Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł
na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski



ŻYWOTY  ŚWIĘTYCH   PAŃSKICH  -   23. C Z E R W C A

23. Czerwca


Święta Marya z Oignies

(1180 - 1213.)

   W Nivelle księstwa Brabant urodziła się Marya r. 1180 jako córka dość majętnych rodziców. Wychowana bogojnie, już w młodszych latach szczególniejszą pałała pobożnością, gardząc wszelkiemi znikomościami światowemi. W 14. roku życia wydali ją rodzice za mąż za cnotliwego młodzieńca, którego wkrótce zupełnie dla swych pozyskała ćwiczeń pokutnych. Nadto oboje postanowili małżeńską zachować wstrzemięźliwość, usunąć się na przedmieście pod Nivelle i poświęcić się służbie trędowatych.
   Życie ich było przedmiotem żartów i docinków; nie zważali na nie; aby się utrwalić w swych zamiarach, żyli przedewszystkiem rozmyślaniem męki Pańskiej; mianowicie Marya nie mogła oprzeć się w rozmyślaniach tych potokom łez, które spływały na jej szaty i ziemię skrapiały. Żyła ostrymi postami, bo jadała tylko raz na dzień twardy chleb, którym raniła sobie dziąsła. Nie dosyć na tem; raniła się z rozmysłem na ciele, aby bólami jeszcze więcej się umartwiać. Nieraz kilkanaście dni wstrzymywała się wogóle od pożywienia. Inne razy przepisywała sobie przez dłuższy czas jeszcze zupełne milczenie. Modlitwie nawet wśród pracy się oddawała; chodziła często do spowiedzi, lubo wyznawać tylko mogła mniejsze niedoskonałości, które ledwie były grzechem powszednim. Zasiłała się, mianowicie wśród dobrowolnych postów, częstą Komunią św., a dwa razy do roku pielgrzymowała do kościółka Matki Boskiej w Oignies, oddalonego godzinę drogi od Nivelle.
   Miała dar mocy nad złym duchem; stwierdziła go, kiedy uwolniła od nagabywań pewną Cysterkę, dręczoną bluźnierczemi myślami o Bogu i Najśw. Sakramencie; miała dar przywracania zdrowia; niewiastę od wrzodu w gardle dotknięciem cudownem uleczyła; podobnie uleczyła dwóch starszych kapłanów Gwiryka i Gwidona. Dziwnie też oddziaływała na obecnych. Powiadają o jednej pobożnej osobie, że po rozmowie z Marya taki odczuła płomień w sobie miłości Bożej, że całe życie gorzał na wielką jej pociechę wśród rozmaitych cierpień i bólów doczesnych. Innego razu tak ujęła pewnego duchownego, który nie wierzył w moc Maryi, że rozpływał się w łzach i ledwie zdołał przerwać dalszą rozmową z świętą niewiastą.
   Bóg darzył ją łaską widzeń nadprzyrodzonych. Powiadają, że ujrzała kilkakrotnie wyciągnięte do niej ręce, które błagały o jej modlitwę; miały oznaczać prośby dusz czyścowych o wstawienie się za niemi do Boga. Innemi razy widywała w objawieniach Ducha św. i Aniołów zastępy. A jak dla dusz w czyścu tak i dla dusz na ziemi pełna była poświęcenia i oddania. Podobno jednemu duchownemu wyprosiła dar takiej porywającej wymowy, że wielu grzeszników zdołał pozyskać dla Jezusa.
   Kilka lat przed swą śmiercią przeniosła się Marya do domku pod kościołem Matki Boskiej w Oignies. Tutaj usłyszała głos Zbawiciela, wołającego ją do chwały niebieskiej, ale w natchnieniu sama zapowiadała, że śmierć jej poprzedzą dłuższe choroby. Ostatni rok życia a zarazem czas ciężkiej choroby, w jaką popadła, w niczem nie zluźniła dobrowolnych postów dłuższych. Nie wyczerpana na siłach ostatnie dnie przed śmiercią głośnemi pieniami chwaliła Boga i rozmaite tajemnice wiary wielbiła; przytem odsłaniała tajniki z Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny, z życia Świętych Pańskich jak n. p. św. Szczepana, św. Pawła; przepowiadała bliską podobno działalność zakonów; słowa jej rozumieją o Dominikanach i Frańciszkanach. Przez 52 dni żywiła się li tylko chlebem anielskim w św. Komunii; szatana, który w chwili śmierci jej się ukazał, odegnała znakiem krzyża św. Umarła r. 1213 licząc 33 lata. Ciało jej w srebrnej trumnie złożono w kościele Matki Boskiej w Oignies.


     Nauka


   Jak św. Marya z Oignies tak i wiele innych Świętych miało dar proroctwa przyszłych wypadków i objaśniania rozmaitych szczegółów z dziejów objawienia. Kościół nie uznaje bez wszystkiego prawdziwości takich wynurzeń, lubo nie przeczy, że pochodzą lub mogą pochodzić z łaski Bożej. W każdym razie nie uchodzą nigdy za nieomylne, ani też za niezbędne dopełnienie objawienia Bożego, jakie jest złożone w Piśmie św. i tradycyi Kościoła.
   Nawet wtenczas, kiedy Kościół objawienie takie Świętych uznał i formalnie niejako aprobował, nie potwierdza ich bynajmniej, jeno stwierdza, że niczego nie zawierają, coby się sprzeciwiało prawdom wiary lub zasadom obyczajów katolickich. Stąd też błędnem jest przekonanie, że podobne objawienia są przedmiotem wiary, że więc w treść ich podobnie wierzyć należy, jak się wierzy w prawdy przez Boga objawione i przez Kościół do wierzenia podane.
   Można jednak wierzyć w prawdę objawień osobistych, jakie nam przekazali rozmaici Święci, mianowicie wtenczas, jeśli jest stwierdzona kilku rożnemi objawieniami; większą przezorność zaleca się przy proroctwach, bo nieraz są bardzo ogólnikowe i niejasne i w niepewny tylko sposób pozwolą się tłomaczyć. A już największą przezorność zaleca się tam, gdzie chodzi o objawienie, albo przez Kościół pomimo zabiegów nie uznane albo przez powagę uczonych duchownych zaczepione. Lepiej więcej ostrożności na podstawie wiary czystej niż łatwowierności na podstawie uczuć pobożności chrześcijańskiej.


     Inni święci z dnia 23. czerwca:


   Bł. Adalbert, opat. - Św. Agrypina, dziewica i męczenniczka. - Św. Biliusz, biskup z Yannes i męczennik. - Św. Edeltruda, królowa i ksieni. - Św. Feliks, kapłan i męczennik. - Św. Jakób, biskup z Toul. - Św. Jan, kapłan i męczennik. - Św. Lanfrank, biskup z Pavia. - ŚŚw. męczennicy Paladyusz, Mojżesz i Palikonus. - Św. Zenon wódz i jego sługa Zenas męczennicy. - Św. Leodegar, kapłan.