Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   11. L U T E G O

11. Lutego


Siedmiu założycieli zakonu Sług Maryi

(Wiek trzynasty)

   Było to w wieku trzynastym, kiedy Włochy podbijane przez cesarza Fryderyka popadły w zupełne rozprzężenie religijne, społeczne i polityczne. Opatrzność Boża natchnęła wszakże cały zastęp pobożnych mężów, aby poświęcili się rozbudzeniu życia religijnego przez cześć Maryi. Pomiędzy nimi wymieniają siedmiu wybitnych mężów miasta Florencyi, złączonych z sobą najgorętszą miłością Boga i bliźniego. Imiona ich i nazwiska: Bonfilius Monaldi, Jan Bonagiunta, Benedykt dell'Antella, Bartłomiej degli Amidei, Hugon, Gerard di Sostegno, Aleksy Falkonieri. Postanowili zbierać się na nabożeństwach ku chwale Najśw. Maryi Panny. Stąd też zgromadzenie ich nosiło początkowo nazwę "chwalców". Wola niebios szlachetne ich zamiary i cele na inną miała skierować drogę. Otóż w dzień Wniebowzięcia Matki Bożej r. 1243 widzenie samej Najśw. Dziewicy pouczyło ich, że mają zupełnie usunąć się od świata i wyłącznie Jezusowi się poświęcić i Maryi. Cudownem było nietylko samo widzenie, ale i sposób widzenia, bo każdy z siedmiu mężów miał je osobno, jakoby było dla niego tylko przeznaczone. Kiedy zaś wspólnie się porozumieli, tem silniej byli przeświadczeni, że wyraźna wola Boża im się objawiła, że też więc wszelkich dołożyć trzeba starań, aby ją sumiennie wypełnić.
   Rozdali swe zasoby pomiędzy ubogich, a z pozwoleniem biskupa florenckiego udali się w dzień Narodzenia Matki Bożej do Camarzia, a później na wzgórze Senario 4 godziny od Florencyi, aby nowe rozpocząć życie, które do innych obowiązków cnoty i pobożności dołączało jeszcze szczególniejszą cześć Maryi. Niezwykłym sposobem dostali nazwę, która w dosadni sposób określała ich zadanie. Kiedy bowiem przybyli do Florencyi po jałmużnę, lud licznie zgromadzony w uniesieniu nad poświęceniem się szlachetnych młodzieńców wołał, że są prawdziwymi sługami Maryi. Stąd też powstała nazwa Serwitów czyli Sług Maryi.
   Pobożność i ciekawość ściągała niejednego do zacisza bogobojnych młodzieńców; wielu też pragnęło przyłączyć się do ich służby Maryi. Unikając rozproszenia, przenieśli się na górę Senario, gdzie żyli wodą i korzonkami, a mieszkali w pieczarach górskich. Tutaj też dokonała się wielka zmiana w ich dotychczasowym sposobie życia. W Wielki Piątek bowiem, kiedy przebywali na rozmyślaniu gorzkiej Męki Jezusowej i boleści Matki Boskiej pod krzyżem, ukazała im się Najśw. Marya Panna pouczając, aby utworzyli zgromadzenie zakonne. Jako suknią, a zarazem jako wyraz i obraz cierpień Maryi, przyjąć mieli suknię czarną; pozatem zachowywać postanowili regułę św.Augustyna.
   Myśl nowego zgromadzenia zakonnego na cześć osobliwszą Maryi znalazła szczere poparcie u biskupa Florencyi, Ardingho Trotti z rodziny Faraboschi; jemu też zawdzięczają Serwici założenie klasztoru swego w Florencyi pod wezwaniem Zwiastowania Najśw. Maryi Panny, klasztor ten jest matczynym niejako klasztorem dla wszystkich osad Sług Maryi. Roku 1243 powstały klasztory w Siena i Pistoja, w r. 1244 w Arezzo. Potwierdzenie wszakże papieskie nowego zgromadzenia napotykało na pewne trudności. Zdołał je usunąć do pewnego stopnia Piotr z zakonu kaznodziejskiego, kiedy był przekonany, że założenie nowego zakonu wprost przypisywać należy woli Bożej. Papież Inocenty IV, wydał r. 1244 i r. 1252 rozporządzenia, które połączyły rozrzucone po Włoszech osady w jedną całość. Aleksander zaś IV. r. 1255 potwierdził niejako formalnie jeszcze raz zakon Serwitów.
   Zbożną swą pracą Serwici ogarniali wiernych każdego stanu, mianowicie z całym zapałem poświęcali się nawracaniu grzeszników. Działali nietylko we Włoszech, ale i w Francyi, Niemczech, Polsce. Założycieli złączonych miłością w wspólnym złożono grobie i wspólną otoczono czcią. Cześć tę potwierdzili Klemens IX. i Benedykt XIII, a na mocy cudów stwierdzonych zaliczył Leon XIII, siedmiu młodzieńców - pierwszych śług Maryi - w poczet świętych.
   Dodać należy, że zakon Serwitów kilka liczy gałęzi. Roku 1411 rozdzielili się Serwici na dwie odnogi, na konwentuałów i obserwantów. Przyczynił się do rozdziału Antoni z Siena, a jego reformę uznał papież Eugeniusz IV. Inną odnogą są Serwici bosi, a powołał je do życia Bernardyn z Ricciolini z pozwoleniem Klemensa VIII.
   Początek do drugiego żeńskiego zakonu Sług Maryi dał Filip Benicyusz, piąty jenerał zakonu, który takiego był poważania, że po śmierci Klemensa IV. r. 1268 tylko ucieczką się ustrzegł przed wyborem na papieża. Krótko przed swoją śmiercią pozyskał dwie pokutnice dla Boga, Helenę i Florą, które w pierwszej żeńskiej osadzie klasztornej pod Todi życia dokończyły. Trzeci zakon Serwitów dla świeckich jako tercyarzy przypisują zwykle św. Joannie de Falconieri, która suknię zakonną przyjęła r. 1284 z rąk Filipa Benicyusza.


