2. Lutego
Uroczystość Oczyszczenia Najśw. Maryi Panny, czyli - Matki Boskiej Gromnicznej
(święto kościelne: 2. lutego)
Święto dzisiejsze,
już znane roku 542 p. Chr., podwójną zawiera tajemnicę; jest bowiem pamiątką
owych ceremonii, którym poddała się Przeczysta Dziewica w świątyni
jerozolimskiej w myśl przepisów Mojżeszowych po porodzeniu Zbawiciela świata;
jest też pamiątką tej chwili, w której Pan Jezus jako syn pierworodny znowu w
myśl przepisów starozakonnych został przedstawiony w świątyni na służbę Bożą,
względnie od niej ofiarą złożoną został uwolniony. Nazywamy to święto
Oczyszczeniem Najśw. Maryi Panny dla obowiązków, jakie Matka Boża spełnić
musiała. Był bowiem przepis Mojżeszowy (Lew. 12,1-3), że każda niewiasta po
porodzeniu chłopca 40 dni, po porodzeniu dzieweczki 80 dni miała uchodzić za
nieczystą w ten sposób, że nie wolno jej było dotknąć nic uświęconego ani
wstępować do świątyni. Podstawą tego przepisu była myśl różnicy, jaka panuje
pomiędzy świętością uosobioną Boga, a grzeszną istotą człowieka; grzech, a
raczej skutki grzechu objawiają się nietylko w konieczności śmierci, ale i w
całym życiu człowieka na ziemi; stąd też i wstąpienie do tego życia przez
urodzenie nacechowane było w myśl Starego Zakonu brakiem odpowiedniej
świętości, a brak ten się usuwał oczyszczeniem z wody wedle zwyczajów zakonu
mojżeszowego. Łączność znowu człowieka z Bogiem stwierdzała się złożeniem
ofiary; stąd też i Najśw. Marya Panna do niej była zobowiązana; zwykle
składała się ofiara z jagnięcia rocznego nieskazitelnego, na całopalenie oraz
z gołąbka na ofiarę grzechu; w razie ubóstwa wystarczały dwa gołąbki, a więc
jeden w miejsce jagnięcia na całopalenie; przy nadzwyczajnym ubóstwie
składano tylko dziesiątą część jednego efa - 2 kwartały mąki pszenicznej.
Ściśle rzecz biorąc, Najśw. Marya Panna nie potrzebowała się poddawać
ceremoniom oczyszczenia przez wodę i ofiarę, bo przecież w dziewictwie
poczęła Syna Bożego, w dziewictwie Go zrodziła; nie podlegała więc zwykłym u
kobiet przypadłościom; pomimo to dopełniła przepisów z posłuszeństwa dla
prawa Mojżeszowego, a nadto i dlatego, aby nie wywołać jakiego zgorszenia
przez uchylanie się od prawa, kiedy nadprzyrodzone, dziewicze Poczęcie nikomu
dotąd oprócz św. Józefa nie było znane.
Przybyła więc Najśw. Panna z Betlehem do Jerozolimy, stanęłą pokornie
wśród innych niewiast w podwórcu świątyni, przeznaczonym dla ludu
izraelickiego, przy wschodniej bramie Nikanora, składając w ręce kapłana za
siebie nie najuboższą, to przecież ubogą ofiarę dwóch gołąbków. Dopiero po
dopełnieniu wszystkich ceremonii, a mianowicie po złożonej ofierze, Najśw.
Panna miała przystęp do świątyni, aby wypełnić obowiązek, jaki ciążył z prawa
Mojżeszowego (Wyjście 13,2) i na Niej jako Matce i na Jezusie, jako
pierworodnym synu.
