30. Czerwca
Święty Paweł, apostół narodów
(+ r. 67.)
Działalność św. Pawła na
rzecz chrześcijaństwa rozpoczyna się z chwilą cudownego jego nawrócenia pod
bramami Damaszku. Dotychczas bowiem potomek szczepu Benjamin, pełen uprzedzeń
faryzeuszowskich, największym był nieprzyjacielem nauki Chrystusowej; nie
usposobiły go bezstronniej ani młodość spędzona w mieście rodzinnem w Tarzus
w Cylicyi, ani wykształcenie, jakie odebrał tak pod nauczycielami pogańskimi
Greków czy Rzymian jak pod Gamalielem w Jeruzalem, który zdołał się w sądach
swych o chrześcijaństwie wznieść ponad ciasne pojęcia swych współwyznawców
zakonu mojżeszowego. Przekonany o świętym dla siebie obowiązku, że każdą
literą prawa ściśle należy dopełnić, św. Paweł, a raczej dotąd Szaweł (=
Dezyderat = uproszony) nie wahał się chociaż bierny wziąść udział w
męczeństwie św. Szczepana, a później wystarać się u najwyższej rady
arcykapłanów o pełnomocnictwa przeciw chrześcijanom.
Było to r. 35 p. Chr., kiedy pod Damaszkiem św. Paweł pod wpływem łaski
Bożej uznał błąd swego dotychczasowego postępowania, a w kilka dni potem wraz
z przywróceniem utraconego wzroku odebrał z rąk Ananiasza nowe życie duchowe
w Sakramencie chrztu św. Pamięć tej chwili Kościół obchodzi dnia 25.
stycznia. Liczył wtenczas Paweł około 30 lat życia.
Powołał Bóg Szawła na Swego ucznia; powoływał go na Swego apostoła. Kiedy
zaś do znamion apostolatu należały nietylko bezpośrednia nauka z ust
Zbawiciela, ale nadto świadectwo Zmartwychwstania Jezusowego przez osobiste
przeświadczenie na mocy widzianego w chwale Chrystusa, udał się św. Paweł po
kilku dniach z Damaszku wedle woli Bożej do Arabii. Tutaj spędził trzy lata,
w których Jezus zmartwychwstały udzielił mu tych nauk, jakie za życia Jego
ziemskiego innym przypadły w udziale apostołom.
Siłą Bożą wsparty,
gorącą przejęty wiarą wrócił wybrany uczeń, a raczej apostoł do Damaszku, aby
tam głosić naukę Jezusa, gdzie ją chciał kiedyś prześladować i tępić.
Rozbudził nienawiść żydów, zawziętych na dawniejszego swego zwolennika.
Zagrożony śmiercią uszedł przy pomocy chrześcijan nocną porą w koszu
spuszczony po za mury miasta z domu tuż do nich przylegającego. Ucieczka z
Damaszku skierowała kroki św. Pawła do Jerozolimy, aby, jak sam mówi w liście
do mieszkańców Galacyi, poznać Piotra św. Wiedział, że Piotr św. jest
księciem apostołów; pragnął otrzymać uznanie swego Bożego na apostoła
powołania a zarazem i uprawnienie do publicznej i otwartej, a równocześnie
jednolitej i zgodnej z innymi apostołami działalności w szerzeniu wiary
Chrystusowej.
Napotkał św. Paweł pewną nieufność u chrześcijan, którzy nie wiedzieli nic
o zmianie w usposobieniu ani o powołaniu Bożem zaciętego prześladowcy; usunął
przeszkody Barnabasz, który przybyszowi z Damaszku utorował dostęp do
apostołów grona; poznał więc św. Paweł księcia apostołów oraz św. Jakóba,
pierwszego biskupa Jerozolimy; inni apostołowie nie byli obecni.