     Nauka


   Nadzwyczajnych potrzeba łask do życia zakonnego. Nie każdemu ich Bóg udziela, a tem mniej wystarczy proste postanowienie. Wszyscy jednak tworzymy wielki zakon Chrystusowy w Kościele katolickim; w nim podobne, co w klasztorach, pełnić musimy obowiązki. I czystość jest naszym zadaniem przez wystrzeganie się grzechów tajemnych, przez poskromienie wyobraźni i myśli. I ubóstwo jest naszym zadaniem, przynajmniej ubóstwo duchowe, które zdoła uznać nicość dóbr ziemskich wobec nigdy nie ginącej wartości dóbr wiecznych. Dostatek niema być celem naszego życia, ale środkiem do coraz liczniejszych zasług przez dobre uczynki. I posłuszeństwo naszym zadaniem, kiedy winniśmy je tak Bogu jak władzy kościelnej i władzy świeckiej, tak rodzicom jak innym przełożonym. Stąd też gorliwie wypełniać mamy wszelkie przykazania czy to Boże czy też kościelne, wszelkie rozkazy i prawa władzy świeckiej, rodziców i innych przełożonych, skoro się nie sprzeciwiają obowiązkom sumienia wyższym wobec Boga i Kościoła.
   Pełniąc gorącą wiarą obowiązki zakonu Chrystusowego nie potrzebujemy się obawiać, że celu naszego nie osiągniemy wiecznego. A zewnętrznym dowodem niejako tej pewności wiecznego zbawienia jest zdaniem mistrzów duchowych zamiłowanie do służby Maryi. Służba ta przy życiu prawdziwie cnotliwem polega na nabożeństwach różnorodnych na cześć Matki Bożej, na uszanowaniu skaplerza, na chętnym odmawianiu różańca. Strzeż się przecież, abyś nie ograniczył się tylko na zewnętrznej służbie Maryi przez udział w chwale Maryi modlitwami; jeśli Jej cnót naśladować nie będziesz, i przyczyna Maryi nie wybawi ciebie od niebezpieczeństwa wiecznego potępienia.


     Inni święci z dnia 11. lutego:


   Św. Adolf, biskup z Osnabruku. - Św. Dezidery, biskup i męczennik z Vienne. - Św. Gaydyn, biskup i męczennik z Soissons. - Św. Jan de Britto, Jezuita. - Św. Łazarz, biskup z Medyolanu. - Św. Łucyusz, biskup i męczennik. - Błog. Piotr Paschalis. - Św. Seweryn, opat. - Św. Saturnin, męczennik. - Św. Teodora, cesarzowa.