Przed Mojżeszem bowiem czynności kapłańskie sprawiali albo ojcowie albo
pierworodni synowie rodzin. Od czasów zaś Mojżesza powołani zostali do
czynności kapłańskich synowie i potomkowie Arona; do wszelkich innych posług
przy świątyni, nadto do pomocy kapłanów przeznaczony został cały szczep Lewi,
z którego pochodził sam Aron. Pierworodni natomiast mogli się od służby
Bożej, ciążącej na nich od najdawniejszych czasów, uwolnić przez złożenie
przepisanej opłaty, która przypadała i przeznaczała się na utrzymanie
Lewitów. Wysokość tej opłaty ustanowioną była na najwyżej 5 srebrników
świętych czyli na około 12 marek; zmniejszała się opłata stosównie do ubóstwa
rodziców.
Nie potrzebował Jezus ani Bogu być przedstawiony ani od służby Boga
wykupiony, kiedy sam był Bogiem i całe życie ziemskie na szczególniejszej
miał spędzić służbie Bożej. Biorąc nawet na uwagę brzmienie przepisu
Mojżeszowego, Jezus dlatego wolny był od obowiązku wykupu, ponieważ przez
Dziewicę został zrodzony i zrodzeniem Swym dziewictwa Matki Swej bynajmniej
nie naruszył. Jedynie więc z pokory, z posłuszeństwa, z chęci usunięcia
jakiego zgorszenia, czyli z tych samych powodów, co Najśw. Marya Panna
ceremoniom oczyszczenia, poddał się zbawiciel przepisom przedstawienia i
wykupienia od służby w świątyni jerozolimskiej. Znaczenie uroczystości ze
względu na Pana Jezusa podaje inna nazwa dnia, bo nazwa Matki Boskiej
Gromnicznej. Przez gromnicę czyli świecę lub światło wyobrażony jest bowiem
sam Pan Jezus, który jako światło prawdziwe zstąpił z niebios, aby rozproszyć
ciemności ducha ludzkiego, pogrążonego w grzechu i występku, bo odłączonego
od światłości Bożej. Że światło rzeczywiście jest wyobrażeniem Zbawiciela,
stwierdza dawne wyznanie wiary ułożone na soborze w Nicei r. 325 p. Chr., bo
Jezus tam nazwany dla Swego wiecznego z Ojca pochodzenia światłością z
światłości. Dla przedstawienie Pana Jezusa w świątyni mówi się także o dniu
dzisiejszym jako o uroczystości Ofiarowania Pana Jezusa.
Jasną rzeczą przy wielkich prawdach, jakie przedstawia nam dzisiejsze
święto, że tak dla Matki Bożej jak i dla Bożego Syna obrządki w świątyni
dokonać się musiały wśród niezwykłych okoliczności. Rzeczywiście ewangelia
św. Łukasza niezwykłość tą uwydatnia wystąpieniem i zachowaniem Symeona
starca i proroczym duchem przejętej Anny.
Jako przedstawiciel wspaniałego zastępu dawniejszych proroków
starozakonnych żył w Jerozolimie starzec Symeon; przekonany był o bliskim
przyjściu od wieków oczekiwanego Zbawiciela; Bóg potwierdził to przekonanie,
kiedy mu objawił, że jeszcze przed śmiercią ujrzy upragnionego Mesyasza.
Właśnie wtedy, kiedy Najśw. Matka przedstawiała Swą dziecinę Bożą w świątyni,
Symeon, Duchem św. prowadzony, pojawił się na miejscu uświęconych prawem
Mojżesza obrządków. W tej samej chwili rozjaśnił się łaską Bożą duch jego, bo
od razu poznał, że w dziecinie co dopiero Bogu przedstawionej objawił się
światu proroctwami zapowiadany Zbawiciel. Wziął je więc na ręce i w
natchnieniu proroczym zawołał: Teraz puszczasz sługę Twego, Panie, w pokoju
według słowa Twego, gdyż oczy moje oglądały zbawienie Twoje, któreś zgotował
przed oblicznością narodów: światłość na objawienie poganów i chwałę ludu
Twego izraelskiego (Łuk.2,29-32). W słowach tych wypowiedział Symeon, że
dopełniły się czasy przybyciem Zbawiciela, że spełniły się też obietnice jemu
dane, że więc gotów na śmierć, kiedy pragnienie życia jego się ziściło. Nadto
skreślił proroczym duchem zadanie Jezusa, jakie miał spełnić wobec wszystkich
ludzi, bo wobec Izraelitów i pogan: lud Izraela szczególniejszej miał doznać
chwały, kiedy wśród niego miało się dokonać i z niego rozszerzać się na cały
świat odkupienie rodu ludzkiego; poganie nadprzyrodzoną mieli zyskać
światłość wiary, aby poznać swe błędy i wrócić na drogę do Boga
prowadzącą.
