciej razem z drugimi apostołami rozpoczął naukę Chrystusową głosić i jednać Zbawicielowi coraz liczniejszych uczniów. Podanie jedno mówi, że Maciej działał w Etyopii; inne zaś powiada, że, kiedy apostołowie wyznaczali sobie miejsca i strony, w których głosiliby chrześcijaństwo, Maciejowi przypadły kraje żydowskie. Przebiegał je więc, a nauki swe stwierdzał licznymi cudami. Nie ograniczał się wszakże na samą naukę; przykładem życia własnego pokazywał, do jakiej doskonałości Bóg powoływał tych , których umiłował. Klemens aleksandryjski zachował nam wiadomość, że apostół Maciej domagał się od nowo nawróconych szczególniejszego umartwienia ciała. Sam krępował wszelkimi sposobami oścień pożądliwości, a cierpienia krzyża Chrystusowego nosił z największą pokorą.
   W ten sposób spędził Maciej 33 lata na działalności apostolskiej w Judei i Galilei. Wedle niepewnych innych podań miał nawet dotrzeć do brzegów jeziora Kaspijskiego, przebiegać Kapadocyą, w Kolchis umrzeć śmiercią męczeńską. Dokładniejsze wszakże wiadomości opowiadają li tylko o trudach i mękach, jakie spotkały św.Macieja wśród własnych swych ziomków.
   Rozwój bowiem religii Chrystusowej, liczba zwolenników Jezusa poruszyły do żywego przeciwników Zbawiciela. Jak niegdyś samego mistrza nie chcieli uznać posłańcem Bożym, tak i teraz dopuścić nie chcieli, aby Jezus rzeczywiście był uznany jako Odkupiciel świata. Skierowali więc swe wysiłki przeciw św.Maciejowi, aby go powstrzymać w działalności dla Jezusa albo go wogóle usunąć z drogi. Arcykapłan Ananiasz zwołał bowiem najwyższy sąd w Jerozolimie, zwany synedrium, który miał prawo rozstrzygać wszelkie sprawy religijne, a za zbrodnie przeciw prawu Mojżeszowemu odpowiednie orzekać kary. Działalność św. Macieja uchodziła w oczach sądu jako sprzeniewierzenie się wobec prawa Mojżesza, jako bluźnierstwo wobec Boga, od którego prawo to pochodziło; zapominali żydzi, że Jezus jako Bóg nowe i doskonalsze przepisał prawo nie dla jednego narodu, ale dla wszystkich ludzi. Zagrożono więc Maciejowi śmiercią, gdyby nadal głosił naukę Tego, który jak zbrodniarz umarł na krzyżu. Ale Maciej w obliczu całego zebrania, pełen Ducha św., podjął dowód, że Ten właśnie, który jako bluźnierca w mniemaniu żydów hańbiącą musiał ponieść śmierć na krzyżu, jest rzeczywiście Synem Bożym, Zbawicielem od wieków w Starym Zakonie przepowiadanym, wedle własnego proroctwa zmartwychwstałym, aby kiedyś w chwale przybyć na sąd żywych i umarłych. Zaparcie nauki Jezusa byłoby rzeczywistą zbrodnią - stąd lepiej śmierć ponieść niż przeciw woli wykroczyć Boga.
   Nikt w całem zebraniu nie zdołał odpowiedzieć na wywody Macieja; ale tem większy był gniew żydów. Ananiasz wydał wyrok, potwierdzony przez wszystkich obecnych członków najwyższej rady, że Maciej za bluźnierstwo umrzeć musi przez ukamieniowanie. Wyrok zaraz spełniono. Siepacze wyprowadzili Macieja za mury miasta: upadł apostół na kolana, aby Bogu podziękować za łaskę śmierci męczeńskiej, a za zbawienie całego kraju i jego mieszkańców gorące jeszcze raz przed tronem Stwórcy przedłożyć modły. Wśród modlitwy grad kamieni obsypywał apostoła, a gdy prawie martwy upadł na ziemię, żołnierz rzymski cierpienia zakończył, ucinając mu głowę mieczem swym.
   Święte ciało Macieja unieśli chrześcijanie z sobą, pochowali je z winną czcią; później zawiozła je cesarzowa Helena do Rzymu. Kiedy zaś na jej prośby papież Sylwester mianował biskupem Trewiru Agrycyusza, Helena wręczyła mu drogie relikwie, bo prawie całe ciało św.Macieja jak i suknię samego Zbawiciela. Chciała, aby miejsce jej ulubione jak najbardziej było odznaczone takimi skarbami. Głowa św. Macieja miała pozostać w rzymskim kościele Najśw. Maryi Panny Większej. Św. Maciej jest patronem miasta Trewiru.


     Nauka


   Jak św. Paweł tak i św. Maciej uczy wszystkich wiernych, że wstrzemięźliwością w pożywieniu, odmawianiem sobie przyjemności, umartwieniem ciała należy trzymać w karbach swe namiętności, aby je tem łatwiej poddać duchowi. Więc nie tylko osoby zakonne, ale wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i wieku są zobowiązani do umartwienia i do walki przeciw chuciom ciała. Kto chuciom tym ustępuje i ulega, kto pełni to, czego ciało pragnie lub się domaga, ten jest człowiekiem zmysłów i cielesności. A przecież ta cielesność wedle nauki św. Pawła jest przeciwną woli Boga; w niej grzech tkwi, a grzechu nie podobną rzeczą łączyć z świętością Boga. Kto więc pragnie Boga prawdziwie, żyć chce w łączości z Bogiem, ten zwalczyć, złożyć musi zmysłowość i cielesność, bo inaczej celu swego nie osiągnie.
   Kto myśli więc dobyć się nieba bez walki przeciw namiętnościom, rozbudzanym albo wrodzoną złą skłonnością albo ponętami świata albo też wprost poduszczeniami złego ducha - ten bardzo się myli. Jezus wyraźnie napomina: Usiłujcie, abyście weszli przez ciasną furtkę. Bo powiadam wam, że ich wielu będzie chciało wnijść, a nie będą mogli (Łuk.13,24). Słowa te tłomaczy św. Chryzostom o tych, którzy bez walki z sobą i z światem pragną dojść do celu wiecznego. Czy i ty może do ich liczby należysz?
   To, co ziemskie, trzeba wedle nauki Klemensa aleksandryjskiego, używać wedle woli Bożej - nigdy zaś nie wolno serca doczesności oddawać. Bogacz w ewangelii został potępiony, bo dostatków nie używał wedle woli Bożej na zaspokojenie swych lub drugich potrzeb, lecz na wygody, przyjemności liczne i zdrożne. Przywiązanie do dóbr ziemskich mianowicie przez chciwość jest wedle Pawła św. źródłem do wielu innych grzechów: Bo, którzy chcą bogatymi być, wpadają w pokuszenie i w sidło dyabelskie, i wiele pożądliwości niepożytecznych i szkodliwych, które pogrążają ludzi na zatracenie i zginienie. Albowiem korzeń wszego złego jest chciwość (I.Tym.6,9-10).


     Inni święci z dnia 24. lutego:


   Św. Etelbert, król z Kent. - Św. Edycyusz, męczennik. - Św. Letard, biskup z Senlis. - Św. Modest, biskup z Trewiru. - Św. Pretekstat, biskup z Rouen. - Św. Prymytywa, męczenniczka. - Św. Sergiusz, męczennik.