Pouczony objawieniem, opuścił św. Paweł Jerozolimę po dwóch tygodniach;
udał się aż do dalszych rozporządzeń przez Cezareę do Tarsus, gdzie pozostał
aż do r. 43 p. Chr. W tym bowiem czasie zawezwał go Barnabasz do pracy w
Antyochyi, gdzie chrześcijaństwo nie małe robiło postępy. Czem zaś Jerozolima
była dla żydów przechodzących na wiarę Chrystusową, tem była Antyochya dla
pogan, którzy zostawali wyznawcami Jezusowymi. Działali święty Paweł i św.
Barnabasz wspólnie przez cały rok, kiedy r. 44 udali się do Jerozolimy, aby
jałmużnami z Antyochyi wesprzyć swych współwyznawców w czasach dotkliwego
głodu. Rok ten ważnym jest dla chrześcijaństwa, bo w nim poniósł śmierć
męczeńską św. Jakób apostoł, a św. Piotr jedynie pomocą Bożą wyszedł z
więzienia, aby udać się prawdopodobnie do Rzymu.
Po powrocie do Antyochyi otrzymali św. Paweł i św. Barnabasz święcenia
biskupie oraz pełnomocnictwa do pracy misyjnej. W towarzystwie św. Marka
udali się z Seleucii na wyspę Cypru, gdzie oprócz licznych nawróceń zjednali
dla Jezusa prokonsula Sergiusza Pawła; przyczyniła się do tego nagła ślepota,
jakiej cudowną św. Pawła sprawą podległ czarnoksiężnik Elymas. Powiadają, że
właśnie przez wzgląd na Sergiusza Pawła zmienił apostoł swe imię Szawła na
imię Pawła; zdaje się jednak, że zmiana ta polega na ówczesnym zwyczaju,
wedle którego żydzi podwójne nosili imiona. Z Cypru udali się misyonarze do
Antyochyi w Pizydyi, a ścigani przez żydów ruszyli dalej do Ikonium, a wkońcu
do Lystra w Lykaonii. Tutaj św. Paweł uzdrowił człowieka od urodzenia
chromego. Pomimo dobrego początkowo przyjęcia przez pogan, którzy w obcych
mężach upatrywali bożków swych Jowisza i Merkurego, żydzi podburzyli tak
dalece lud, że misyonarze przed śmiercią ukamienowania ledwie z życiem uszli
do Derbe, skąd tą sama, którą przyszli drogą, wrócili na Atalią do Antyochyi,
utwierdzając w wierze nowo założone gminy.
W tym to czasie rozpoczęły się nieporozumienia o to, czy prawo mojżeszowe
jest dla chrześcijan obowiązujące; czy więc poganie, przyjmujący chrzest św.,
poddać się muszą obrzezaniu. Św. Paweł przeczył takim zapatrywaniom,
przedłożył swe zdanie na soborze apostołów w Jerozolimie r. 52, a w myśl św.
Pawła oświadczył się św. Piotr; o wniosku św. Jakóba, aby pogan zobowiązać do
zachowania przykazań Noego (unikać nieczystości, bałwochwalstwa, używania
krwi) uwiadomili św. Paweł i św. Barnabasz mieszkańców Antyochyi, uradowanych
zwolnieniem od ciężaru prawa mojżeszowego. Gorliwość św. Pawła o wiarę
Chrystusową nie pozwoliła mu ograniczać się na ciasny obręb Antyochyi; podjął
więc swą drugą podróż misyjną, upatrzywszy sobie Silasa za towarzysza. Z nim
udał się do gmin dawniej przez siebie założonych; w Lystra powołał Tymoteusza
na najmilszego odtąd sobie ucznia; z Ikonium udał się w głąb Małej Azyi i
dotarł przez Frygyą do prowincyi zamieszkałej przez Galatów. Wszędzie głosił
prawdy Jezusa i wszędzie prawdy te na podatną padały ziemię. Objawieniem
nadprzyrodzonem spowodowany, skierował apostoł swe kroki przez Myzyą do
Troas, gdzie się doń przyłączył św. Łukasz ewangelista. Nowe widzenie z woli
Bożej powołało św. Pawła z Azyi do Europy; w Neapolis, mieście portowem
Macedonii stanął na ziemi nowej części świata.