Nie dosyć, że Symeon o Jezusie takie wzniosłe dał świadectwo, którego ani
Marya ani Józef chwilowo pojąć nie mogli, bo nie wiedzieli jeszcze jasno, w
jaki sposób i w jakim zakresie miało się dokonać zbawienie przyszłe; nawet o
Najśw. Pannie stosownie do ważności chwili nowe wygłosił proroctwo, kiedy
przepowiedział, że działalność Jezusa wielu z Izraela doprowadzi do upadku
dla niewiary i zatwardziałości serca, a w innych wiarę rozbudzi, ale zarazem
dla krwawego sposobu, w jakim dokonać miało się odkupienie, miecz boleści
nieznośnej i niepojętej przeszyje serce najmiłościwsze Matki, oddającej Syna
dla niewdzięcznych ludzi na pohańbienie przez śmierć dla zbrodniarzy
przeznaczoną, bo przez śmierć na drzewie krzyża.
Podobnie jak Symeon tak i Anna wiekiem przygarbiona, duchem Bożym poznała
w świątyni, że w Jezusie przyszedł na świat oczekiwany przez 40 wieków
Starego Zakonu Zbawiciel, a wesołą tę nowinę natychmiast zaczęła rozgłaszać
wśród wszystkich tych, co z serdeczną żądzą i wiarą w obietnice Boże
oczekiwali bliskiego zmiłowania się niebios nad ludźmi.
W różny więc sposób Jezus w najpierwszych chwilach Swego życia ziemskiego
został uznany. W Betlehem niebo i ziemia przez głosy aniołów i pastuszków
chwałą Jezusa rozbrzmiewały; przez usta kapłańskie Zacharyasza w Hebron
posłannictwo Jezusa uroczyście się zatwierdziło; Symeon i Anna jako
członkowie innego, bo proroczego, a Bogu poświęconego stanu, radością byli
przepełnieni nad zapoczątkowanem zbawieniem ludzi. Pierwsze świadectwo
dokonało się w obliczu całej przyrody, drugie w obrębie rodziny, ostatnie w
świątyni jerozolimskiej, aby przez proroków zaznaczyć dopełnienie
przepowiedni, że Bóg objął w posiadanie miejsce Swoje święte.
Dla życia chrześcijańskiego uroczystość dzisiejsza ma dlatego nie małe
znaczenie, że za wzorem Maryi i niewiasty po połogach w myśl Kościoła udawać
się mają do wywodu w świątyniach katolickich. Zniósł Zbawiciel cały
ceremoniał Starego Zakonu, a wyniósł małżeństwo do ważności i wzniosłości
sakramentu; stąd też nie może być mowy przy obrządkach dla matek przepisanych
o nieczystości wedle pojmowania prawa mojżeszowego; przeciwnie matka przy
wywodzie ma z jednej strony i dziecię swe Bogu ofiarować i błagać o dobre
dlań wychowanie na chwałę niebios i pożytek społeczeństwa, a z drugiej strony
za siebie Bogu winne złożyć podziękowanie za chwile niebezpieczeństwa
szczęśliwie przebyte, oraz wybłagać sobie na przyszłość siłę do spełniania
obowiązków swych nadal jako żony i matki.
Nauka
Matka Boża poddaje się prawu, do którego nie była zobowiązana.
Poddawaj się Bożym przykazaniom i kościelnym, do których jesteś zobowiązany.
Matka Boża poddaje się prawu oczyszczenia, chociaż była najczystszą i
nieskalaną. Staraj się duszę swą oczyścić z grzechów jak najrychlej i
najdoskonalej, bo nie wiesz, ile życia jeszcze ci zbywa, a pamiętaj, że nic
nieczystego nie wnijdzie do królestwa niebieskiego.