Zwrócił się do Filipi, gdzie nawrócił Lydyę z Tyatyry; dom jej został
ogniskiem i środowiskiem nowo nawróconych chrześcijan. Wypędzenie złego ducha
z niewolnicy, która straciła przez to swą moc czarodziejską i wieszczą,
wtrąciło Pawła i Silasa na mocy skargi przed sądem rzymskim do więzienia.
Niespodziewane trzęsienie ziemi poruszyło tak dozorcę więzienia, że wskutek
nauki misyonarzy przyjął z całą rodziną chrześcijaństwo; ten sam wypadek
przeraził sędziów tak bardzo, że na drugi dzień uwolnili więźniów, nadto ich
przeprosili jako niesłusznie ukaranych obywateli rzymskich.
Zostawiając Łukasza i Tymoteusza w Filipi, udał się św. Paweł z Silasem do
Tesaloniki (Solunia), miasta najznaczniejszego w ówczesnej Macedonii.
Skuteczność kazań rozbudziła nienawistne uczucie licznych żydów. Skarga ich
przecież podniesiona przeciw Jazonowi, u którego św. Paweł zamieszkał, była
bezowocną, bo bezpodstawną. Dla uniknięcia dalszego niebezpieczeństwa ruszył
apostoł do Berea; połączył się tutaj z Tymoteuszem, którego wraz Silasem na
miejscu był pozostawił, kiedy wskutek zaciekłości żydów z Tesaloniki musiał
uchodzić.
Ścigany więc zawziętością swych współziomków, przybył św. Paweł do Aten,
aby w metropolii kultury greckiej nową i nieznaną głosić religię. Wobec
zebranego areopagu w mowie duchem Bożym owianej podniósł pomiędzy innemi
prawdami apostoł jako znamienny rys swej pracy, że głosi owego Boga, którego
poganie odczuwali, kiedy zbudowali ołtarz bogu nieznanemu. Nawrócił niewiastę
Damaris i Dyonyzego, członka areopagu. Posyłając Tymoteusza, przybywającego
do Aten z sprawozdaniem o stanie gmin chrześcijańskich w Macedonii, z
powrotem do Tesaloniki, dotarł św. Paweł do Koryntu, gdzie znalazł przytułek
u wygnanego z Rzymu r. 51 chrześcijanina, imieniem Akwila; na utrzymanie swe
zarabiał apostoł pracą ręczną. Wielkiemi zdobyczami dla Chrystusa mógł się
poszczycić w czasie swego 1 1/2 rocznego pobytu nie tak wśród żydów jak wśród
pogan. Usposobienie ich dla św. Pawła było tak korzystne, że wszelkie skargi
nienawistnych żydów pozostawały bez uwzględnienia, a za prokonsula, imieniem
Aeneusz Gallio, kara więzienna spotkała Sostenesa, przywódzcę niespokojnych
potomków Abrahama.
Na podstawie sprawozdania, jakie przedłożył osobiście św. Tymoteusz w
Koryncie, wykazało się, że chrześcijanie w Tesalonice fałszywie się zapatrują
na rzekome już bliskie powtórne przyjście Jezusa w chwale celem sądu
powszechnego. Kiedy pierwszy list wystosowany do gminy w Tesalonice nie
uspokoił jej, św. Paweł w drugim liście dokładniej określił czas przyjścia
Jezusowego przez znaki, jakimi ma być poprzedzone; przycisk położył na
nieszczęsną w przyszłości działalność antychrysta, po której sąd dopiero
nastąpić ma powszechny i powszechne zmartwychwstanie. Druga ta podróż misyjna
św. Pawła, tak obfita w owoce przy niezmordowanej działalności apostoła,
zakończyła się powrotem jego na Efez i Jerozolimę do Antyochyi.
Dotrzymując danego
przyrzeczenia, wyruszył św. Paweł r. 54 przez Frygyą i Galacyą do Efezu,
rozpoczynając trzecią swą podróż misyjną. Trzy lata poświęcił apostoł pracy w
Efezie. Stąd wysłał pismo do mieszkańców Galacyi, aby zaznaczyć swą powagę
apostolską a zarazem wystąpić przeciw wichrzycielom, którzy prawo mojżeszowe
chcieli chrześcijanom narzucić jako obowiązkowe. W czasie pobytu w Efezie
zwiedził też św. Paweł gminę w Koryncie, a po powrocie wobec rozluźnionych
tam obyczajów skreślił pierwszy swój list do Koryntyan, którego już nie
posiadamy; zaginęła też odpowiedź Koryntyan, jaką dali apostołowi. Na wieść o
stronnictwach religijnych wysłał św. Paweł Tymoteusza do Koryntu; oprócz tego
obdarzył gminę tamtejszą nowym listem, który nazywamy pierwszym listem do
Koryntyan. Wkrótce potem wskutek niepokojów wywołanych przez Demetriusza
opuścił św. Paweł Efez, aby przez Troas skierować swe kroki do Koryntu.
Tymczasem wiadomości odebrane przez Tytusa o dalszych nieporządkach w
Koryncie nakłoniły św. Pawła do drugiego listu, jaki miał poprzedzić
przybycie apostoła do miasta.
Zakres działalności coraz bardziej się rozwijał; św. Paweł powziął w
Koryncie nawet myśl, aby przenieść swą pracę do Rzymu; stosunki mu chwilowo
na to nie pozwalały; stąd chwycił za pióro, aby przesłaną nauką o
usprawiedliwieniu przez Chrystusa przygotować sobie pole do przyszłej misyi
wśród Rzymian. Chwilowo z jałmużnami zebranemi zwrócił się apostoł do
Jerozolimy przez Filipi, Troas, gdzie wskrzesił młodzieńca Eutychesa, dalej
przez Milet, na Tyrus i Cezareą, aby po raz piąty stanąć w murach świętego
miasta.
Już w Milecie przeczucie prorocze zapowiadało św. Pawłowi bliskie
więzienie; potwierdził te obawy prorok Agabus w Cezarei, dalsze zaś wypadki
je sprawdzić miały. Zaciętość bowiem żydów, których nie zdołał nawet
ułagodzić ślub nazireatu t. j. wstrzemięźliwości w myśl zakonu mojżeszowego,
naraziła św. Pawła na niebezpieczeństwo śmierci i publiczne przez
nieprzyjaciół sponiewieranie; jedynie względność władz rzymskich wybawiła go
od dalszych zaczepek, bo pod silną strażą wysłany został do Cezarei, aby
prokonsul Feliks osądził sprawę oskarżonego. Niezadowoleni takim obrotem
sprawy, dążyli żydzi do tego, aby św. Paweł został oddany sądom żydowskim;
zamierzali go skazać przynajmniej za rzekome bluźnierstwa przeciw zakonowi
Mojżesza, lubo treść wytoczonej przed Feliksem skargi inne jeszcze zawierała
zarzuty. Prokonsul, który był poznał w Cezarei zasady religii
chrześcijańskiej, musiał uznać niewinność apostoła; aby jednak nie zrazić
sobie potężnych wpływem żydów, zatrzymał Pawła w więzieniu, polecając straży,
aby łagodnie z nim się obchodziła.
Kiedy po dwóch latach rządy objął po Feliksie Porcyusz Festus, a żydzi
ponowili swe oskarżenie, św. Paweł domagał się ukończenia swej sprawy przed
sądem cesarskim w Rzymie. Schwycił się tego środka jako obywatel rzymski a
zarazem w nadziei, że nakoniec spełnią się gorące jego pragnienia i stanie
wśród chrześcijan stolicy państwa. Jeszcze przed opuszczeniem Cezarei świetną
wygłosił mowę obronną przed przybywającymi w odwiedziny do Festusa Herodem
Agrypą II. i siostrą jego Bereniką.