Matka Boża nie wynosi się nad inne niewiasty, chociaż była między niemi
błogosławioną. Nie wynoś się duchem pychy ponad innych, a nie pogardzaj
mianowicie tymi, którzy do niższego zaliczają się stanu.
Matka Boża ofiaruje Bogu to, co ma najdroższego, bo jedyne Swoje dziecię
Boże. Poświęć Bogu swe serce, ciało, swą duszę i swe życie, wszystko, co
zowiesz swoją własnością, na prawdziwą służbę Bożą. Ofiarować nawet Bogu
możesz we Mszy św. tego samego Zbawiciela na przebłaganie za swe grzechy,
którego Najświętsza Panna ofiarowała w świątyni.
Matka składa Boże dzieciątko w ręce Symeona, a Symeon głośne Bogu czyni
dziękczynienie. To same Boże dzieciątko przyjmujesz w Komunii św.. Proś więc
Bożą Rodzicielkę abyś godnie zawsze przystępował do stołu Pańskiego, a
przedewszystkiem otrzymał łaskę przyjęcia ostatnich Sakramentów św., kiedy
śmierć do ciebie się zbliży. Abyś tych łask doznał, gotuj się zawsze uczciwie
i pilnie na przyjęcie Pana Jezusa w Najśw. Sakramencie, oczyszczaj swą duszę
z ułomności grzechu i hartuj ją ćwiczeniami życia cnotliwego. Po przyjęciu
Komunii św. nigdy nie zapominaj o należytym dziękczynieniu za uzyskane łaski
i ponawiaj szczerze wszelkie postanowienia prawdziwej poprawy życia i
poświęcenia się cnocie chrześcijańskiej. Kto godnie bowiem przystępuje do
Komunii św., ten zabezpiecza sobie cel ziemskiej pielgrzymki, bo nagrodę
wiecznej szczęśliwości; wyraźnie przecież zapowiada Zbawiciel: jeśliby kto
pożywał tego chleba, żyć będzie na wieki (Jan 5,52), a Zbawiciel musi jako
Bóg dopełnić tego, co przyrzeka, bo ani Siebie ani innych mylić nie może, i
posiada jako Bóg moc i siłę, aby urzeczywistnić wszystkie Swoje
obietnice.
Matka Boża dla swej godności niezwykłej domaga się od ciebie czci i
uwielbienia. Może ją też już od lat dziecięcych chwaliłeś, ale czy z takim
zapałem i przekonaniem, jakie wedle św. Tomasza jest oznaką i rękojmią
wiecznego zbawienia? Jeśli twoja cześć Maryi ogranicza się na zapisywanie się
do bractw i na kilku obowiązkowych modlitwach, nie zaś na życiu prawdziwie
chrześcijańskim wedle wzoru Syna Bożego, to pamiętaj, że przedewszystkiem
potrzeba ci poprawy życia - Marya ciebie nie doprowadzi do zbawienia, jeśli
uczciwie woli Bożej pełnić nie będziesz; nabożeństwa twoje w takim stanie
duszy ku czci Maryi dopełnione, nie są prawdziwe; służą tylko do zagłuszenia
sumienia i utwierdzenia na pochyłej drodze prowadzącej do potępienia. Służ
Maryi nietylko zewnętrznemi nabożeństwami i praktykami, ale i wewnętrznem
życiem wedle prawd żywej wiary - a możesz zaufać opiece Matki Najśw., która
ci dopomoże do zdobycia niebieskiej szczęśliwości.
Inni święci z dnia 2. lutego:
Czcigodna Agnieszka, męczenniczka wraz z towarzyszkami zakonu św. Franciszka. - Bł. Klara z Rimini, wdowa trzeciego zakonu św. Franciszka. - Św. Korneliusz z Cezarei. - Św. Teodoryk, męczennik i biskup z Minden. - Św. Wawrzyniec, arcybiskup z Canterbury.