W r. 60 wsiadł św. Paweł w towarzystwie Arystarcha i Łukasza na okręt, aby
udać się do Rzymu. Pod Kretą szalona i długa burza groziła statkowi
rozbiciem; fale uniosły go na brzegi wyspy Malty, gdzie załoga cała pozostała
przez trzy miesiące; na nowym okręcie wylądowali Paweł i jego towarzysze w
Puteoli, skąd udali się do Rzymu. Było to w r. 61 p. Chr. Może na mocy
korzystnego sprawozdania sędziów rzymskich z Cezarei Paweł w Rzymie znajdował
się w dość znośnem względnie położeniu; mógł bowiem swobodnie obcować z
mieszkańcami i przez dwa lata bez przeszkody głosić naukę Chrystusową. W tym
to czasie przesłał apostoł list do gminy w Filipi z wyrazem wdzięczności za
przesłane wsparcie. W liście do Kolosańczyków potępia herezye gnostyków,
kalających czystą naukę Jezusa mrzonkami rzekomo filozoficznemi. List do
mieszkańców Efezu mówi o zbawieniu przez Jezusa powszechnym dla wszystkich
ludzi. W liście do Filemona stara się apostoł uzyskać przebaczenie dla
niewolnika Onezyma. List do Hebrajczyków rozwija stosunek Starego do Nowego
Zakonu.
Jest prawie pewnikiem historycznym, że po dwóch latach dozoru więziennego
św. Paweł zupełną uzyskał swobodę; skorzystał z niej, aby udać się na wschód
i odwiedzić istniejące tam gminy chrześcijańskie. W towaszystwie więc Tytusa
ruszył na wyspę Kretę; jako biskupa pozostawił tutaj Tytusa, do którego z
dalszej podróży osobne jeszcze z napomnieniami wystosował pismo. Paweł św.
zwrócił się bowiem do Małej Azyi, przybył też do Efezu, gdzie Tymoteusza
ustanowił biskupem, dotarł do Macedonii, skąd wysłał pierwszy list do niego.
Przez Grecyą przybył do Koryntu, gdzie, jak się zdaje, spotkał św. Piotra,
aby w r. 65 wspólnie z nim powrócić do Rzymu. Może w tym czasie wykonał św.
Paweł dawny swój zamiar, aby w Hiszpanii głosić prawdę chrześcijańską.
Działalność ta musiała być dość krótką, bo przerwaną nowem uwięzieniem i
odstawieniem do Rzymu. W tych to okolicznościach powstał drugi list do
Tymoteusza, w którym apostoł go wzywa, aby przybył jeszcze przed zimą do
Rzymu. Z pisma przebija pewność bliskiej śmierci męczeńskiej. Przy końcu swej
tyloletniej działalności słusznie mógł powiedzieć apostoł narodów: Potykaniem
dobrym potykałem się, zawodum dokonał, wiarem zachował. Na ostatek odłożon mi
jest wieniec sprawiedliwości, który mi odda Pan sędzia sprawiedliwy w on
dzień (II. do Tym. 4, 7-8).
Wieniec chwały męczeńskiej miał też niedługo zdobyć św. Paweł. Więziony
wedle tradycyi z św. Piotrem przez dziewięć miesięcy w kaźni mamertyńskiej,
oddał życie swe za Jezusa pod mieczem kata dnia 29. czerwca r. 67 p. Chr.
Podanie powiada, że głowa św. Pawła trzykrotnie skoczyła, tocząc się po
ziemi, a na każdym miejscu źródło wytrysnęło wody. Pamiątką miejsca śmierci
św. Pawła jest bazylika pod jego wezwaniem; Kościół wspomina męczeństwo
apostoła na dniu 30. czerwca. Ciało św. Pawła jak i ciało św. Piotra
spoczywają w kościele św. Piotra, głowy ich przechowują się w kościele
laterańskim św. Jana.
Nauka
Dziwne dokonuje cuda potęga łaski Bożej. Z prześladowcy
chrześcijaństwa św. Paweł pod jej wpływem zostaje najgorliwszym obrońcą
prawdy Chrystusowej. Siłę łaski a zarazem rozmiary miłosierdzia Bożego uznaje
św. Paweł sam, kiedy pisze: którym był pierwej bluźnierzem i prześladowcą i
lżącym, alem dostąpił miłosierdzia Bożego (I. Tym. i, 13).
Skąd sobie św. Paweł zasłużył tyle miłosierdzia Bożego, czem stał się
godnym łaski niebios? Wyroki niezgłębione to Opatrzności Bożej, które jedynie
dla nas przystępne z celu, w jakim Bóg działał. A cel ten określa sam
apostoł, kiedy powiada: Alem dla tego miłosierdzia dostąpił, aby we mnie
najprzód okazał Jezus Chrystus wszelaką cierpliwość na naukę tym, którzy Mu
mają uwierzyć ku żywotowi wiecznemu (I. Tym. i, 16).
Jeśli Bóg chciał nawróceniem św. Pawła utwierdzić Swą wielką dobroć,
gotową się zlitować i nad najgorszym grzesznikiem, to dalsze życie apostoła
pokazuje, jak Paweł starał się współdziałać z otrzymaną łaską i skarby
odebrane nietylko zużyć, ale i pomnożyć. Wyraźnie bowiem mówi: A z łaski
Bożej jestem to, com jest, a łaska Jego przeciwko mnie próżną nie była; alem
więcej pracował niż oni wszyscy, a nie ja, ale łaska Boża zemną (L Kor. 15,
10).
Daje więc św. Paweł wzór nam, jak się wobec łask Bożych zachować,
mianowicie wtenczas, kiedy tłoczy nas ciężar grzechów. Korzystać mamy ze
zdrojów łask, jakie posiadamy w św. Sakramentach; korzystać mamy z grożącego
duszy niebezpieczeństwa, aby nie zwlekać prawdziwej pokuty i prawdziwego
nawrócenia. Pamiętaj, czego uczy św. Paweł w słowach: Rozumiesz że to, o
człowiecze, ... że ty ujdziesz sądu Bożego? Czyli bogactwy dobrotliwości Jego
i cierpliwości i nieskwapliwości gardzisz? Nie wiesz, że dobrotliwość Boża
ciebie ku pokucie przywodzi? (Rzym. 2, 3-4.)
Jeśli więc zawczasu nie pomyślisz o szczerej pokucie, dobroć Boża i
cierpliwość się wyczerpie; narazisz się na wymiar surowej sprawiedliwości,
którą św. Paweł nam przed oczy przywodzi w groźnem napomnieniu: Lecz według
zatwardziałości twej i serca niepokutującego skarbisz sobie gniew, w dzień
gniewu i objawienia spawiedliwości sądu Bożego, który odda każdemu wedle
uczynków jego. Tym, którzy w cierpliwości uczynku dobrego szukają sławy i
czci i nieskazitelności, żywot wieczny; a tym, którzy są przeczni i nie
przestawają na prawdzie, ale wierzą niesprawiedliwości, gniew i zapalczywość;
utrapienie i ucisk na wszelką duszę człowieka, który złość popełnia ... a
chwała i cześć i pokój wszelkiemu czyniącemu dobrze . . . albowiem nie masz
względu na osoby u Boga (Rzym. 2, 5--11).
Inni święci z dnia 30. czerwca:
Św. Emiliana, dziewica i męczenniczka. - Św. Ernest, biskup Pragi. - Bł. Bernardyn Realino z Tow. Jezusowego. - Czcigodny Cezar Baroniusz, kardynał. - Św. Kajus, kapłan i św. Leon, subdyakon, męczennicy. - Św. Donat, żołnierz i męczennik. - Św. Henryk, pustelnik. - Św. Lucyna, uczennica apostołów. - Św. Ostyan, kapłan. - Św. Piotr, wyznawca z Asti. - Św. Adylia, dziewica i zakonnica, siostra św. Bawona. - Bł. Arnulf z zakonu Cystersów. - Św. Bazylides, żołnierz i męczennik.